Rośnie liczba alergików
Treść
Coraz więcej osób cierpi z powodu różnych alergii. W ciągu kilkudziesięciu lat odsetek alergików wzrósł z mniej niż jednego procenta do ponad 40 procent. Już za kilkanaście lat alergikiem będzie co drugi Europejczyk – wynika z badań.
Kurz, sierść zwierząt, jad owadów czy różnego rodzaju roślinność – z takimi uczuleniami mamy najczęściej do czynienia. W Polsce, według badania Epidemiologii Chorób Alergicznych, ok. 40 proc. osób cierpi na okresowe lub przewlekłe objawy chorób alergicznych o różnej manifestacji klinicznej: alergiczny nieżyt nosa, astma czy atopowe zapalenie skóry.
Szczególnie narażone są dzieci – mówił prof. Marek Kulus.
– Po urodzeniu objawy skórne pojawiają się u blisko 20 proc. dzieci. Trzeba pamiętać, że nie zawsze jest to alergia pokarmowa, bo często wiąże się to ze stopowaniem alergii pokarmowej – wskazał prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.
Alergia pokarmowa występuje mniej więcej u 6 proc. niemowląt.
Alergia jest nie tylko uciążliwa, ale w niektórych przypadkach może zagrażać życiu. Dlatego bardzo ważne jest leczenie. Tym bardziej, że część objawów, które są w jednym narządzie, mogą ulegać przekształceniu w objawy w innym narządzie.
– Jedyną metodą, która wydaje się być skuteczna w zapobieganiu dodatkowym uczuleniom, jest stosowanie immunoterapii swoistej, czyli popularnych szczepionek alergicznych. Jeżeli ktoś ma już jedną chorobę alergiczną np. alergiczny nieżyt nosa, żeby zapobiec astmie, możemy u niego zastosować immunoterapię, żeby do astmy nie doszło – mówił prof. Marek Kulus.
Większość pacjentów wymaga podania standardowych szczepionek. W przypadku alergenów powietrzno – pochodnych, czyli tego, co wdychamy lub co ma kontakt ze skórą, przyjmuje się, że immunoterapia prowadzi do redukcji objawów minimum o 20 proc.
– Jest grupa pacjentów, u których udaje się osiągnąć całkowite wyleczenie, którzy nie będą mieli choroby do końca życia, po jednym kursie odczulania. Jest to około 30/40proc. pacjentów – powiedział prof. Marek Jutel, kierownik Katedry i Zakładu Immunologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Z kolei podjęzykową immunoterapią alergenową leczonych jest zaledwie kilka procent chorych. Powód? Szczepionki te nie są refundowane w Polsce.
– Dostęp do nich z powodów finansowych jest bardzo ograniczony. W przypadku wprowadzenia refundacji myślę, że moglibyśmy u części pacjentów zastosować tego typu leczenie, które okazuje się być bardzo wartościowe. Najbardziej skuteczne są terapie z zastosowaniem jadu owadów, pszczoły i osy. Przyjmujemy, że 90 proc. pacjentów poddanych tej terapii nie reaguje już na kolejne użądlenia – tłumaczył prof. Marek Jutel.
Finansowana ze środków budżetu państwa jest jedynie immunoterapia iniekcyjna podawana w warunkach ambulatoryjnych, choć i z tym bywają problemy. A choroby alergiczne są w czołówce pod względem częstości występowania, zaraz po chorobach układu krążenia, oddechowego i nowotworach.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 31
Autor: mj
Tagi: Rośnie liczba alergików