Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Raport NBP schłodzi eurozapał?

Treść

W poniedziałek Narodowy Bank Polski ogłosi zaktualizowany raport na temat korzyści i kosztów przystąpienia Polski do euro. Ma on uwzględniać niebezpieczeństwa związane z globalnym kryzysem finansowym i gospodarczym.

NBP ogłosi w poniedziałek poprawiony raport w sprawie przyjęcia przez Polskę euro. Dokument został uzupełniony o aneks opisujący symptomy globalnego kryzysu finansowego i gospodarczego oraz ich wpływ na aspiracje Polski związane z przyjęciem wspólnej waluty. Według naszych informacji, raport nie uwzględnia w pełni zagrożeń dla polskiej gospodarki związanych z utratą własnej waluty w warunkach zawirowań na światowych rynkach oraz ignoruje dane świadczące, iż wzrost polskiej gospodarki po ewentualnej integracji z eurostrefą spadnie niemal do zera (w 2050 r. - wzrost PKB 0,3proc.), przekreślając nasze szanse na dogonienie gospodarek zachodnich. To negatywne zjawisko jest wynikiem postępującego rozwarstwienia w strefie euro, np. poziom zamożności Włochów po przyjęciu euro spadł z 21,4 proc. powyżej średniej UE do 1,5proc. poniżej średniej.
Dokument w pierwotnej wersji, przygotowany przez powołane w NBP Biuro ds. Integracji ze Strefą Euro, był gotowy już w grudniu ubiegłego roku i został wówczas przedstawiony Zarządowi NBP oraz Radzie Polityki Pieniężnej. W tym czasie w kręgach politycznych obowiązywała formuła, że "kryzys nas nie dotknie", a rząd snuł plany wprowadzenia Polski do ERM2 już w pierwszej połowie 2009 r. oraz przyjęcia euro od 1 stycznia 2012 roku. Waldemar Pawlak podkreślał jednak, że w aktualnej niestabilnej sytuacji trudno sobie wyobrazić utrzymanie sztywnego kursu złoty - euro w fazie ERM2.
W ostatnich dniach grudnia ubiegłego roku prezes NBP Sławomir Skrzypek poinformował, że z uwagi na sytuację na rynkach finansowych w raporcie NBP konieczne są zmiany. Pracę nad aktualizacją raportu podjęli specjaliści z NBP oraz eksperci zewnętrzni. Tymczasem rząd Donalda Tuska nadal nie przyjmował do wiadomości faktu, iż na świecie i w Polsce sytuacja kryzysowa staje się tak poważna, iż należy skorygować dotychczasowe plany. Podczas gdy wszystkie rządy szykują plany ratowania gospodarek przy pomocy zwiększania deficytu budżetowego i kierowania środków publicznych do sfery realnej, rząd Tuska odwrotnie - rozpoczął chłodzenie zamierającej gospodarki polskiej przy pomocy wielomiliardowych cięć budżetowych inwestycji.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-02-14

Autor: wa