Poczekajmy na kongres programowy
Treść
Z posłem Arkadiuszem Mularczykiem z Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Marta Ziarnik Dlaczego w projekcie nowego programu zabrakło dokładnego sprecyzowania kwestii ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci? - Ciężko jest mi mówić o programie, którego tezy i założenia są obecnie tworzone. Rzeczywiście jest przygotowywany program i można powiedzieć, że jest to takie nowe otwarcie. Nie potrafię natomiast powiedzieć, czy będzie on obejmował kwestie ochrony życia poczętego. Nie wiem, czy ta sprawa będzie ujęta w przygotowywanym programie. Osobiście uważam, że w programie powinien być zasygnalizowany kierunek. Nie wiem jednak, czy powinno to być przedstawione w taki kategoryczny sposób. Co Pan rozumie pod pojęciem "kategoryczny"? - Uważam, że stanowisko partii powinno być zasygnalizowane w programie z uwagi na fakt, że ta sprawa interesuje bardzo wielu Polaków. W programie powinny być ujęte kwestie związane z funkcjonowaniem państwa, administracji, samorządu itp., ale również powinno tam być spojrzenie na kwestie etyczne i moralne. To muszą być pewne tezy i hasła, a nie konkretne rozwiązania. Osobiście się pod tym (kwestia ochrony życia) podpisuję, natomiast mam wątpliwości, czy ta sprawa ma być jedynym z haseł wyborczych. Poczekajmy jednak na kongres programowy partii. Jeżeli takich ścisłych deklaracji odnośnie do ochrony życia nie będzie, to jak, Pana zdaniem, zareaguje na to elektorat katolicki? - Według mnie, ten problem powinien być zasygnalizowany. Natomiast nie chciałbym, żeby gdziekolwiek były jakieś kategoryczne rozwiązania pewnych spraw, gdyż w programie mówi się o założeniach. To mają być pewne tezy, wokół których później toczy się dyskusja i debata, po czym podejmowane są rozwiązania. Dlatego podczas takich konferencji programowych mówi się o pewnych założeniach, do których będzie dążyła partia. Na pewno ta kwestia jest ważna i należy do problematyki, którą nasza partia się zajmie. Mówi Pan, że PiS powinno się tym zająć. Jeżeli jednak w deklaracji programowej jest ta kwestia ujęta bardzo ogólnikowo, daje to wówczas pole do obchodzenia jej przy pomocy różnych trików. - Nie miałem tu na myśli tego, że powinien być ten zapis przedstawiony ogólnikowo. Jednak gdy partia przedstawia swój program, przedstawia pewne założenia, które mogą być później zmodyfikowane. Tu chodzi o pewne kierunki. A co do omawianego zapisu to zarówno ja, jak i moja partia jest za tym, aby ta ochrona była jak największa. To dlaczego nie ma tego w programie? - Gdyby to ode mnie zależało, to takie sformułowanie by się znalazło. PiS ewoluuje w kierunku partii liberalnej, chcąc odbić elektorat PO? - W każdej partii są osoby o bardzo różnych poglądach politycznych. I bardzo dobrze, gdyż nie znajdzie się partii, która skupiałaby się na jednym tylko haśle czy założeniu. Ważne jest, aby każda partia polityczna, która ma ambicje do rządzenia czy posiadania wpływu na politykę w naszym kraju, miała różne poglądy. Reasumując, to na pewno nie jest tak, że my się jakoś przesuwamy na lewo czy w stronę centrum. Ważne jest jednak, aby w PiS równoważyły się także poglądy osób o centrowym spojrzeniu na rzeczywistość. Centrowym spojrzeniu na rzeczywistość? - Nasze społeczeństwo ma bardzo różne oczekiwania. Kwestia ochrony życia jest oczywiście bardzo ważna. Natomiast jest spora część społeczeństwa, która oczekuje również zupełnie innych wyzwań, jakie partia polityczna powinna sobie stawiać. To nie jest tak, że my odpuszczamy pewne tematy ważne dla naszego elektoratu. Ale jednocześnie musimy akcentować też nowe postulaty po to, żebyśmy nie zostali zaszufladkowani, do czego konsekwentnie zmierza część liberalnych mediów. Elektorat PiS stanowią przede wszystkim katolicy, którzy mają jasne stanowisko w kwestii ochrony życia. - Nasza partia w tej kwestii nie chce iść na żadne ustępstwa. Natomiast musimy zwracać uwagę na nowe problemy i wyzwania, przed jakimi staje polskie społeczeństwo. Jeżeli w programie PiS faktycznie nie zostanie zapisana jasna deklaracja o gwarancji ochrony życia, jak wówczas zamierza się Pan do tej kwestii ustosunkować? - Z wykształcenia jestem prawnikiem i widzę bardzo wiele zagrożeń z tym związanych. Rzeczywiście w tamtej kadencji toczyła się na ten temat dyskusja. Osobiście popieram ochronę życia, ale też widzę te zagrożenia. Dla mnie ten problem nie jest tylko w kategoriach: czy jestem "za", czy też "przeciw". O jakich zagrożeniach Pan mówi? - Na przykład kwestia odpowiedzialności i karania zdrajców wojennych i prawa zgwałconych kobiet. Jest wiele zagrożeń, których nie można pomijać bez głębszej refleksji. Jednak generalnie jestem za takim rozwiązaniem, które daje w Konstytucji ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-10-30
Autor: wa