Premier w Sejmie, prezydent w Senacie
Treść
Na swoim pierwszym posiedzeniu zbiera się dzisiaj Sejm i Senat kolejnej kadencji. Nowo wybrani parlamentarzyści złożą ślubowanie, a premier Jarosław Kaczyński poda się wraz ze swoim gabinetem do dymisji. Obecny rząd będzie jeszcze pełnił obowiązki do czasu powołania nowego. Końcowe uzgodnienia co do przyszłej koalicji mają natomiast poczynić dzisiaj Donald Tusk i Waldemar Pawlak. Zanim marszałkowie seniorzy: Sejmu - Zbigniew Religa o godz. 15.00, i Senatu - Ryszard Bender o godz. 18.00, rozpoczną obrady nowych kadencji obu izb parlamentu, powinniśmy już znać zarys umowy koalicyjnej PO i PSL. Według wcześniejszych zapowiedzi Donald Tusk i Waldemar Pawlak mają dziś zakończyć uzgadnianie najważniejszych dla ich ugrupowań spraw i - jak zapowiadali - zarys umowy koalicyjnej powinien już być gotowy. Przewodniczący PSL Waldemar Pawlak, który wczoraj uczestniczył w tradycyjnych Zaduszkach Witosowych w Wierzchosławicach, jak zwykle bardzo ostrożnie dzielił się konkretami na temat koalicyjnych rozmów. - Koalicja, która się rysuje, będzie pewnie trudna, niełatwa, bo nie będziemy ukrywali też różnic, które nas dzielą. Ale to może być koalicja twórczego kompromisu, jeśli będzie szacunek, współpraca, mądry dialog - mówił Waldemar Pawlak. Lider ludowców poparł zniesienie tzw. podatku Belki, czyli podatku od zysków kapitałowych. Poinformował również, że w sensie "ideowym" zostało osiągnięte porozumienie z Platformą w sprawie reformy KRUS. - Zgadzamy się, że trzeba zmienić zasady w stosunku do osób, które mają duże gospodarstwa, bo tam jest prowadzona działalność o charakterze przemysłowym - powiedział Pawlak. W sprawienie cudu zwątpił zdaje się Donald Tusk, który może zrozumiał, że nie wystarczy jednej kadencji, a potrzeba wielu lat, by wyrównać poziom życia między Polską a Wielką Brytanią. Lider PO wziął chyba pod uwagę, że w ciągu najbliższych czterech lat może nie doczekać się, aż grupy naszych rodaków będą masowo wracać z Wysp Brytyjskich do Ojczyzny i sam postanowił się tam wczoraj udać, by podziękować wszystkim, którzy oddali głos na jego ugrupowanie. Przy okazji usłyszeliśmy też istotną deklarację od kandydata na przyszłego premiera. Donald Tusk zapowiedział, że będzie inaczej rozmawiał z Amerykanami niż rząd PiS i nie będzie ich prosił, aby znieśli dla nas wizy. - Jeżeli amerykańskie przepisy są tak skonstruowane, że nie pozwalają na zniesienie wiz dla Polaków, to damy sobie bez tego radę - mówił lider PO. Szef Platformy spotkał się również z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Od razu wywołało to medialne spekulacje o szykowanym rozłamie w PiS oraz o tym, że "ludzie związani z Kazimierzem Marcinkiewiczem" zasilą PO. O jakimkolwiek rozłamie nikt oficjalnie nie mówi, lecz dopiero na wczorajsze posiedzenie Komitetu Politycznego PiS odłożono dyskusję nad tym, kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na eksponowane stanowisko wicemarszałka Sejmu: czy Kazimierz Michał Ujazdowski - z konserwatywnego skrzydła PiS, czy też któryś z polityków PiS związanych jeszcze z Porozumieniem Centrum - Przemysław Gosiewski lub Krzysztof Putra, a może Zyta Gilowska. Aż tak dużo czasu na podjęcie decyzji w tej sprawie nie potrzebowały pozostałe ugrupowania. PO zarekomendowała na marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, a na wicemarszałka - Stefana Niesiołowskiego, pozostałymi wicemarszałkami Sejmu mają zostać: Jarosław Kalinowski (PSL) i Jerzy Szmajdziński (LiD). Pracami Senatu ma pokierować, tak jak i w ubiegłej kadencji, Bogdan Borusewicz. Dymisję z funkcji premiera złoży dziś Jarosław Kaczyński. Gabinet pod jego przewodnictwem będzie jednak dalej funkcjonował, dopóki nowy rząd nie uzyska od Sejmu wotum zaufania. Szef rządu zapowiedział, że wygłosi w Sejmie krótkie przemówienie. Przed nowym Sejmem nie wystąpi natomiast prezydent Lech Kaczyński. Głowa państwa wygłosi mowę na inauguracji VII kadencji Senatu RP. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2007-11-05
Autor: wa