Rozkład w łomżyńskiej Platformie
Treść
Zarząd miejskich struktur Platformy Obywatelskiej w Łomży już po raz drugi postanowił zwołać nadzwyczajny zjazd członków.
Jego termin ustalono na 3 czerwca. Głównym problemem, który chcą rozstrzygnąć członkowie PO, jest głosowanie nad wnioskiem o odwołanie z funkcji przewodniczącego łomżyńskich struktur partii Macieja Borysewicza.
Już w lutym 50 tutejszych działaczy skierowało do Donalda Tuska list, w którym apelowali o zwołanie miejskiego zjazdu partii lub wprowadzenie zarządu komisarycznego - co oznaczałoby rozwiązanie miejscowych struktur Platformy. Szef partii na to pismo nie odpowiedział. Wysłał za to do Łomży z tzw. misją pokojową szefa podlaskiej PO posła Damiana Raczkowskiego, który zjawił się tam w poniedziałek wieczorem. Jego misja zakończyła się fiaskiem, nie pogodził szefa z członkami lokalnej PO.
Dowodem na to jest podjęta właśnie przez zarząd miejski partii decyzja o zwołaniu nadzwyczajnego zjazdu na początku czerwca. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie, gdyż poprzedni marcowy zjazd, na którym chciano odwołać Borysewicza, się nie odbył. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", powodem była interwencja partyjnej centrali.
Maciej Borysewicz kieruje łomżyńską Platformą Obywatelską od 6 lat, jest też wiceprzewodniczącym PO w województwie i przewodniczącym rady miejskiej. Działacze zarzucają mu, że decyzje podejmuje arbitralnie, bez pytania ich o zdanie, a także, że bezkrytycznie popiera wszelkie działania prezydenta Łomży Mieczysława Czerniawskiego, długoletniego członka PZPR, a potem posła SLD.
Adam Białous
Nasz Dziennik Środa, 9 maja 2012, Nr 107 (4342)
Autor: au