Polacy pamiętają o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu
Treść
Szesnaście polskich cmentarzy na Wołyniu udało się uporządkować w ramach akcji zorganizowanej przez Fundację Niepodległości i Ochotnicze Hufce Pracy w Lublinie.
Na Ukrainę po raz dziewiąty pojechało ponad 120 osób. To kolejny etap przywracania pamięci o ludobójstwie jaki na Polakach dokonali Ukraińcy.
– Nieraz podkreślam na odprawach, że mnie nie interesuje czy wytniemy pięć czy dziesięć drzewek na tym, czy kolejnym cmentarzu, tylko to, żebyśmy tam byli, żebyśmy pamiętali, żebyśmy postawili krzyż, żebyśmy zawiązali biało-czerwoną wstęgę na tym krzyżu, żebyśmy zapalili znicz i wspólnie pomodlili się z Polakami i Ukraińcami na grobach Polaków – powiedział Jacek Bury z Fundacji Niepodległości.
Teresa Podlewska-Martyniszyn zwróciła uwagę, że wielu Polaków leży w miejscach, o których pamiętają tylko nieliczni.
– Warto było pojechać, warto iść po śladach Polaków. Byliśmy w Krzemieńcu, w Kowlu i wielu miejscowościach, których już nie ma i tam, gdzie są tylko krzyże po kościołach, krzyże po zamordowanych, gdzie ludzie nie pamiętają gdzie był cmentarz, bo tych ludzi już nie ma. Spotkałyśmy pewną panią, której – gdy była małym dzieckiem – ojciec mówił: zapamiętaj, że tu ktoś leży pochowany, bo tu na pewno wrócą Polacy i ktoś im musi pokazać groby. No i po 80-ciu latach ktoś wrócił – powiedziała Teresa Podlewska-Martyniszyn.
Dla wielu z tych, którzy pomagali przy pracach porządkowych, to sprawa nie tylko narodowa, ale i osobista. Jan Szumiło odnalazł pomnik rodzinny.
– Moja babcia i ciocia zostały spalone we wsi kolonia Zofiówka w 1943 roku. To jest gmina Świniuchy, parafia Koniuchy. Teraz będąc na porządkowaniu cmentarzy odnalazłem pomnik rodzinny, tzn. pomnik mego stryja – powiedział Jan Szumiło.
Akcja porządkowania polskich cmentarzy na Wołyniu trwała blisko dwa tygodnie.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 29 sierpnia 2016
Autor: mj