Reelekcje, rywalizacje i koalicje
Treść
Białystok i Zielona Góra - te dwa miasta na pewno będą mieć nowego prezydenta. Pewni zmiany są już dziś szczecinianie, bo Marian Jurczyk jest na dnie sondaży. W większości badań urzędujący prezydenci albo mają szanse na zwycięstwo już w pierwszej turze, albo prowadzą z minimalną przewagą nad kontrkandydatami. Kilku z nich, jak Rafał Dutkiewicz we Wrocławiu czy Wojciech Lubawski w Kielcach, może już mrozić szampany, bo nokautują rywali. Podobnie jak blisko 300 wójtów i burmistrzów, którzy nie mają konkurentów. We Wrocławiu urzędującego prezydenta, startującego jako kandydat niezależny, poparły PO, PiS i Samoobrona. Z wyścigu wyborczego wycofał się znany eurodeputowany Ryszard Czarnecki, tłumacząc to oszczędnościami. Druga tura wiąże się z dodatkowymi kosztami, a notowania Dutkiewicza pokazują, że nie ma z kim przegrać. Zresztą np. kandydat LPR Janusz Dobrosz już zapowiada, iż będzie wicemarszałkiem Sejmu, co oznacza, że wygrana w wyborach samorządowych pokrzyżowałaby mu te plany. W Kielcach kandydata Porozumienia Samorządowego także poparły i PO, i PiS, co Wojciechowi Lubawskiemu oszczędzi walki w drugiej turze. Dziś popiera go blisko 70 proc. kielczan. Ale i lewa strona sceny politycznej ma kandydatów, którzy wyprzedzają innych o kilka długości. Tak jest w Rzeszowie, gdzie niezależnego Tadeusza Ferenca popierają SLD, SDPL czy Unia Pracy. Urzędującego prezydenta bronią spełnione obietnice sprzed czterech lat, mimo że w radzie miasta większość miały PiS z LPR. Nieoficjalnie przyznają to nawet jego oponenci. Dwóch oddaje bez walki Spośród prezydentów miast wojewódzkich tylko dwóch nie ubiega się o reelekcję: Ryszard Tur z Białegostoku i Bożena Ronowicz z Zielonej Góry. Szans na reelekcję natomiast nie ma Marian Jurczyk w Szczecinie, którego w różnych badaniach popiera nie więcej niż 3 proc. wyborców. To jedno z miast, gdzie rywalizacja o fotel prezydencki będzie szczególnie zacięta. W tej chwili w sondażach prowadzi były minister gospodarki, poseł SLD Jacek Piechota, ale tuż za nim są Piotr Krzystek z PO i była minister finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, obecnie sekretarz stanu w kancelarii premiera - prof. Teresa Lubińska. W Szczecinie więc na pewno odbędzie się druga tura wyborów. Podobnie w Białymstoku, gdzie rywalizują, na podobnym poziomie niespełna 25 proc., kandydaci PO i PiS: Tadeusz Truskolaski i Marek Kozłowski. Także w Lublinie, gdzie przeciwnikiem prawicowego prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego może być Adam Wasilewski z PO, ale równie dobrze znana antyklerykalna działaczka SLD, a dziś SDPL - Izabela Sierakowska. Podejrzany, a z szansami Jest jeszcze kilka dużych miast, w których mobilizacja zwolenników lidera sondaży może wyłonić zwycięzcę już 12 listopada. Na przykład w Katowicach obecny prezydent Piotr Uszok wyprzedza najgroźniejszgo konkurenta o blisko 40 procent. Im bliżej niedzieli, tym wyższe notowania w sondażach ma Michał Zaleski w Toruniu. Także Paweł Adamowicz w Gdańsku może wykorzystać słabość kontrkandydatów, a inny członek PO Ryszard Zembaczyński - w Opolu. Ale trochę niespodziewanie także Tadeusz Jędrzejczak w Gorzowie Wlkp. w ostatnim sondażu ma już blisko 50 proc. poparcia. Jędrzejczak stał się "sławny", gdy wylądował za kratkami. Po ostatnich badaniach PiS i PO, za namową liderów z centrali, apelują do gorzowian o odsunięcie od władzy skompromitowanego prezydenta. Senator Jacek Bachalski (PO) i wicewojewoda Ireneusz Madej (PiS) rywalizują o wejście do drugiej tury. Przypominają, że przeciwko Jędrzejczakowi toczy się prokuratorskie śledztwo, a raport Najwyższej Izby Kontroli oskarża jego ekipę o zagrożenia korupcyjne i nieprzestrzeganie prawa przy przetargach na kwotę kilkunastu milionów złotych. Kontrkandydaci obecnego prezydenta uważają, że to doprowadziło do utraty przez Gorzów wielu potencjalnych inwestorów, jak np. znanego producenta opon Bridgestone. Co ciekawe, w sondażu dotyczącym wyborów do rady miasta PO i PiS zdecydowanie wygrywają. PO - PiS na ostro Takiego sojuszu nie ma (jeszcze?) w Krakowie. Tutaj też, mimo ogromnego poparcia dla PO i PiS w sondażu wyborów do rady, prowadzi lewicowy prezydent Jacek Majchrowski. W Krakowie pretendenci nie czują jednak niebezpieczeństwa rozstrzygnięcia już w pierwszej turze. Trwa rywalizacja między posłem PO Tadeuszem Szczypińskim a szefem krakowskiego IPN prof. Ryszardem Terleckim z PiS o to, kto stanie do decydującej walki z Majchrowskim. W Łodzi na sojusz PO z PiS nie ma co liczyć. Popierany przez tę drugą partię prezydent Jerzy Kropiwnicki w drugiej turze niemal na pewno spotka się z byłym asystentem premiera Jerzego Buzka Krzysztofem Kwiatkowskim. Podobnie jest oczywiście w Warszawie, która przez liderów największych ugrupowań została uznana za główne danie wyborcze. Kazimierz Marcinkiewicz i Hanna Gronkiewicz-Waltz idą w sondażach łeb w łeb, ale w ostatnich dniach mocny atak na ich pozycje przypuścił były marszałek Sejmu i minister finansów z ramienia SLD, założyciel SDPL Marek Borowski. Mnóstwo telewizyjnych spotów i billboardów może kandydatowi nie wystarczyć. Konia z rzędem temu, kto dziś byłby w stanie przewidzieć warszawskiego zwycięzcę. Takich problemów jak warszawiacy czy szczecinianie nie mają mieszkańcy blisko 300 gmin w całej Polsce. Tam zarejestrowany został tylko jeden kandydat na wójta czy burmistrza. Żeby odniósł sukces wyborczy, wystarczy, by ponad połowa z tych, którzy przyjdą głosować, zakreśliła krzyżyk przy jego nazwisku. W przypadku gdy taki osamotniony kandydat nie uzyska więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wyboru wójta dokona rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w tajnym głosowaniu. Wyboru wójta dokonuje rada gminy również w przypadku, gdy nie zgłosi się żaden kandydat. Taki przypadek na szczęście w tegorocznych wyborach się nie zdarzył. Mikołaj Wójcik "Nasz Dziennik" 2006-11-08
Autor: wa
Tagi: wybory prezydenckie wybory wójt burmistrz prezydent po pis