Polska gospodarka rozwija się bez euro
Treść
Spowolnienie gospodarcze dotknęło gospodarki praktycznie wszystkich państw. Jeśli jednak w przypadku naszego kraju możemy mówić rzeczywiście jedynie o spowolnieniu, to już powiedzieć tego nie można w odniesieniu do państw strefy euro jako całości. Euroland ogarnia stagnacja, a gospodarka wiodących w strefie euro Niemiec zamiast się rozwijać, wręcz się zwija. Według Ministerstwa Finansów, wzrost gospodarczy w drugim kwartale tego roku wyniósł 5,7 procent. Cała strefa euro wzrosła zaledwie o 1,5 procent. Polska gospodarka znajduje się wśród najlepiej rozwijających się gospodarek w Europie. Wbrew temu, co głosi rozpowszechniana przez większość ekonomistów "jedyna słuszna doktryna", brak przynależności Polski do strefy euro nie sprawia, że nasza gospodarka będzie się pogrążać. Wysnuć można natomiast wręcz przeciwne wnioski. Według danych unijnego urzędu statystycznego Eurostat, PKB strefy euro wzrósł w drugim kwartale tego roku jedynie o 1,5 proc., a porównując stan PKB z drugiego kwartału z tym z kwartału pierwszego nawet spadł - o 0,2. - Polsce uda się uniknąć skali osłabienia gospodarczego, z którym mamy do czynienia w strefie euro - oceniał w rozmowie z PAP główny ekonomista Banku BPH Ryszard Petru. Zdają się na to wskazywać wyniki naszej gospodarki. Tempo wzrostu gospodarczego za drugi kwartał tego roku ogłosi dzisiaj Główny Urząd Statystyczny. Według GUS, ma być ono tylko nieco niższe od zanotowanego w pierwszym kwartale - na poziomie 6,1 proc. Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że produkt krajowy brutto wzrósł nam w drugim kwartale o 5,7 procent. W całym bieżącym roku, według założeń resortu finansów, powinniśmy odnotować wzrost gospodarczy na poziomie 5,5 procent. Zdaniem wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, ewentualne korekty w dół prognozy wzrostu mogą zostać dokonane po oficjalnym ogłoszeniu przez GUS wyników naszej gospodarki. W obliczu tego, co ogłosił dla strefy euro Eurostat, w Eurolandzie panują minorowe nastroje. Dla Niemiec drugi kwartał tego roku zakończył się 1,7-procentowym wzrostem gospodarczym, a PKB Niemiec liczony w stosunku do pierwszego kwartału tego roku spadł o 0,5 procent. To najsłabszy wynik gospodarki niemieckiej od 10 lat. Nie najlepiej wygląda sytuacja, jeśli spojrzymy na wyniki całej Unii Europejskiej. W sumie w 27 państwach Unii Europejskiej PKB wzrósł w drugim kwartale 2008 roku tylko o 1,4 procent. W pierwszym kwartale był to wzrost o 2,1 procent. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-08-29
Autor: wa