POKiN chce ujawnienia miejsc pochówku Żołnierzy Niezłomnych

– Niechże więc ci ubecy w stosunku do Żołnierzy Niezłomnych, których gdzieś chowano w anonimowych dołach śmierci i ci esbecy, jeżeli chodzi o okoliczności śmierci działaczy opozycji niepodległościowej i demokratycznej z lat 70-tych  i 80-tych, zechcą wreszcie odnaleźć gdzieś na dnie swojego sumienia te właśnie informacje. Ja jestem przekonany, że oni posiadają pełną wiedze w tej sprawie, być może nawet na piśmie, a  jeżeli nie na piśmie, to zostali zaprzysiężeni przez swoich byłych przełożonych – twierdzi dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia.

Chociaż bardzo wielu Żołnierzy Niezłomnych zostało odnalezionych przez Instytut Pamięci Narodowej, to jednak w dalszym ciągu Instytut poszukuje konkretnych osób i miejsc pochówku – mówi Dawid Golik z krakowskiego IPN.

– W każdym większym mieście jest taki cmentarz, taka „Łączka”. Również w Krakowie, na Cmentarzu Rakowickim, mamy kwatery Żołnierzy Niezłomnych. Natomiast największym problemem są te kwatery, które nie są nigdzie opisane, czyli różnego rodzaju ukryte miejsca pochówku Żołnierzy Niezłomnych, ludzi zakatowanych w ubeckich więzieniach czy aresztach, lub też tych, którzy zginęli w walce i nie zostali pochowani na cmentarzach –  podkreśla Dawid Golik.

Według szacunków, w 1945 r. do niepodległościowego podziemia antykomunistycznego należało do 180 tys. osób – w tym około 17 tys. żołnierzy służyło w oddziałach partyzanckich.

TV Trwam News/RIRM