Potrzeba 100 miliardów euro
Treść
Z prof. Krzysztofem Żmijewskim z Politechniki Warszawskiej rozmawia Paweł Tunia
Polska energetyka staje się coraz bardziej przestarzała, bloki energetyczne mają już w wielu przypadkach 30 lat. Na ile można oszacować jej potrzeby inwestycyjne i modernizacyjne?
- Inwestycje kosztowałyby około 100 miliardów euro. Dwadzieścia miliardów pochłonęłaby energetyka klasyczna, a więc oparta na węglu i gazie, czyli paliwach kopalnych, podobnej kwoty wymaga energetyka odnawialna, aby uzyskać wymagany przez UE udział tej ostatniej w bilansie energii końcowej. Około 30 mld euro powinny pochłonąć inwestycje w sieci przesyłowe, bo przecież energię trzeba doprowadzić do odbiorców. Pieniądze wydawane byłyby przez elektrownie, przedsiębiorstwa energetyczne, firmy dystrybucyjne, końcowych użytkowników. Rząd powinien stworzyć warunki do zrealizowania tego ogromnego programu inwestycyjnego i zadbać o motywację do podejmowania działań przez wymienione podmioty.
W jakim kierunku powinna rozwijać się nasza energetyka?
- Należy rozważyć wiele opcji. Moim zdaniem, trzeba wybrać wariant najtańszy i najbezpieczniejszy. Energetyka ze źródeł odnawialnych to dużo miejsc pracy dla mniej wykwalifikowanych pracowników, natomiast energetyka jądrowa to mało miejsc pracy dla wysoko wyspecjalizowanych ludzi. Jaki wariant wybrać? To są decyzje polityczne. Trzeba pamiętać, że każdy rodzaj energii ma swoje zalety i wady, i nie ma energetyki taniej. Nie ma taniej energii.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-05-06
Autor: wa