Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Recepty tylko z błędami drukarskimi

Treść

W życie weszły rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia w sprawie recept lekarskich. I nowelizacja rozporządzenia w sprawie ogólnych warunków umów na realizację recept oraz ramowego wzoru umowy na realizację recept.

W ocenie resortu zdrowia, rozporządzenie wprowadza m.in. ułatwienia dotyczące wpisywania przez lekarzy stopnia refundacji za lek na recepcie. Oznacza to, że lekarze będą zobowiązani do wypisania poziomu odpłatności tylko w przypadku leków, które występują w wykazie leków refundowanych i mają kilka poziomów odpłatności (B - bezpłatne, R - ryczałt, 30 proc., 50 proc., 100 proc.), oraz gdy lekarz wypisuje dany lek na wskazanie objęte niższym poziomem odpłatności. Wśród błędów na recepcie, jakie aptekarz może zaakceptować, są m.in. błędy drukarskie, a także nieścisłości związane z wypisywaniem recepty przez lekarza, np. niewyraźnie przystawione pieczątki. Abolicja dla aptekarzy oznacza też, że recepty wystawione począwszy od dnia 1 stycznia 2012 r. do dnia wejścia w życie nowego rozporządzenia, a więc 9 marca, zostają uznane za prawidłowe, mimo że nie zawierają wymaganych danych: kiedy rozmieszczenie danych nie odpowiada dokładnie poszczególnym częściom wzoru recepty bądź kiedy ta odbiega od wzoru pod względem graficznym - ma inny od przyjętego rozmiar lub kształt. Ponadto aptekarze mogą bez konsekwencji zrealizować receptę, która nie spełnia wymaganych kryteriów, np. posiada pieczątkę "Refundacja leku do decyzji NFZ". Tymczasem w ocenie Federacji Porozumienie Zielonogórskie, która zrzesza głównie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistyki ambulatoryjnej, rozporządzenie w niektórych zapisach jest sprzeczne z ustawami: o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych oraz o zawodach lekarza i lekarza dentysty. - Rozporządzenie, które nakłada na lekarzy obowiązek wypisywania recept ze stuprocentową odpłatnością, jeżeli są one stosowane poza wskazaniami rejestracyjnymi, ni mniej, ni więcej ma za zadanie rękami lekarzy wyciągnąć od pacjentów kolejne pieniądze - uważa Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. W ocenie medyków, skandaliczne jest pozbawienie ich możliwości wpisywania na receptach międzynarodowych nazw leków. Lekarzy bulwersuje też fakt, że resort zdrowia chce poczynić oszczędności, a całą winę i złość pacjentów za ten manewr przelać na lekarzy. Jakby tego było mało, lekarzy obarcza się pracą, która de facto powinna należeć do NFZ.

Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik Poniedziałek, 12 marca 2012, Nr 60 (4295)

Autor: au