Rosną ceny żywności. KE wciąż nie wyraziła zgody na dopłaty do nawozów sztucznych dla polskich rolników
Treść
Komisja Europejska wciąż nie wyraziła zgody na dopłaty do nawozów sztucznych dla polskich rolników. Rząd zapowiada uszczegółowienie swojego wniosku. Tymczasem wojna na Ukrainie dotknie światowy rynek żywnościowy. Polska jest bezpieczna, ale musi liczyć się ze wzrostem cen.
Polacy coraz więcej płacą za żywość. To efekt m.in. rosnących cen gazu, który wykorzystywany jest do produkcji nawozów sztucznych. Ich ceny są coraz wyższe, a zbliża się wiosna i początek prac na roli. Dopłaty do nawozów obiecał rolnikom polski rząd. Zgodę na to musi wydać Komisja Europejska. [czytaj więcej]
– Odpowiedź Komisji była ogólna, że należy oszczędzać energię, pomagać przy energii, przechodzić na energię odnawialną. (…) Nie ma jasnej deklaracji, że wolno dopłacać rolnikom do nawozów – poinformował Henryk Kowalczyk, wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
https://twitter.com/MRiRW_GOV_PL/status/1501956608150183938
Rząd proponuje dopłaty w wysokości 500 złotych przy gruntach ornych i 250 złotych za hektar przy użytkach trwałych zielonych. Dopłaty tylko w części zrekompensują wzrost cen nawozów. Tylko za saletrę amonową trzeba zapłacić nawet 6 tysięcy za tonę. Pięć razy więcej niż jeszcze rok wcześniej.
– Wysokie ceny nawozów i środków do produkcji mają wpływ na jakość produktu finalnego – mówił dyrektor Lubelskiej Izby Rolniczej, Wojciech Kniaziuk.
Wojna rodzi obawy o bezpieczeństwo żywnościowe Europy i świata. Rosja i Ukraina odpowiadają za dużą część światowych dostaw produktów rolnych. Eksport pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego z tych państw stanowi ponad jedną dziesiątą światowej sprzedaży.
„Ukraina do końca roku wprowadza zakaz eksportu żyta, jęczmienia, gryki, prosa, cukru, soli i mięsa” – poinformował ukraiński rząd.
Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy prezydencie RP, Jan Krzysztof Ardanowski, przyznaje, że wojna odbije się niekorzystnie na globalnym rynku żywności, ale polscy konsumenci mogą być spokojni.
– Jesteśmy w stanie, polscy rolnicy, wyżywić Polaków, jak i te miliony ludzi uciekający przed wojną z Ukrainy do Polski. (…) Mamy kilkanaście milionów hektarów gruntów nadających się do uprawy – podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.
Czy wobec wojny na Ukrainie można chcieć ograniczyć produkcję żywności w UE? Czy plany KE to tylko głupota, czy już coś więcej?https://t.co/auZInRfbdo
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) March 9, 2022
Na polskim rynku żywnościowym powinno dojść do zmian, podkreśla Paweł Dołkowski z Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego w Gdańsku.
– Czy w Polsce nie należałoby się nastawić na inną produkcję niż produkcja rzepaku i kukurydzy na rzecz na przykład owsa, pszenicy? – zwrócił uwagę Paweł Dołkowski z Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego w Gdańsku.
W obliczu kryzysu konieczne jest skuteczne wsparci polskich rolników oraz rezygnacja z Europejskiego Zielonego Ładu, który może doprowadzić do zmniejszenia produkcji żywności w Europie. Polsce rolnicy wciąż nie mogą liczyć na dopłaty bezpośrednie na takim samym poziomie, jak otrzymują rolnicy z tzw. państw starej Unii. W tym i przyszłym roku różnice do średniej europejskiej pokryje rząd z polskiego budżetu. Na ten cel przeznaczy 400 mln złotych. Wnioski będzie można składać od 15 marca.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj
Tagi: żywność