Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Praca ponad siły

Treść

Przeciążenie pracą, niskie zarobki i złe warunki pracy sprzyjające wypadkom - to tylko nieliczne problemy, na jakie uskarżają się pracownicy super- i hipermarketów. Tak niekorzystne warunki pracy są przyczyną wielu chorób, takich jak chroniczne zmęczenie fizyczne, choroby kręgosłupa, stawów, brzucha i głowy. Pracownicy skarżący się na te dolegliwości nie mogą jednak ubiegać się o stosowne odszkodowania, gdyż schorzenia te nie funkcjonują na liście chorób zawodowych. Dezyderat w tej sprawie został już opracowany przez organizację pozarządową KARAT. W wyniku badań, które przeprowadziła wśród pracowników super- i hipermarketów w kwietniu br., wynika, że nagminnie są w nich łamane prawa pracownicze. Zatrudnieni skarżą się na niskie zarobki, konieczność pracy w soboty, niedziele i święta, ciężkie warunki pracy, złe relacje między pracownikami a bezpośrednimi przełożonymi (dotyczy to przede wszystkich osób odpowiedzialnych m.in. za grafiki, urlopy i dni wolne od pracy), a także nakładanie na zatrudnionych zbyt wielu obowiązków. Jeśli pracownicy podejmują próby wyegzekwowania swoich praw, to często spadają na nich za to sankcje, najczęściej w postaci niekorzystnych godzin pracy i utraty premii. Pracownicy ci są też dyskryminowani prawnie. Okazuje się, że mają oni najczęściej tylko czasowe umowy o pracę bądź też pracują na umowę-zlecenie. Ponadto dochody pracowników sklepów wielkopowierzchniowych oscylują wokół najniższego wynagrodzenia w Polsce. Zdaniem Edwarda Gollenta, przewodniczącego Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka", dużym problemem jest to, że w branży handlowej nie ma określonych KNR-ów, czyli krajowych norm robocizny, które wyznaczają ilość obowiązków na określony czas pracy. - W budownictwie takie normy istnieją. Murarz wie, że w ciągu godziny ma na przykład otynkować daną ścianę. W handlu tego nie ma - mówi Gollent. Przeciążenie pracą wpływa negatywnie na stan zdrowia. Osoby pracujące w marketach skarżą się na chroniczne zmęczenie fizyczne, brak sił witalnych, brak czasu dla rodziny, dzieci, najbliższych. Wśród chorób, jakie wymieniają, są najczęściej różnego typu dolegliwości kręgosłupa, stawów, brzucha, głowy oraz często powtarzające się infekcje. Niestety, choroby te nie są wpisane na listę chorób zawodowych, skutkiem czego pracownik nie może ubiegać się od pracodawcy ewentualnych odszkodowań czy świadczeń rentowych. Może on wprawdzie dochodzić swoich praw na drodze sądowej, ale jest to i kosztowne, gdyż wiąże się z wynajęciem adwokata, i długotrwałe. - Ta cała procedura sądowa trwa miesiącami. Pracownik jest pozostawiony sam sobie. Nikogo to nie interesuje, że swoje choroby pracownik wyniósł z pracy, bo nie przestrzega się tam warunków BHP - tłumaczy radca prawny Lech Obara. Jego zdaniem, rząd powinien bronić praw ludzi pokrzywdzonych przez pracodawcę. Formą pomocy mogłoby być na przykład wydawanie przez organizacje rządowe bonów na porady prawnicze lub też zmniejszenie stawek sądowych. Anna Ambroziak "Nasz Dziennik" 2008-09-25

Autor: wa