Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polskie Radio tonie bez abonamentu

Treść

Publiczna rozgłośnia stanęła na skraju bankructwa. Władze Polskiego Radia na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami poinformowały o konieczności wdrożenia drastycznego programu oszczędzania dosłownie na wszystkim - z dziennikarskimi honorariami włącznie. - Ci sami dziennikarze, którzy w tej chwili płaczą, że im się odbiera honoraria, w większości popierają projekt nowej ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych, nie ma ani jednego głosu sprzeciwu wobec odebrania abonamentu - komentuje sprawę publicysta Wojciech Reszczyński, były wiceszef Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia.
Jak się dowiedzieliśmy podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się kilkanaście dni temu, p.o. prezes Polskiego Radia Robert Wijas oraz dyrektor Programu Pierwszego Wincenty Pipka powiadomili swoich pracowników o "tragicznej" kondycji publicznej rozgłośni i zapowiedzieli początek drastycznych oszczędności. W ramach wielkiego oszczędzania pod nóż mają iść honoraria dziennikarzy. - Sytuacja Polskiego Radia jest poważna, gdyż niestabilność przychodów abonamentowych (spowodowana np. działaniami rządu, wypowiedziami premiera) utrudnia realizację naszych planów programowych, ponieważ przychody komercyjne nie są w stanie zrównoważyć ubytków obowiązkowej wpłaty z tytułu posiadania odbiorników RTV. Dlatego od początku roku prowadzimy działania na wielu płaszczyznach i przygotowujemy spółkę na trudne czasy. Wielokrotnie się też na ten temat wypowiadaliśmy publicznie - informuje Michał Dylewski, wiceprezes Polskiego Radia. Przyznaje, że zarząd szuka oszczędności na wszystkich możliwych płaszczyznach. - Wydatki inwestycyjne są już od dawna ograniczone, wiele umów z kontrahentami w zakresie usług zostało wypowiedzianych lub renegocjowanych. Zarząd cały czas pracuje nad minimalizowaniem skutków ubytku wpływów abonamentowych - podkreśla Dylewski. Równocześnie zaznacza, że szczegółów spotkania z dziennikarzami nie zna, ponieważ nie brał w nim udziału, nie było jednak polecenia zarządu, aby rozpocząć zmniejszanie honorariów. - Pensje dziennikarzy nie są przewidziane do cięć, natomiast zarząd zobowiązał dyrektorów anten do przygotowania wycen ramówek i samych ramówek dostosowanych do możliwości finansowych spółki. To pytanie dotyczy zatem decyzji dyrektorów, które są pochodną decyzji zarządu - twierdzi Dylewski. - To spotkanie było zaplanowane już dość dawno, wszyscy pracownicy wiedzieli o nim ze sporym wyprzedzeniem i ono rzeczywiście dotyczyło trudnej sytuacji finansowej, która istnieje w Polskim Radiu już od dłuższego czasu, ale teraz się to wszystko zaostrza w związku z niewpływaniem opłat abonamentowych - informuje Beata Biały, wicedyrektor Programu Pierwszego Polskiego Radia, która uczestniczyła w tym spotkaniu jako jeden z przedstawicieli władz PR.
- Faktycznie mówiliśmy o konieczności oszczędności, natomiast nie padło takie stwierdzenie, że będą cięte wyłącznie honoraria dziennikarskie: mówiliśmy ogólnie, iż istnieje konieczność bardzo ścisłej kontroli kosztów i ich ograniczenia. Oczywiście honoraria także stanowią element tzw. kosztów zmiennych, jednak jeśli intencja pytania jest taka, czy dotyczy to tylko honorariów, to mówię nie - oszczędzamy na wszystkim - wyjaśnia Beata Biały. Przyznaje jednak, że dziennikarze muszą się z taką ewentualnością liczyć. - Spędzamy długie godziny na liczeniu kosztów i ich ograniczaniu. Staramy się tego uniknąć, natomiast ja nie mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że nie będziemy ostatecznie zmuszeni ruszyć honorariów dziennikarskich - konkluduje wicedyrektor radiowej Jedynki. Nie chce przesądzać, o ile ewentualnie mogłyby schudnąć dziennikarskie portfele. - Płace dziennikarzy radiowych składają się z części stałej, czyli pensji, oraz ruchomej, czyli honorariów. Dyrekcja programu nie ma bezpośredniego wpływu na pensje, bo umowa o pracę zawierana jest między spółką a pracownikiem. Ewentualne obniżanie pensji leży zatem w gestii zarządu spółki. My, jako dyrekcja, możemy regulować jedynie wysokość honorariów - tłumaczy Biały. - Odpowiedź na pytanie, o ile mogłyby zostać obniżone honoraria dziennikarskie, jest złożona. Jak mówiłam, bardzo chcielibyśmy tego w ogóle uniknąć, ale sytuacja finansowa radia jest bardzo trudna, a co gorsza - zmienia się nieustannie, bo wpływy z abonamentu stale maleją. Ostatnie informacje o nowej ustawie medialnej tylko pogarszają sytuację - dodaje.
