Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Politycy o goszczeniu Urbana przez Lisa

Treść

1. Telewizja publiczna powinna zapraszać Jerzego Urbana? 2. Wystąpiłby Pan w jednym programie z Jerzym Urbanem? Piotr Łukasz Andrzejewski (PiS) Ad. 1. To świadczy bardziej o Tomaszu Lisie niż o Jerzym Urbanie i o charakterze powiązań dzisiejszych "gwiazd" publicystyki, polityki i telewizji z dawnym układem PRL-owskim, o pewnej tęsknocie. A poza tym chodzi o to, żeby epatować, prowokować, żeby tworzyć pewną sensację i reakcje negatywne. Uważam, że Jerzy Urban jest jedną z bardziej odrażających postaci tamtego systemu, bardziej odrażający niż Wojciech Jaruzelski. System ten oparty był przecież na kłamstwie i terrorze, pogardzie dla człowieka. Rząd miał się sam wyżywić, a reszta była do zdominowania i pogardliwego traktowania. Poza tym jest to człowiek, który zawsze był antypolski, przejawiał daleko posunięty antypolonizm, sprowadzał do absurdu to wszystko, co dla Polaków było i jest święte. W związku z tym zaproszenie go do programu jest chęcią dalszego promowania przez skandale i prowokacje, jest to człowiek zapatrzony w siebie jako w wyrocznię. Ja stosuję taką zasadę, że musi się okazać w tym tyglu, co jest śmieciem, a co złotem, w związku z tym niech śmieci się pali, tylko musimy mieć właściwy do tego stosunek. Taką mamy telewizję publiczną. Ktoś mnie kiedyś spytał, czy to jest PiS-owska telewizja, to odpowiedziałem: tak, z najbardziej PiS-owskim prezenterem, jakim jest Tomasz Lis. Uważam, że osoby takie jak Urban należy pokazywać, ale w taki sposób, aby je skontrastować z tym, jaką mamy wizję rzeczywistości dzisiaj, a jaką oni mieli wtedy. Jeżeli Tomasz Lis zaprosił Urbana, żeby go sprowokować, to bardziej świadczy to o nim. Ad. 2. Oczywiście, że nie. W ogóle nie oglądam programu Tomasza Lisa, bo uważam, że jest to program nacechowany fałszem, od początku do końca jest to program politycznej nienawiści, matactwa i kłamstwa ukrytego pod pozorem obiektywizmu. Ryszard Bender (PiS) Ad. 1. Nie, bo to jest człowiek winien za propagandę stanu wojennego, za poniżanie Narodu. On słownie terroryzował Naród, tak jak ZOMO terroryzowało go fizycznie. To człowiek, który jest współodpowiedzialny za stan wojenny, w swoim procesie powiedziałem, że był Goebbelsem propagandy stanu wojennego. On miał najwyższe upoważnienia w tej materii. Urban powinien milczeć albo bić się w piersi i przynajmniej przyznać, że błądził i szkodził Narodowi. Ad. 2. Wykluczone. Urban to nie jest człowiek honoru i nie chcę przebywać w jego obecności. Podczas trwania procesu, który mi wytoczył, musiałem spotykać go przez 13 lat. Sprawę tę wygrałem i mam satysfakcję z tego powodu. Dziwię się, że takiego człowieka media ukazują bez stwierdzenia, że jest on winny terroryzowania propagandą Narodu Polskiego. Ten człowiek nie powinien mieć innej możliwości jak przeproszenie, jeśli w ogóle by się na to zdobył. Tadeusz Cymański (PiS) Ad. 1. Uważam, że każdy człowiek, jeżeli ma prawa obywatelskie, to bez względu na poglądy może być zaproszony do programu. Ale nie powinno się zapraszać szyderców, kpiarzy, ludzi, którzy ostentacyjnie - nawet się nie ukrywając i nie stwarzając pozorów - kpią i szydzą z pewnych wartości. W tej mierze postać Jerzego Urbana rzeczywiście wyróżnia się negatywnie. Myślę, że przyczyna tych zaproszeń jest banalna i łączy się z istotą mediów (nie wszystkich) - mianowicie, ze ślepą pogonią za oglądalnością, czyli im więcej skandalu i szoku, tym większa oglądalność. I tu jest pies pogrzebany. TVP to telewizja, która ma w założeniu, aby na ślepo nie gonić za sensacją, a trzymać fason, powagę i styl. W tym sensie budzi to zdziwienie i niepokój, że do programu pana Lisa nie po raz pierwszy zapraszane są pewne osoby. Ad. 2. Nie wiem. Na pewno nie obawiałbym się zmierzyć na argumenty i poglądy. Na pewno za taką sytuacją i za takim spotkaniem z Urbanem nie tęsknię. Jednak myślę, że wiedząc, iż drugim gościem będzie Urban, raczej bym nie wystąpił w takim programie publicystycznym. Na pewno programy typowo szołmeńskie można sobie odpuścić, natomiast programy publicystyczne, które wpływają na