Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przeciw patentowemu ACTA

Treść

Sejmowa Komisja Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii przyjęła wczoraj dezyderat, w którym zaapelowała do rządu Donalda Tuska o analizę korzyści i strat wynikających z przyjęcia w Polsce mechanizmu jednolitej ochrony patentowej.
Posłowie zdecydowali o tym jednogłośnie, ponieważ kwestia ochrony patentowej "budzi niepokój naukowców, przedsiębiorców i organizacji samorządu rzeczników patentowych". Pod koniec lutego na forum komisji przedstawiciele ministerstw: Gospodarki oraz Nauki i Szkolnictwa Wyższego bronili wejścia do systemu jednolitej ochrony patentowej. Jednak opinie zaprezentowane przez przedsiębiorców, rzeczników patentowych oraz prof. Aurelię Nowicką z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, eksperta w dziedzinie prawa własności intelektualnej, okazały się na tyle przekonujące, by skłonić posłów do wystosowania dezyderatu. Mówiono wprost, że pomysły powołania europejskiego urzędu patentowego oraz sądu patentowego są jeszcze bardziej restrykcyjne i niebezpieczne niż słynne ACTA, a udział Polski w sądzie patentowym będzie niezgodny z Konstytucją. Posłowie uznali też, że zasada, według której opisy europejskich patentów będą mogły być składane tylko w jednym z trzech języków: francuskim, niemieckim lub angielskim, wprowadza nierówność w dostępie do systemu ochrony patentowej. Wbrew zapewnieniom Ministerstwa Gospodarki posłowie przychylili się do opinii, że "uzyskanie ochrony patentowej dla firm polskich będzie droższe, m.in. ze względu na koszty tłumaczeń, niż dla ich niemieckich, francuskich czy angielskich konkurentów". "Sam fakt obowiązywania w polskim obiegu prawnym przepisów i stosownych dokumentów, które nie są dostępne w języku urzędowym (polskim), rodzi także wątpliwości natury konstytucyjnej" - zaznaczyli posłowie.
Ponadto propozycje związane z jednolitym patentem europejskim rodzą obawy, że osłabiona zostanie pozycja polskich małych i średnich firm: chodzi przede wszystkim o bardzo wysokie koszty prowadzenia sporów sądowych, które będą się odbywały poza Polską i w jednym z trzech języków europejskich. "W konsekwencji nawet perspektywy niezasadnej skargi mogą skutecznie odstraszać od aktywności proinnowacyjnej, a w efekcie hamować rozwój polskich firm" - zaapelowano do premiera Tuska. Tymczasem sfinalizowanie jednolitego patentu było jednym z "sukcesów" polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. W specjalnym apelu Tusk w listopadzie 2011 roku wzywał kraje UE do jak najszybszego porozumienia w tej sprawie. Ponieważ przepisy te nie weszły jeszcze w życie, Polska ma możliwość wycofania się z tego projektu.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik
Piątek, 16 marca 2012, Nr 64 (4299)

Autor: jc