Polska na granicy recesji - rząd triumfuje
Treść
Premier Donald Tusk ogłosił, że dzisiaj mamy dzień satysfakcji dla Polski, mówił o pozytywnej energii i nadziei. A wszystko dlatego, że tempo wzrostu gospodarczego w naszym kraju spadło w pierwszym kwartale tego roku do 0,8 procent. To była jednak chyba ostatnia okazja, żeby rząd mógł się pochwalić, iż mamy wzrost gospodarczy. Ekonomiści oceniają, że prawdopodobieństwo zanotowania wzrostu PKB w całym bieżącym roku jest nikłe.
Główny Urząd Statystyczny poinformował wczoraj, że produkt krajowy brutto wzrósł w Polsce w pierwszym kwartale tego roku o 0,8 procent. - Wzrost PKB w pierwszym kwartale tego roku o 0,8 proc. jest rekordowy w porównaniu z wynikami innych państw - mówił premier Donald Tusk. Z przedstawionych przez rząd danych wynika, że w I kwartale wzrost gospodarczy w Europie, oprócz Polski, odnotowały jeszcze jedynie Grecja i Cypr. W ocenie ministra finansów Jacka Rostowskiego, wyniki polskiej gospodarki wskazują na słuszność polityki rządu. Według Rostowskiego, nasza gospodarka jest wyjątkowo odporna na kryzys. - Te wyniki pokazują, że nasza odpowiedzialna polityka, polegająca na tym, że nie chcieliśmy pochopnie zwiększać deficytu finansów publicznych, zadłużać Polaków w strachu przed katastrofą, była słuszna. Nie są prawdziwe te głosy, które szerzą katastrofizm, które sugerują, że Polskę czeka jakaś szczególna katastrofa - mówił minister finansów.
To chyba była jednak ostatnia okazja, żeby rząd mógł się pochwalić tym, iż mamy wzrost gospodarczy. Ekonomiści oceniają bowiem, że nikłe jest prawdopodobieństwo zanotowania wzrostu PKB w całym bieżącym roku. Rostowski zapowiedział, że w poniedziałek przedstawi więcej szczegółów dotyczących zaplanowanej przez rząd nowelizacji budżetu państwa.
Jak najszybszej zmiany ustawy budżetowej domaga się opozycja. - Domagamy się nowelizacji ustawy budżetowej, ponieważ to, co w tej chwili obowiązuje w Polsce, nie jest ustawą budżetową. Zgodnie z budżetem państwa wzrost eksportu ma wynieść 6 procent, a jak podaje GUS, eksport za styczeń i luty zmalał o 22 procent. Stopa bezrobocia ma wynieść 8,5 procent, a eksperci przewidują nawet 13,5-14 procent - argumentowała wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat. Według niej, fakt, że obecnie obowiązuje budżet, który nie może być realizowany, w trudnej sytuacji stawia dysponentów środków budżetowych, którzy w oczekiwaniu na nowelizację budżetu nie wiedzą, ile będą mogli w tym roku wydać.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-05-30
Autor: wa