Posłowie rozpoczęli prace nad budżetem na 2023 rok. Zakłada on deficyt w wysokości 68 mld złotych
Treść
Sejm rozpoczął prace nad przyszłorocznym budżetem. Kluczowe zapisy to niemal 8 procent podwyżki dla budżetówki, utrzymanie programów socjalnych i większe wydatki na obronność. Jednocześnie rząd prognozuje spowolnienie gospodarcze.
Dochody budżetowe w 2023 roku wyniosą 604,7 miliarda złotych. Wydatki to 672,7 miliardów złotych. Sytuacja finansowa Polski jest dobra między innymi z powodu uszczelnienia systemu podatkowego – tłumaczyła w czasie pierwszego czytania projektu budżetu w Sejmie Magdalena Rzeczkowska, minister finansów.
– Lukę VAT obniżyliśmy w ciągu siedmiu lat z 24,1 procenta do 4,3 procent w 2021 roku. To jest spadek o 82 procent. To są dodatkowe dziesiątki miliardów w budżecie państwa – powiedziała minister finansów.
Wpływom do budżetu sprzyja też wysoka inflacja – to broń obusieczna.
– Każdy punkt procentowy inflacji to jest, powiedzmy, 4,7 miliardów złotych dochodów w budżecie państwa więcej. Po drugiej stronie generuje to jednakowo wysokie wydatki. Proszę, abyśmy byli tutaj sprawiedliwi – zaznaczył Artur Soboń, wiceminister finansów.
Napięta sytuacja międzynarodowa, wysokie ceny surowców energetycznych i zacieśnianie polityki pieniężnej powoduje spowolnienie gospodarcze. Pierwsze sygnały już są widoczne.
– Napływające dane wszystkie potwierdzają scenariusz stopniowego spowolnienia wzrostu naszej gospodarki. (…) Trzeba z drugiej strony powiedzieć, że nie grozi nam recesja i groźba znaczącego wzrostu bezrobocia jest niska – stwierdził Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Według założeń budżetowych bezrobocie na koniec 2023 roku będzie na poziomie 5,4 procent. Mniej zadowalająca jest prognoza Produktu Krajowego Brutto.
– W 2022 roku realny Produkt Krajowy Brutto wzrośnie o 4,6 procent, a w przyszłym roku nastąpi pogorszenie sytuacji gospodarczej. (…) Przewidujemy obniżenie tempa wzrostu Produktu Krajowego Brutto w 2023 roku do 1,7 procent – mówiła Magdalena Rzeczkowska.
Budżet to także zwiększenie wydatków na obronność. Od 1 stycznia 2023 roku, w myśl Ustawy o obronie ojczyzny, będzie to 3 procent PKB. To ponad 97 miliardów złotych, czyli prawie 3 razy więcej niż w 2015 roku.
– To jest utrzymywanie naszej armii i na pewno jest to tańsze, niż przegranie ewentualnego konfliktu i dostanie się pod niewolę czy zabór obcego państwa– wskazał dr Radosław Tyślewicz z Akademii Marynarki Wojennej.
W trudnej sytuacji rząd przewiduje utrzymanie wszystkich programów socjalnych, między innymi „500 plus”, „Dobry Start”, „Rodzinny Kapitał Opiekuńczy” oraz „trzynastkę”. W projekcie zaplanowano też rekordową waloryzację rent i emerytur na poziomie 13,8 procent. Jej koszt to 39,5 miliardów złotych.
– Koncentruje się na zwiększeniu nakładów inwestycyjnych, w tym przede wszystkim na obronę narodową, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa i stabilności finansów publicznych – podkreśliła minister finansów.
Tymczasem opozycja wylicza swoje wątpliwości dotyczące budżetu. Koalicja Obywatelska zwracała uwagę, na to, że wiele wydatków nie jest uwzględnionych w dokumencie – na przykład czternasta emerytura, przedłużenie tarczy antyinflacyjnej czy dopłaty do węgla.
– Mówię o 420 miliardach złotych, które bez żadnego trybu premier Mateusz Morawiecki wydaje poprzez fundusze Banku Gospodarstwa Krajowego, lekką ręką komu i na co chce – stwierdziła Izabela Leszczyna, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Środki pozabudżetowe pozawalają rządowi reagować na bieżące kryzysy. Trudno jednak kontrolować ich wydatkowanie.
– Są to duże kwoty, które znajdują się poza kontrolą, budżetem, konstytucyjnym zapisem, pozwalającymi na weryfikację tego, czy nie przekraczamy rożnego rodzaju obostrzeń zadłużenia państwa – zaznaczył dr Bartłomiej Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Budżet, przy ponad 17-procentowej inflacji, zakłada podwyżki w budżetówce na poziomie 7,8 procent. Z kolei inflacja, według założeń budżetowych, w przyszłym roku ma wynieść niespełna 10 procent.
– Na rok 2022 założyliście wskaźnik inflacji 3,3 (…) Kiedy wskaźnik inflacji tak naprawdę od pierwszego miesiąca, czyli od stycznia-lutego, szedł do góry i dzisiaj wynosi 17,2 procent – podkreślił Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Opozycja ma też zarzuty co do rosnącego kosztu obsługi długu państwa.
– W tym roku on wynosił 26 miliardów złotych. W przyszłym roku ma wynieść 66 miliardów. To wzrost o 40 miliardów złotych. To tyle mniej więcej, ile wydajemy na 500 plus – zwróciła uwagę poseł Paulina Henning-Kloska.
Budżet powstaje w trudnym okresie. Musi przewidywać wiele scenariuszy. Obok mamy wojnę, a to powoduje wahania na rynku na przykład węgla, gazu i ropy.
– Szoki podażowe na rynkach surowców energetycznych, na rynkach żywności, a także innych surowców rzadkich, spowodowała, że jest olbrzymia niepewność, wielkie ryzyko w gospodarce światowej – zaakcentował prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Według harmonogramu Komisji Finansów Publicznych budżet zostanie uchwalony w połowie grudnia.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj