Podatki mogą być prostsze
Treść
Wiceprezes PiS Beata Szydło poinformowała, że są również gotowe rozporządzenia do ustaw. W propozycjach podatkowych Prawa i Sprawiedliwości nie ma zapowiedzi zmiany stawek podatku dochodowego. Mówi się natomiast o uszczelnieniu systemu tak, aby nie wypływały dochody, które powinny być opodatkowane, a faktycznie nie są. Podatnicy natomiast mają uzyskać prawo do odliczania kosztów uzyskania przychodu. Z opodatkowania mają być zwolnione dochody wydawane na inwestycje.
Mniejsza góra regulacji
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, zapowiadając zmiany podatkowe, jeśli jego partia przejmie władzę, wystąpił z olbrzymią stertą papierów w tle. Miały to być przepisy, które obecnie regulują kwestie podatków. Sam natomiast pokazał dwie nowe, nie tak duże objętościowo ustawy, które miałyby zastąpić dotychczasowe regulacje: ustawę o podatku dochodowym - PiS proponuje, aby przepisy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) i od osób prawnych, czyli firm (CIT), zawrzeć w jednej ustawie - oraz ustawę o podatku od towarów i usług (VAT).
- System, który dziś obowiązuje, to system skomplikowany, system niesprawiedliwy, utrudniający społeczną solidarność, system utrudniający rozwój gospodarczy. A tutaj są dwie ustawy, które załatwiają wszystko - zapowiedział Kaczyński. Prezes PiS skrytykował jednocześnie docierające ze strony polityków Platformy Obywatelskiej koncepcje, że to urzędnicy skarbowi mieliby wypełniać formularze podatkowe za podatników. - To jest jakaś pomyłka, bo trudno sobie wyobrazić taki system, trudno sobie wyobrazić, ile trzeba byłoby zatrudnić jeszcze nowych pracowników urzędów skarbowych i jak głęboko trzeba byłoby sięgać w kieszenie i portfele obywateli - stwierdził prezes PiS.
Kaczyński zaprezentował też jednokartkowe deklaracje podatkowe PIT oraz VAT. Gdy "odchudzone" formularze podatkowe prezes PiS pokazał podczas niedawnego Forum Ekonomicznego w Krynicy, ze strony Platformy Obywatelskiej od razu pojawiła się odpowiedź, iż PO całkiem zlikwiduje formularze PIT. Nie wiadomo jednak, czy miałaby to być faktyczna ich likwidacja, czy też tylko wirtualna. Jeśli bowiem zamiast wypełniać długopisem papierowy formularz, trzeba będzie wypełnić na komputerze internetowy formularz podatkowy, to wcale nie zmienia to faktu, iż ten formularz nadal będzie istniał.
Prościej i dostatniej
Wiceprezes PiS Beata Szydło poinformowała, że oprócz dwóch ustaw zaprezentowanych przez prezesa PiS gotowe są także ustawa o wprowadzeniu podatku dochodowego oraz rozporządzenia do ustaw podatkowych. Szydło oceniła, iż propozycje podatkowe PiS pozwolą na zebranie większych dochodów do budżetu w wyniku uszczelnienia systemu podatkowego, a także na jego uproszczenie. - W ostatnich siedmiu latach było około 120 tys. interpretacji ustawy o podatku od towarów i usług, a w ostatnim czasie około 200 nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych. I to pokazuje, że ten system, który jest w tej chwili w Polsce, jest niewydolny. I dodatkowym problemem, który z niego wynika, jest to, że te należności podatkowe, które powinny znaleźć się w budżecie państwa, po prostu tam nie wpływają - dodała wiceprezes PiS.
Odnosząc się do szczegółów propozycji Prawa i Sprawiedliwość, prof. Jerzy Żyżyński z Wydziału Zarządzania UW, kandydujący z listy PiS do Sejmu, stwierdził, że nie ma tam propozycji zmiany stawek podatku dochodowego. - Niektórzy politycy mówią przede wszystkim o obniżaniu podatków. Tutaj nie mówi się o obniżaniu podatków, ale i nie mówi się o podwyższaniu podatków. Mówi się natomiast o uporządkowaniu systemu podatkowego przez "załatanie dziur", poprzez które wypływają dochody, a one powinny być opodatkowane. Dobrze skonstruowany system podatkowy to jest jakość naszego państwa. A jakość państwa zależy od tego, jak jest ono finansowane. I właściwe finansowanie państwa pozwala realizować funkcje tego państwa tak, żeby obywatele byli zadowoleni - zaznaczył Żyżyński. Wyjaśnił, że dopiero po dokonaniu audytu państwa będzie można stwierdzić, w jaki sposób te stawki podatkowe można zmienić. - Sytuacja jest kryzysowa i nie można za bardzo ryzykownie podejmować pewnych decyzji. Trzeba dokładnie przeanalizować sytuację - ocenił. Zaznaczył jednak, że zmiany powinny w przyszłości iść w kierunku obniżenia opodatkowania warstw społeczeństwa uzyskujących mniejsze dochody.
Z zapowiedzi PiS wynika, że zwykli podatnicy będą mogli uwzględniać w swoich zeznaniach podatkowych koszty uzyskania przychodu, a od podatku mają być także zwolnione dochody, które są przez przedsiębiorców w gospodarkę inwestowane, dzięki czemu m.in. powstają nowe miejsca pracy.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-09-20
Autor: au