Rodzice na negocjacjach
Treść
Czwarte spotkanie Polsko-Litewskiego Zespołu Ekspertów Edukacyjnych i Przedstawicieli Mniejszości Narodowych. Po raz pierwszy zostali na nie zaproszeni rodzice uczniów ze szkół z polskim językiem nauczania na Litwie i rodzice uczniów ze szkół z litewskim językiem nauczania w Polsce.
Tematem obrad w Augustowie był m.in. egzamin maturalny z języka litewskiego, gdyż podczas ostatniego spotkania w Wilnie nie udało się porozumieć w tej sprawie. Litwini zgodzili się wtedy jedynie na wprowadzenie nieznacznych ułatwień na maturze dla polskich uczniów - kryteria oceny egzaminu mają być dla nich łagodniejsze. Strona litewska nie chciała jednak wycofać się z przeforsowanych ustawowo zmian, które oznaczają początek końca szkolnictwa polskiego na Litwie.
- Rodzice przedstawili swoje oczekiwania, zaakcentowali różne problemy, które w ich ocenie wypływają ze złej ustawy o oświacie. W ich ocenie, jeśli nie będzie ona znowelizowana w punktach dotyczących mniejszości narodowych, nie można oczekiwać żadnej poprawy - relacjonuje Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna". Biorący udział w negocjacjach Mirosław Szejbak z Forum Rodziców przypominał, że efektem prac ekspertów nie powinny być kosmetyczne zmiany, ale to, by zespół zaopiniował tekst oprotestowanej przez Polaków ustawy oświatowej i zaproponował litewskiemu Sejmasowi zmiany. Zdaniem Polaków, przepisy ustawy łamią ich prawa obywatelskie gwarantowane przez polsko-litewskie umowy oraz Konwencję Rady Europy.
Zgodnie z nową ustawą o oświacie od 2013 r. w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Tymczasem program nauczania w szkołach litewskich i nielitewskich jest zróżnicowany. W tych pierwszych język litewski jest wykładany jako język ojczysty, a więc w szerszym wymiarze, natomiast w szkołach mniejszości - jako państwowy. Dla polskiej większości z Wileńszczyzny jako autochtonicznej ludności tego regionu język polski jest językiem ojczystym. Jak się zresztą okazuje, polska młodzież dobrze mówi nie tylko po polsku i litewsku, ale również go rosyjsku czy angielsku, a czasem białorusku.
Ustawa wprowadza również obowiązkowo język litewski jako wykładowy historii, geografii Litwy oraz podstaw wychowania patriotycznego. Zmiany te, przyjęte mimo oporu Polaków i bez konsultacji społecznych nie tylko z przedstawicielami szkół i rodziców, ale również nauczycieli języka litewskiego - przelały czarę goryczy. Od września na Litwie trwa, obecnie zawieszony, strajk szkolny. Sposób ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego był jednym z głównych tematów, które były już dyskutowane na spotkaniach zespołu 12 września w Druskiennikach, 19 września w Warszawie oraz 14 października w Wilnie.
Wczorajsze spotkanie miało dotyczyć problemu wspierania oświaty polskiej na Litwie przez rząd polski oraz oświaty litewskiej w Polsce przez rząd Litwy. W październiku litewskie MSZ wydało komunikat, w którym wskazało, że wsparcie finansowe kierowane z Polski do Polaków z Wileńszczyzny "powinno być realizowane zgodnie z litewskim ustawodawstwem". Wyprawkę dla pierwszoklasistów otrzymała grupa prawie tysiąca polskich dzieci. Jak się jednak okazało, władze tego kraju uznały, że przekazanie we wrześniu rządowego wsparcia dla rodziców pierwszoklasistów szkół polskich na Litwie jest pomocą, którą obywatele Litwy odbierają od obcego państwa. Przypomnijmy, że chodzi o sumę 230 euro na dziecko. W ocenie litewskich władz, ci, którzy otrzymali pomoc finansową z Polski i otrzymują od państwa litewskiego zasiłek socjalny, mogą teraz utracić świadczenia, jeżeli dochody rodziny na jedną osobę przekroczą określoną sumę 350 litów, czyli 434 złotych. Litwini domagali się więc uregulowania pomocy finansowej kierowanej przez państwo polskie do rodziców dzieci uczęszczających do szkół polskich na Litwie.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik Wtorek, 8 listopada 2011, Nr 260 (4191)
Autor: au