Praca domowa dla wiceministra
Treść
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego miało przygotować dla sejmowej  Komisji Łączności z Polakami za Granicą informację na temat możliwości i  efektów wykorzystania środków unijnych dla Polonii i Polaków za  granicą. Jednak to, co posłowie usłyszeli od wiceministra Jarosława  Pawłowskiego, nie pozwoliło im zapoznać się z sytuacją w tym obszarze w  takim stopniu, jak tego oczekiwali. Wnioskowali więc o dalsze  wyjaśnienia, tym razem na piśmie.
Dlaczego posłowie poczuli  się zawiedzeni? Wiceminister Pawłowski przedstawił pokrótce programy z  funduszy Unii Europejskiej, które umożliwiają wsparcie Polonii i Polaków  mieszkających za granicą. Zaliczył do nich m.in. projekty skierowane do  pracowników migrujących z i do Polski. W tym przypadku na realizację  zamierzeń zarezerwowano 5 mln złotych. Inny projekt, o którym wspomniał  Pawłowski, to modernizacja treści i metod kształcenia dzieci obywateli  polskich, która ma przebiegać pod auspicjami Ministerstwa Edukacji  Narodowej. Jego łączna wartości to mniej więcej 4 mln złotych. Projekt  jest realizowany w okresie lipiec 2008 r. - grudzień 2010 r. i zakłada  osiągnięcie takich celów, jak wzrost znajomości potrzeb uczniów polskich  kształcących się za granicą i świadomości nauczycieli w zakresie metod i  treści kształcenia odpowiadających współczesnym standardom,  podniesienie jakości nauczania języka polskiego, historii, geografii  Polski i wiedzy o polskiej kulturze i tradycji wśród uczniów polskich za  granicą.
Wiceminister wymienił jeszcze inne możliwości finansowania  pomocy dla Polonii i Polaków za granicą ze środków UE: Programy  Europejskiej Współpracy Terytorialnej, Europejski Instrument Partnerstwa  i Sąsiedztwa, działanie w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka  "Wzmocnienie potencjału kadrowego nauki" oraz przedsięwzięcia z zakresu  współpracy międzynarodowej i międzyregionalnej w Regionalnych Programach  Operacyjnych. 
Zaprezentowany przez przedstawiciela resortu  szczątkowy materiał nie mógł usatysfakcjonować posłów z sejmowej Komisji  Łączności z Polakami za Granicą, którzy oczekiwali m.in. danych co do  kwot przeznaczonych na wspieranie Polonii. - Ten materiał byłby dużo  ciekawszy, gdyby kryły się za nim konkrety, np. jakie środki finansowe  zostały na te projekty pozyskane - oceniła Joanna Fabisiak (PO). I  poprosiła o odpowiedź na piśmie.
Również Marek Borowski (Koło  Poselskie Socjaldemokracji Polskiej), przewodniczący komisji, nie był  zachwycony informacją resortu rozwoju regionalnego. - Jesteśmy komisją  niewielką, ale dosyć "ciekawską". I zaskakujemy różne resorty pytaniami -  oświadczył Borowski. Podsumował jednocześnie, że w przypadku materiału  MRR "ten efekt zaskoczenia nawet widać".
Jacek Dytkowski
Nasz                                                                                     Dziennik                            2010-06-11
Autor: jc