Rezolucja przeciwko Polsce
Treść
Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie tak zwanego kryzysu praworządności w Polsce i prymatu prawa unijnego nad krajowemu. To odpowiedź na ostatnie orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. W środę z kolei PE debatował na temat tzw. aborcji w Polsce.
W rezolucji przedstawiono opinię, że wyrok polskiego TK stanowi atak na całą europejską wspólnotę wartości i podważa nadrzędność prawa unijnego. W dokumencie uznano również, że polski Trybunał Konstytucyjny nie miał w ogóle prawa do wydania orzeczenia w tej sprawie. Za rezolucją głosowało 502 europosłów, przeciw było 153.
To jawne bezprawie – mówił poseł do PE Bogdan Rzońca.
– Lewicowo-liberalni politycy zgromadzeni w Strasburgu chcieliby, żeby Polska wyrzekła się konstytucji, wyrzekła się własnego systemu prawnego, wyrzekła się suwerenności. Jutro powiedzą nam ci liberałowie, damy wam 20 mld zł, ale sprzedajcie Lasy Państwowe – podkreślił polityk.
Przegłosowana rezolucja nie będzie miała mocy prawnej – przypominał prawnik Piotr Gaglik.
– Jest to nadużycie prawa z pozycji PE, jeżeli mówimy o tzw. kryzysie praworządności, bo to oznacza ocenę Polski w zakresie głównie sadownictwa, do którego ten organ nie ma żadnego prawa – wskazał prawnik.
Rezolucje są jednak elementem politycznego nacisku. Parlament Europejski dokonuje ataku na polską demokrację. Nie będzie na to przyzwolenia – mówił minister Przemysław Czarnek.
– To, co możemy robić, to co robimy, to otwarcie i głośno przeciwstawiać się temu atakowi politycznemu bez podstaw prawnych na Polskę – podkreślił minister.
Parlament Europejski zajął się również tematem tzw. aborcji w Polsce. Debata odbyła się w pierwszą rocznicę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który doprowadził do zakazu zabijania nienarodzonych dzieci podejrzanych o ciężką chorobę. Wyrok wywołał masowe protesty środowisk liberalno-lewicowych.
Unijna Komisarz ds. równości Helena Dalli przyznała w debacie, że Unia nie ma kompetencji w dziedzinach związanych z systemami ochrony zdrowia w państwach członkowskich. Mimo to krytykowała zwiększenie ochrony życia w Polsce.
– Aborcja, która ma być bezpieczna, jest w Polsce praktycznie dla kobiet, które maja pieniądze, aby udać za granicę. A co z kobietami w sytuacji trudnej? – pytała Helena Dalli, unijna komisarz ds. równości.
Unijna komisarz została skrytykowana przez liberalno-lewicowych posłów, którzy domagają się, aby ukarać Polskę za ochronę życia. Chorwacki poseł Predrag Matic przekonywał, że tzw. aborcja jest prawem człowieka. Dziękował również organizatorom proaborcyjnych protestów.
– Podziwiam ich odwagę, że wychodzą na ulice i bronią swoich praw. Muszę powiedzieć, że my po części odpowiadamy za tą sytuację, ponieważ Komisja ukrywa się za argumentem kompetencji krajowych – powiedział chorwacki poseł do PE.
Poseł Beata Kempa podkreśliła, że tzw. aborcja nigdy nie była i nie będzie powszechnym prawem człowieka.
– Kwestia dotycząca światopoglądu, ochrony życia, to nie jest domena UE, to nie jest domena traktatowa. To jest kwestia, która wyłącznie należy do rozstrzygnięcia przez państwo członkowskie – dodała.
Dlatego też debata w PE w temacie tzw. aborcji nie powinna mieć w ogóle miejsca – zaznaczyła działaczka pro-life, mec. Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
– Debata w PE nie powinna mieć żadnego przełożenia prawnego. PE nie może Polski zobligować do tego, żeby pozwalała na zabijanie dzieci na życzenie albo żeby z powrotem pozwalała na zabijanie np. dzieci z podejrzeniem zespołu Downa w polskich szpitalach – wyjaśniła.
Dwa tygodnie temu PE przyjął rezolucję potępiającą zwiększenie ochrony życia dzieci nienarodzonych w Teksasie. Stan zakazał dokonywania tzw. aborcji po wykryciu bicia serca dziecka. Prezydent Joe Biden nazwał nowe przepisy bezprecedensowym zamachem na konstytucyjne prawa kobiet i chce doprowadzić do ich zablokowania.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl, 21
Autor: mj