Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Policjant musi znaleźć nowego pełnomocnika

Treść

Ze względów proceduralnych nie odbyło się wczoraj powtórne przesłuchanie policjanta Marka Kozaneckiego. Stawił się on na zamknięte posiedzenie komisji badającej sprawę uprowadzenia i zamordowania Krzysztofa Olewnika wraz ze swoim pełnomocnikiem, który nie posiadał jednak odpowiednich certyfikatów do udziału w tego rodzaju posiedzeniach objętych klauzulą tajności.

Komisja poleciła policjantowi znalezienie nowego pełnomocnika posiadającego odpowiednie zezwolenia do zapoznawania się z informacjami tajnymi i wyznaczyła nowy termin przesłuchania za dwa tygodnie. - Pełnomocnik nie dysponował dostępem do klauzul i tu powstał problem prawny, jak postąpić w tej sytuacji. Komisja postanowiła, że da czas policjantowi na znalezienie pełnomocnika, który takimi kwalifikacjami będzie dysponował, i za dwa tygodnie ma ponownie stawić się przed komisją - powiedział wiceprzewodniczący komisji Zbigniew Wassermann (PiS).
Sejmowa komisja śledcza do zbadania prawidłowości działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika już raz w lipcu na zamkniętym posiedzeniu przesłuchiwała Marka Kozaneckiego. Posłowie zgodzili się na ten tryb, uznając, że policjant realizuje zadania operacyjno-rozpoznawcze i ujawnienie jego wizerunku może mieć negatywne skutki dla niego samego i jego pracy.
Uprowadzenie Krzysztofa Olewnika nastąpiło w październiku 2001 r., a zamordowano go we wrześniu 2003 roku. Kozanecki przez pierwszy rok śledztwa po uprowadzeniu do października 2002 r. prowadził rozpoznanie operacyjne o kryptonimie "Krzysiek". Posłowie z komisji po lipcowym przesłuchaniu policjanta podkreślali, że jego zeznanie było istotne, ponieważ nie ma on postawionych żadnych zarzutów, w związku z czym mógł mówić o tym, co się działo wewnątrz policyjnej grupy Remigiusza M., który nadzorował prace policjantów biorących udział w śledztwie.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2009-09-26

Autor: wa