Proces Aleksandry Jakubowskiej w sprawie ustawy medialnej
Treść
- Niestaranny i zawierający wiele błędów legislacyjnych - tak określiła rządowy projekt ustawy o radiofonii i telewizji Bożena Szumielewicz, pracownica Rządowego Centrum Legislacyjnego. Zeznawała ona w procesie dotyczącym bezprawnego wprowadzenia zmian w tymże projekcie w marcu 2002 roku. Chodzi o wykreślenie słynnych już słów "lub czasopisma". Szumielewicz, która zauważyła fałszerstwo, była przekonywana, że takie jest oficjalne stanowisko rządu, co było nieprawdą. O dokonanie tych zmian prokuratura oskarżyła Aleksandrę Jakubowską, ówczesną wiceminister kultury, i troje urzędników z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz ministerstwa kultury. Szumielewicz zeznała, że dostała polecenie służbowe, aby podczas spotkania roboczego z radcami prawnymi z KRRiT oraz pracownikiem ministerstwa kultury pomóc w przygotowaniu projektu, tak aby był on poprawny od strony legislacyjnej. Natomiast nie było jej rolą sprawdzanie tekstu od strony merytorycznej, ponieważ za merytoryczną poprawność ustawy odpowiadał minister kultury. W trakcie tego spotkania, które odbywało się "pod presją czasu", czytano tekst projektu ustawy. Przy art. 36 poinformowano ją, że został wykreślony zapis "lub czasopisma". Zmiana była o tyle istotna, bo pozwalała na zakup stacji telewizyjnej wydawcy czasopisma, a nie mógłby tego zrobić właściciel gazety. Jak mówiła Szumielewicz, wszyscy obecni potwierdzili, że jest to oficjalne stanowisko rządu. Świadek zeznała również, iż po zakończonej pracy o wszystkim poinformowała swoją przełożoną. Poza tym po kilku dniach musiała sporządzić notatkę, gdyż sprawa nabrała rozgłosu do tego stopnia, że w informacjach radiowych pojawiały się komunikaty, iż to właśnie za sprawą pracownika Rządowego Centrum Legislacyjnego brakuje w tekście zapisu "lub czasopisma". Szumielewicz podkreśliła również, że to był wówczas jedyny taki przypadek w trakcie jej kariery zawodowej, kiedy po posiedzeniu Rady Ministrów odbyło się spotkanie robocze mające na celu doprowadzenie tego tekstu do takiego stanu, aby mógł zostać przyjęty przez... Radę Ministrów. Jacek Sądej "Nasz Dziennik" 2007-06-06
Autor: wa