Premier Jarosław Kaczyński o wyborach
Treść
Premier Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj, że wybory parlamentarne, jeśli PiS się na nie zdecyduje, są prawdopodobne w połowie listopada. Szef rządu zastrzegł jednocześnie, że decyzji o przyspieszonych wyborach nie ma, ale jest ona prawdopodobna. - Każdy termin dopuszczalny konstytucyjnie może wchodzić w grę - zadeklarował premier. - Jeśli będzie taka decyzja, to wybory mogą odbyć się w połowie listopada, ale w tej chwili tej decyzji nie ma - podkreślił premier na konferencji prasowej w Warszawie. - Ale (decyzja) jest - muszę to powiedzieć - prawdopodobna, bo zachowanie naszych koalicjantów nie zachęca nas do podtrzymywania tego obecnego modelu - podkreślił Jarosław Kaczyński. - Jeszcze zobaczymy, różnie bywa - dodał. Premier przekonywał, że "połowa listopada to termin rozsądny, biorący pod uwagę konieczności związane z uchwaleniem budżetu, przygotowaniem do jego uchwalenia, innymi decyzjami ustawodawczymi, które są potrzebne, aby w nowej sytuacji prawnej, po orzeczeniu TK, wybory były możliwe". - Krótko mówiąc, jeśli na to spojrzeć, to tyle mniej więcej czasu by było potrzebne, plus te 45 dni, które konstytucja przewiduje jako konieczny czas na kampanię wyborczą - tłumaczył Jarosław Kaczyński. Premier ocenił, że sytuacja w koalicji po kryzysie związanym z dymisją Andrzeja Leppera nie wystarczy, by podtrzymać jej istnienie. Jak podkreślił, koalicjanci muszą spełnić szereg warunków, by dalej z PiS współrządzić. - Gotowość do pozostania w koalicji i wyznaczenia kandydata na ministra rolnictwa to nie jest jakiś grzech (...). Czy to nam wystarczy, by podtrzymać koalicję? Otóż odpowiadam: to nie wystarczy - podkreślił Jarosław Kaczyński. Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski poinformował wczoraj, że kandydatem na ministra rolnictwa jest Krzysztof Sikora, obecnie p.o. szefa klubu tej partii. Premier powiedział, że koalicja może być podtrzymana po spełnieniu szeregu warunków, wśród których wymienił m.in. "porzucenie nadziei na to, że podtrzymanie koalicji zatrzyma wymiar sprawiedliwości", "gwarancje, że różnego rodzaju niedobre wydarzenia, np. w ARiMR zostaną powstrzymane", brak "niespodzianek przy głosowaniach nad wnioskami o wotach nieufności", czyli - mówił - "pełna lojalność koalicyjna". - Jeżeli tego nie będzie, to nie mamy o czym rozmawiać. My nie mamy zamiaru rządzić w ciągłych sporach ani brać na siebie odpowiedzialności za rzeczy kompromitujące. To mówię jasno - podkreślił Jarosław Kaczyński. (PAP) Prezes obok przewodniczącego Wczoraj powołano zarząd ugrupowania Liga i Samoobrona (LiS), a w sądzie został złożony wniosek o rejestrację tej partii. Według sekretarza generalnego LPR Radosława Pardy funkcję prezesa objął Andrzej Lepper (Samoobrona), a przewodniczącym został Roman Giertych (LPR). W skład zarządu wchodzi po 7 osób z obu partii tworzących LiS. Wśród członków zarządu z LPR są m.in. Radosław Parda, wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski, wiceszef Ligi Wojciech Wierzejski. Z ramienia Samoobrony do zarządu weszli m.in. wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska i p.o. szef klubu Krzysztof Sikora. Wczoraj Andrzej Lepper spotkał się na Jasnej Górze z dyrektorem Radia Maryja o. Tadeuszem Rydzykiem. (PAP) "Dziennik Polski" 2007-07-18
Autor: wa