Na razie nie ma mowy o redukcji etatów. - Naszą intencją jest chronienie pracowników i wtedy bardzo wyraźnie im powiedzieliśmy, że będziemy robić wszystko, żeby te problemy finansowe, które już wtedy były widoczne, ich nie dotknęły. Chcieliśmy uniknąć zwolnień i nadal tego chcemy, zatem na tym spotkaniu o zwolnieniach nie było mowy, mówiliśmy wyłącznie o ograniczeniu kosztów - podkreśla Biały. Mniej optymistyczny jest wiceprezes PR Michał Dylewski. - Wolelibyśmy oszczędzać na ludziach w drugiej kolejności, ale obserwujemy rozwój sytuacji i niczego nie wykluczamy. Chociaż jak pokazało ostatnie półrocze, inne media nie miały takich skrupułów: Agora, "Rzeczpospolita", "Wprost" itp. - wylicza.
Sprawa drastycznego ograniczania wydatków w Polskim Radiu nie dziwi Wojciecha Reszczyńskiego, publicysty i byłego dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia. - To jest typowe zjawisko - tak samo jak w innych zakładach pracy - że tnie się wynagrodzenia. Dziennikarze zarabiają na honorariach, więc na tym się oszczędza. I to mogą zrobić, nie można im zabronić - uważa Reszczyński. I podkreśla, że takich kłopotów należało się spodziewać z chwilą, gdy została podjęta decyzja o likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego. Dziwię się, że ani słuchacze radia, ani widzowie telewizji się nie zorganizowali, żeby się temu przeciwstawić, ani nie zrobili tego dziennikarze. Widocznie będą musieli dojrzeć i może wtedy zaczną tak protestować, jak protestuje służba zdrowia, jak inne grupy zawodowe - może zdobędą się na strajk - mówi Reszczyński.
Radio tnie inwestycje
Od kilku lat planowana jest modernizacja siedziby Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia SA Amadeus w Poznaniu (orkiestra ma status oddziału). Zarząd ze względu na sytuację finansową unieważnił postępowanie przetargowe - zatem ta inwestycja nie będzie realizowana. Wywołało to reakcję dyrekcji orkiestry, która rozesłała pisma w sprawie zmiany tej decyzji. - Zarząd udzielił wyjaśnień zainteresowanym podmiotom, szczegółowo podając powody swej decyzji - informuje wiceprezes Dylewski.
O powadze sytuacji świadczy apel o wsparcie finansowe wystosowany 20 czerwca do ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada przez zarząd spółki. Czytamy w nim m.in. o niepodważalnych zasługach Polskiego Radia na przestrzeni 85 lat jego istnienia: "Polskie Radio jest dobrem publicznym, jest własnością wszystkich Polaków. Na rynku polskich mediów posiada najbogatszą ofertę programową: emituje każdego dnia na czterech ogólnopolskich antenach i w Polskim Radiu dla Zagranicy aktualne informacje i komentarze, audycje popularnonaukowe i literackie, prezentujące najwybitniejsze dzieła literatury rodzimej i światowej. Polskie Radio tworzy audycje dla dzieci, słuchowiska Teatru Polskiego Radia i nadaje reportaże Studia Reportażu i Dokumentu. Polskie Radio transmituje wszystkie najważniejsze wydarzenia religijne, sportowe i kulturalne. Jest największą w kraju salą koncertową dla wszystkich pokoleń słuchaczy. Jednocześnie Polskie Radio przywiązuje ogromną wagę do wykorzystania nowych technologii, a poprzez wprowadzenie przekazu radiowego za pośrednictwem Internetu, zarówno w obrazie i dźwięku, pozyskuje nowych, w tym młodych słuchaczy nie tylko w Polsce, ale i poza granicami kraju". Zarząd wskazał na zagrożenie dla tych wszystkich wartości publicznego radia, których nie zrekompensują rozgłośnie komercyjne, spowodowane znacznym spadkiem wpływów abonamentowych: w 2008 roku uzyskano przychód w wysokości 161,86 mln zł, niższy od prognozowanego aż o 35 mln złotych. Natomiast w bieżącym roku (od stycznia do maja) wpływy z abonamentu były niższe od przewidywanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji już o 8,97 mln zł, stąd według zarządu można przypuszczać, że do końca roku będzie to różnica rzędu aż 25 mln złotych.
Zarząd Polskiego Radia oficjalnie przyznaje, że program oszczędnościowy jest wręcz drastyczny, dlatego że nie tylko zmniejszyły się wpływy z abonamentu, ale także wpływy z reklam - co jest związane z kryzysem ekonomicznym, który dotknął prawie wszystkich. Kondycja finansowa Polskiego Radia jest na tyle niepewna, że prowadzone są negocjacje z organizacjami związkowymi w celu zmniejszenia wypłat z osobowego funduszu płac (nagrody miesięczne i kwartalne). Spadek wpływów abonamentowych to także coraz większy trud w utrzymaniu zespołów artystycznych (3 orkiestry i chór), Teatru Polskiego Radia, Centrum Kultury Ludowej i Fonografii, co jest "drastycznym ograniczeniem animacji kultury i mecenatu, z którego stale korzysta wiele instytucji. Grozi to wstrzymaniem płatności na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, które reprezentują środowiska twórcze". W związku z tym zarząd i Rada Nadzorcza Polskiego Radia poprosiły Ministerstwo Skarbu Państwa o "wsparcie finansowe i podjęcie działań służących zrekompensowaniu ubytku abonamentu".
Maria S. Jasita
"Nasz Dziennik" 2009-06-29

Autor: wa