Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prowokacja i konflikt

Treść

Nowa szefowa polskiego rządu jest żenująca. Funkcję tę objęła osoba kompletnie do tego nieprzygotowana, reprezentująca typ polityka z drugiego i trzeciego szeregu politycznego życia. I udowadnia to nie tylko w ostatnich dniach, gdy musi wypowiadać się publicznie (bardzo słabo), składać poważne deklaracje (kompromitując się mówieniem o pomocy wojskowej Ukrainie czy monitoringu w szkołach, którego nie wszystkie potrzebują), odpowiadać na pytania dziennikarzy (czego po prostu nie lubi). Żadne PR-owskie sztuczki, zabiegi speców od wizerunku i chirurgów plastycznych nie zmienią tego wizerunku. Od lat wiemy, kim jest Ewa Kopacz. Pamiętamy czasy, gdy była ministrem zdrowia, a potem ku zdziwieniu wielu została wywindowana do funkcji drugiej osoby w państwie. Wiedzą to również w PO, więc warto się zastanowić, dlaczego lekarka z Szydłowca, która pierwsze polityczne kroki stawiała w ZSL, będzie na nasze nieszczęście kierować rządem.

Jej debiut jako szefowej rządu od razu ujawnił, że właściwie nie wie, co będzie robić na tym stanowisku; budżet jest gotowy, wszelkie przedwyborcze przygotowania do kolejnych kampanii zostały w nim już przewidziane. Kopacz postanowiono więc po raz kolejny użyć do składania obietnic bez pokrycia i – co najważniejsze – do powolnego rozkręcania wojny namiętności między wyborcami, odwoływania się do najbardziej drażniących, nośnych propagandowo tematów.

Pierwszym polem sporu będzie oczywiście rozkręcenie wojny światopoglądowej w sprawie in vitro, aborcji czy związków partnerskich itp. Platforma Obywatelska świadomie, w dobie wojny na Ukrainie i rosyjskiego zagrożenia, będzie próbowała przywrócić również temat Smoleńska i tych sporów, które zostały ożywione po żałobie narodowej.

Nie ma wątpliwości, że tym, co od lat utrzymywało PO na powierzchni, jest wspierany przez system medialny stan wojny domowej dotyczący tych wydarzeń, które zapadły ludziom w pamięć po wydarzeniach z Krakowskiego Przedmieścia 2010 roku, i późniejszych awantur na temat trotylu na szczątkach wraku czy skandali wokół sekcji zwłok ofiar.

Media i macherzy od propagandy, kierujący nastrojami tej części Polaków, której głos decydował o przewadze PO, dobrze wiedzą, że odwołanie się do tych właśnie fobii i zwykłej głupoty może być ostatnim sposobem na uratowanie PO od klęski.

Sama Ewa Kopacz na razie nieudolnie realizuje ten scenariusz, ale opozycji kojarzy się z kłamstwami w sprawie sekcji zwłok ofiar czy nieprawdziwymi, jak się później okazało, relacjami na temat badania miejsca katastrofy. Te wątki m.in. próbowała poruszyć w rozmowie w TVN24. Ożywienie tych emocji przerodziło się w karykaturalną próbę nakłaniania Kaczyńskiego i Tuska do zakończenia konfliktu politycznego.

Kluczem do zrozumienia misji politycznej Kopacz będzie prowokacja i konflikt. Póki będzie się tlił, póty będzie dawał szanse jej partii na przeżycie. Bo to dzisiaj jedyny sposób na to, by Platforma utrzymała się u władzy.

Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik, 4 października 2014

Autor: mj