Proces byłych stalinowskich śledczych i sędziego
Treść
Trzech, a nie czterech oskarżonych stanęło przed sądem za bezprawne aresztowanie na początku lat pięćdziesiątych działacza podziemnego państwa Józefa Stemlera. Wojskowy Sąd Garnizonowy wyłączył bowiem do odrębnego postępowania sprawę byłego prokuratora wojskowego Mariana N. Powodem jest zły stan jego zdrowia. Nikt z oskarżonych nie przyznał się do winy. W Wojskowym Sądzie Garnizonowym rozpoczął się wczoraj proces stalinowskich śledczych i sędziego obwinionych o bezprawne pozbawienie wolności Józefa Stemlera, wiceministra informacji w Delegaturze Rządu na Kraj. Spędził on za kratkami trzy lata (1952-1955). Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej Marek Klimczak odczytał zarzuty dotyczące tej sprawy trzem oskarżonym. Dwaj z nich: Wiktor Leszkowicz i Józef Chomętowski, to dawni komunistyczni śledczy, a Jerzy Godlewski to były sędzia. Sąd zgodził się na publikację w mediach ich wizerunków i nazwisk. W sądzie nie stawił się natomiast były prokurator wojskowy Marian N., którego nazwisko także znalazło się w akcie oskarżenia. Mecenas Andrzej Kmieciak, obrońca Mariana N., poinformował, że jego klient przeszedł udar mózgu i aktualnie jest poddawany rehabilitacji. Adwokat zaznaczył też, że obawia się o to, czy stan zdrowia N. pozwoli mu na obronę przed sądem. Sąd, znając problemy zdrowotne Mariana N., zapewnił mu na czas procesu kardiologa i pomoc medyczną. Jednocześnie orzekł, że obecność oskarżonego jest nieusprawiedliwiona i należy doprowadzić go na rozprawę. W tym celu po oskarżonego wysłano lekarza i Żandarmerię Wojskową. Po powrocie lekarz oświadczył, że Marian N. nie nadawał się ze względu na ogólny stan zdrowia do transportu do sądu. W rezultacie sąd podjął decyzję o wyłączeniu jego sprawy z tego procesu i skierowaniu jej do odrębnego postępowania. Ponadto Marian N. ma być skierowany na specjalistyczne badania. Sąd uzasadnił swoją decyzję tym, że nie ma pewnych rokowań co do stanu zdrowia oskarżonego, a chodzi o to, aby odbył się sprawiedliwy i nie przedłużający się w czasie proces. Kolejna rozprawa będzie miała miejsce 30 maja br. Jacek Sądej "Nasz Dziennik" 2007-05-22
Autor: wa