Przestępcy "wchodzą" do prokuratur
Treść
Śledztwa w sprawie związków pracowników wymiaru sprawiedliwości z przestępcami prowadzone są nie tylko wobec Ryszarda Rychlika, ale również innych prokuratorów - zaznaczył na antenie Radia Maryja minister Zbigniew Ziobro. W piątek "Nasz Dziennik" ujawnił, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie podejrzenia przekazywania za łapówki informacji przestępcom przez byłego szefa Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej - Ryszarda Rychlika. Prokurator generalny nie chce przesądzać o wynikach tego postępowania, jednak przyznaje: "Mamy problem, i to poważny". Nazwiska świadków, którzy współpracując z mafią paliwową, zdecydowali się przekazywać informacje organom ścigania, wyciekły prawdopodobnie z Prokuratury Krajowej. Wkrótce po tym najważniejsi z nich, m.in. Zdzisław Majka i Stanisław Faltynowski, zmarli w zagadkowych okolicznościach. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi intensywne śledztwo w sprawie "korupcji osób pełniących funkcje publiczne w latach 1997-2006" - ujawniliśmy w piątek na naszych łamach. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokurator Grażyna Wawryniuk przyznała wówczas, że gdańscy śledczy prowadzą intensywne postępowanie sprawdzające w sprawie podejrzenia ewentualnego przyjmowania nienależnych korzyści finansowych przez osoby pełniące funkcje publiczne we wspomnianym okresie. Według naszych informacji, śledztwo dotyczy przede wszystkim niektórych pracowników wymiaru sprawiedliwości - zarówno związanych z kierownictwem Prokuratury Krajowej w poprzednich kadencjach, jak i kilku prokuratorów okręgowych. - Trudno mi dzisiaj powiedzieć, jaki będzie finał sprawy prowadzonej przez gdańską prokuraturę w kontekście podejrzeń dotyczących pana Rychlika. Nie można wykluczyć, iż ktoś go po prostu znieważył. Ale przyznaję, że takie postępowanie jest prowadzone nie tylko w przypadku Rychlika, ale i innych prokuratorów - mówił już w piątek na antenie Radia Maryja minister sprawiedliwości. Koniec z pobłażliwością Przedstawiciele organów ścigania nie chcą na razie ujawniać, o których prokuratorów chodzi. Nie ulega jednak wątpliwości, że działania aparatu ścigania prowadzone w tym zakresie są niezwykle intensywne i skuteczne. Wskazują na to, że skończyła się pobłażliwość wobec prokuratorów dyspozycyjnych wobec świata zorganizowanej przestępczości. Tylko w ostatnich miesiącach kilku pracowników wymiaru sprawiedliwości straciło swoje posady, niektórzy - jak warszawski prokurator Krzysztof W., zatrzymany przed kilkoma dniami przez CBŚ, czy prokurator Dariusz C. z Bełchatowa, podejrzewany o zlecenia kradzieży samochodu sędziego - muszą się liczyć z definitywnym rozbratem z zawodem. Choć, jak mówił podczas swojego radiowego wystąpienia minister Ziobro, ściganie nieuczciwych prokuratorów nadal jest niezwykle trudne. - Działania śledcze są bardzo utrudnione poprzez immunitet sędziowski czy prokuratorski. Podejmujemy starania, żeby to zmienić - mówił prokurator generalny. Jednak dzisiaj, jak wynika z informacji, do których dotarł "Nasz Dziennik", problem nieuczciwych prokuratorów to już w mniejszym stopniu sfera "załatwiania" umorzeń bądź korzystnych wyroków w zamian za łapówki - ale również kwestia "gospodarcza", a więc niszczenia niewygodnych przedsiębiorców i firm na zlecenie konkurencji poprzez wszczynanie przeciwko nim postępowań karnych umarzanych po wielu miesiącach lub kończących się wydaniem wyroków uniewinniających. Przewlekłość takich postępowań odbija się na kondycji finansowej przedsiębiorstw i opinii właścicieli wśród kontrahentów. Kiedy przed kilkoma miesiącami, zajmując się sprawą upadłości poznańskiego "Bestcomu" oraz firmy "Incom Śląski", zaapelowaliśmy na łamach "Naszego Dziennika" do właścicieli polskich firm, które zostały zniszczone w wyniku działań wymiaru sprawiedliwości lub urzędów skarbowych, otrzymaliśmy ponad setkę e-maili i listów z odpowiedziami przesłanymi z całego kraju, głównie z woj. dolnośląskiego i śląskiego. A to pokazuje, że mimo medialnego nagłośnienia "sprawy Kluski" problem nieetycznych czy po prostu nieudolnych prokuratorów prowadzących sprawy gospodarcze nadal jest nabrzmiały i wymaga zdecydowanych rozwiązań. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2007-03-26
Autor: wa