Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozmowy tylko na Śląsku

Treść

Nadal nie ma porozumienia płacowego w kopalni "Budryk" w Ornontowicach. Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak namawia górników, by szukali na miejscu rozwiązania sporu z zarządem kopalni. Tymczasem 13 górników zdecydowało się na prowadzenie protestu głodowego ponad 1000 metrów pod ziemią, a 150 osób prowadziło protest okupacyjny na poziomie 700 metrów. 500-osobowa grupa górników znajduje się na powierzchni kopalni. Powodem trwającego już ponad miesiąc protestu jest brak porozumienia płacowego w kopalni. Waldemar Pawlak przypomina, że 130 tys. górników, którzy normalnie pracują w kopalniach Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, podpisało porozumienia płacowe. - Wynagrodzenia w KW rosną najszybciej, bo tam były one najniższe, potem jest KHW, najmniej rosną wynagrodzenia w JSW, tj. kwotowo o około 500 zł na zatrudnionego w 2008 roku. Na "Budryku" wszelkie porozumienia muszą się zawierać w tych granicach - powiedział Pawlak. Wicepremier podkreślił, że na "Budryku" we wrześniu ubiegłego roku wynegocjowane zostało porozumienie i w 2007 roku płace w kopalni wzrosły o 700 złotych. W tym roku jest to 500 złotych. - To są te ramy, których nie można przekroczyć - stwierdził. Pawlak podkreślił, że dalsze rozmowy płacowe będą odbywać się w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Choć nie do końca był przekonany, czy mają one sens. Wicepremier przypomniał przebieg rozmów jego współpracowników z małżonkami górników w Centrum Dialogu Społecznego w Warszawie. Utrzymywał, że gdy oczekiwania żon górników zostały spełnione i wszystko już było ustalone, nagle zatelefonował jeden ze związkowców z "Sierpnia '80", który poinstruował panie, żeby wysunęły kolejne żądania. Zdaniem szefa resortu gospodarki, ważnym elementem rozpoczęcia rozmów powinno być zakończenie okupacji kopalni. Minister Pawlak w swoich działaniach ma pełne poparcie premiera. - Postulaty górników z JSW, dość ambitne, zostały uwzględnione. Problem tych, którzy dziś negocjują w "Budryku", czyli władz spółki oraz protestujących związków zawodowych i części załogi, polega na niezdolności JSW do sprostania coraz to nowym oczekiwaniom - podkreślił Donald Tusk. Dodał, że płace górników, podobnie jak innych grup zawodowych, nie mogą zależeć od poziomu drastyczności protestów. Zdaniem związkowców, to Waldemar Pawlak nie dopuścił do podpisania porozumienia, którego treść była ustalona już tydzień temu. - My czekamy na podpisanie porozumienia - powiedział nam Krzysztof Łabądź ze związku "Sierpień '80". - Jeśli będzie zaproszenie do Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, zapewne z niego skorzystamy - dodał. Marcin Austyn, Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-01-18

Autor: wa