opinię publiczną, powinny być obstawione przez bardzo mocnych polityków, którzy powinni dać temu odpór, bo niedługo możemy obudzić się w całkiem innym świecie, gdzie będzie Telewizja Trwam i potem długo nic. Nawet TVP, widzimy, wchodzi w ten kanon. I jeszcze nazywana jest telewizją propisowską - to są kpiny. Ta obecność Urbana w TVP w tym sensie jest o tyle dobra, bo zadaje temu kłam i zaprzecza, bo nie można ciągnąć dwóch różnych prawd razem. Gdyby TVP była propisowska, to Urbana w tym programie by nie było. Antoni Mężydło (PO) Ad. 1. Urban dzisiaj już nie odgrywa takiej roli jak kiedyś, bo dziś został z rynku wyparty. Również intelektualnie jest on już słaby i było widać wyraźnie, że nawet z Arturem Zawiszą w rozmowie u Tomasza Lisa przegrał, więc myślę, że dla dobra sprawy dobrze ta jego obecność wpłynęła na świadomość społeczną. Kiedyś był on bardziej groźny, był intelektualnie sprawniejszy, miał większą poczytność swojego pisma. Natomiast uważam, że kiedyś było strasznym błędem zapraszanie go do programów i propagowanie jego poglądów i koncepcji politycznych. Ad. 2. Już kiedyś wziąłem udział w debacie z Jerzym Urbanem. Myślę, że dzisiaj nie stanowi on zagrożenia dla świadomości społecznej. Z politycznego punktu widzenia nie uważam, że jest to naganne. Z moralnego, owszem, miałem pewien dyskomfort, gdy szedłem wtedy na program, ale uważam, że wtedy błędu nie zrobiłem. Na pewno jest wiele bardziej odpowiednich osób do dyskutowania na temat stanu wojennego, ale myślę, że jego obecność, nie niesie ze sobą wiele szkód. Urban swoimi stwierdzeniami i tak mocno się kompromituje, obojętnie, gdzie i u kogo występuje. Marian Piłka (PR) Ad. 1. Po pierwsze, mamy do czynienia w TVP ze swoistym układem prezesa Urbańskiego z SLD - za cenę odrzucenia weta prezydenckiego prezes Urbański zgodził się na współpracę z postkomunistami. TVP nie zamieściła wielu informacji o manifestacji na temat ochrony życia i rodziny pod koniec maja tego roku, ale zamieszczała w tym czasie gros informacji na temat manifestacji homoseksualnych i feministycznych. Poza tym na wiceprzewodniczącego Rady Programowej TVP został wybrany głosami pisowskich członków redaktor Urbanowego tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski. Również przygotowywany jest specjalny program publicystyczny, który prowadzić będzie dziennikarz "Trybuny", o czym donosiła prasa. Tutaj mamy do czynienia z bardzo wyraźnym zwrotem w lewo telewizji publicznej. Po drugie, Urban jest głównym rzecznikiem nihilizmu moralnego w wyjątkowo ordynarnej formie. W związku z tym TVP, która jest zobowiązana do misji publicznej, do propagowania wartości kulturowych, moralnych i patriotycznych, zapraszając Urbana do komentowania stanu wojennego, sprzeniewierza się własnym ustawowym celom. Mamy tu do czynienia z naruszeniem publicznego charakteru TVP. Kolejna rzecz - Urban, który był rzecznikiem WRON, jest osobą, która wsławiła się zwalczaniem aspiracji wolnościowych i tradycji naszego kraju. Jego zaproszenie oznacza, że w TVP próbuje się podważyć i zrelatywizować wolnościowe tradycje i wartości naszego Narodu. Oznacza to, że wysługiwanie się obcym, a stan wojenny był wysługiwaniem się Związkowi Sowieckiemu, jest stawiane na tej samej szali, co zachowania patriotyczne. Jest to przejaw narastającego nihilizmu w telewizji publicznej. Ad. 2. Nie. Ponieważ są pewne osoby, z którymi się nie dyskutuje i którym się nie podaje ręki. W moim przekonaniu, oczywiście można dyskutować z ludźmi o zupełnie odmiennych poglądach, ale Jerzy Urban jest osobą spoza tego kręgu ludzi, z którymi się dyskutuje. Krzysztof Putra (PiS) Ad. 1. Moja odpowiedź jest jednoznaczna: nie! To oburzające. Takiego człowieka jak Urban zapraszać do programu i rozmawiać na temat stanu wojennego to jest wyraźne przekroczenie elementarnej przyzwoitości. Nie odbieram prawa do głosu komukolwiek, ale są sytuacje, są zdarzenia, co do których jest wielu ludzi, którzy są bardziej odpowiedni do ich oceniania, i takim tematem jest właśnie stan wojenny. Ad. 2. Nigdy nie usiadłbym obok Urbana w jednym programie. Opracowała Izabela Borańska. "Nasz Dziennik" 2008-10-08

Autor: wa