Podzielona opozycja
Treść
Do wyborów dzielą nas już nieco ponad dwa miesiące, a wciąż nie wiemy, w jakiej formule wystartuje opozycja. Trwają prace nad wspólnymi listami do Senatu, co nie zmienia faktu, że w przypadku Sejmu Koalicja Obywatelska i Lewica będą rywalizowały o ten sam elektorat. Według zapowiedzi prezydenta, do urn pójdziemy 13 października.
To ze strony lewicy wyszedł sygnał, by ponownie usiąść do rozmów.
– Chcemy, żeby partie opozycyjne nie wystawiały przeciwko sobie kandydatów w senackich okręgach jednomandatowych – mówił lider SLD Włodzimierz Czarzasty.
Lewica, w której skład wchodzą SLD, Wiosna i Partia Razem, chce wspólnych list opozycji do Senatu. Platforma jest gotowa na rozmowy, ale porozumienia jeszcze nie ma. Na niekorzyść opozycji są okręgi jednomandatowe – wskazywał poseł Borys Budka z PO.
– Rozmawiamy z innymi ugrupowaniami prodemokratycznymi, żeby w każdym z tych stu okręgów po stronie opozycji był tylko jeden kandydat – akcentował poseł Borys Budka.
Jeśli dojdzie do porozumienia, to ta sama opozycja, która podzieli się miejscami w walce o Senat, będzie konkurować o ten sam elektorat w batalii o Sejm – podkreślił politolog dr Szymon Gajewski.
– Naturalne procesy polityczne wymuszają, żeby te dwa bloki ze sobą rywalizowały –zaznaczył dr Szymon Gajewski.
Lewica i Platforma toczą batalię o ten sam elektorat, co działa na korzyść Prawa i Sprawiedliwości – dodał europoseł Ryszard Czarnecki.
– Oni mają problemy wewnętrzne, bo ważne osoby z PO rezygnują ze sztabu, są kłótnie, są rezygnacje, awantury, tam wrze – mówił Ryszard Czarnecki.
Ze sztabu wyborczego PO odeszła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. „Jedynkę” otrzymał tutaj dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch.
– To osoba bardzo rozpoznawalna, osoba, która stała się symbolem czystki w mediach publicznych, którą na początku tej kadencji dokonał – stwierdził Borys Budka.
O swoje walczyła też Iwona Hartwich, której nie zadowalało dalsze miejsce w Toruniu. Ostatecznie dostała „trójkę”, co nie zmienia faktu, że Grzegorz Schetyna próbuje połączyć wodę z ogniem: kandydatów obywatelskich i partyjnych – podkreślił dr Szymon Gajewski.
– Jednak zwycięża ten pomysł na silne, partyjne listy – zaznaczył dr Szymon Gajewski.
Celem dla Grzegorza Schetyny jest jego silna pozycja jako lidera partii – ocenił prof. Piotr Niwiński.
– Grzegorz Schetyna nie chce stworzyć sytuacji, w której pojawi się silne skrzydło w Sejmie, które mogłoby mu zagrozić w liderowaniu PO – akcentował prof. Piotr Niwiński.
Co nie przeszkodziło liderowi PO wciągnąć na listy osoby do tej pory kojarzone raczej z prawicą. To Paweł Kowal i Kazimierz Ujazdowski.
– Skoro przyłączają się do idącej wyraźnie w lewo PO – czy szerzej KO – to znaczy, że rezygnują ze swojego konserwatyzmu – wskazał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Dziś Platforma to ani lewica, ani centrum – dodał prof. Piotr Niwiński.
– To taki konglomerat różnych myśli ideologicznych, szamocących się tam, gdzie – wydaje się – zdobędą większe poparcie wyborców – podkreślił prof. Piotr Niwiński.
Dlatego Platforma na wspólne listy do Senatu chce wciągnąć PSL.
– Nie ma sensu, by PSL wystawiał kandydatów do Senatu, bo też sondaże dla PSL-u są bardzo niekorzystne. To jest poparcie gdzieś w granicach 2% – mówił Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej.
Ale tymi sondażami nie przejmuje się Marek Sawicki z PSL-u.
– Problem polega na tym, że sondaże w Polsce nie badają opinii publicznej, a w okresach przedwyborczych chcą ją kształtować – zaznaczył poseł Marek Sawicki.
Platforma chce zamknąć listy do 15 sierpnia. Ostatnie poprawki nakłada PiS. Wybory odbędą się najprawdopodobniej 13 października. Taką datę zaproponował już prezydent Andrzej Duda.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 3 sierpnia 2019
Autor: mj
Tagi: opozycja wybory parlamentarne