Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przywódcy UE nie chcą pogodzić się z decyzją Irlandczyków

Treść

Ponad sześciuset gości wypełniających po brzegi aulę Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu wzięło udział w spotkaniu "Jaka droga dla Polski, jaka droga dla Europy". Kongres zorganizowany przez eurodeputowanych z frakcji Niepodległość i Demokracja - Witolda Tomczaka i Urszulę Krupę, poświęcony był kwestiom traktatu lizbońskiego i zasadom funkcjonowania Polski w UE. Burzliwymi oklaskami nagrodzono wystąpienie prof. dr. hab. Ryszarda Kozłowskiego z Politechniki Krakowskiej na temat geotermii i odnawialnych źródeł energii. Zorganizowana w lutym przez eurodeputowanych Urszulę Krupę i Witolda Tomczaka oraz grupę obecnych i byłych parlamentarzystów akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie traktatu lizbońskiego, wspierana również przez "Nasz Dziennik", spotkała się z dużym odzewem ze strony społeczeństwa. I choć po kontrowersyjnej decyzji Sejmu, który odmówił obywatelom prawa do samodecydowania na drodze ogólnonarodowego referendum, takie głosowanie się nie odbyło, to jednak autorzy akcji w sobotę z dumą prezentowali kartony wypełnione po brzegi kartami z podpisami poparcia dla idei referendum. W sumie zebrano ich ok. 500 tysięcy. - Chcemy dzisiaj zapytać, czy idziemy dobrą drogą. Czy jest ona dobra dla Polski i Europy. Pracując w Brukseli i Strasburgu, my, posłowie, prawie codziennie jesteśmy świadkami nowoczesnych form rozbiorów naszej Ojczyzny. Poprzez decyzje rządzących, którzy zamiast służyć Polsce i Polakom, zdradzają Ojczyznę, nasz Naród dodatkowo jest okłamywany i manipulowany przez polskojęzyczne media - mówiła Urszula Krupa. - Apelujemy do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by mimo coraz silniejszych nacisków, jakie próbuje się na niego wywierać, a nawet pewnego rodzaju przemocy, nie ratyfikował szkodliwego dla Polski traktatu lizbońskiego - oznajmiła Urszula Krupa. W podobnym tonie wypowiadał się również eurodeputowany Witold Tomczak, który zaznaczał, że nie tylko sprzeciw Irlandczyków, ale również i nieratyfikowanie dokumentu przez Polskę pokrzyżowało plany przywódców UE, którzy chcieli, by traktat lizboński zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku. Paneliści odnieśli się również do trudności mnożonych przez rząd w stosunku do inicjatywy uruchomienia pierwszej w Polsce elektrowni geotermalnej w Toruniu. - Muszę powiedzieć, że Ojcowie Redemptoryści z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, dyrektorem Radia Maryja, podjęli trud zbudowania pierwszej w Polsce elektrociepłowni geotermalnej. I za to na samym początku ojcu Rydzykowi bardzo serdecznie dziękuję - mówił prof. dr hab. Ryszard Kozłowski z Politechniki Krakowskiej. Przedstawił on dokładne wyliczenia, wskazujące na to, że Polska powinna poważnie zaangażować się w badania i eksploatację wód geotermalnych, dysponuje bowiem niezwykle bogatymi zasobami źródeł odnawialnej energii w Europie. - To nie Unia Europejska Polskę, ale Polska może utrzymać Unię Europejską - stwierdził prof. Kozłowski. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-11-17

Autor: wa