PO chce zmienić Konstytucję zwykłą ustawą
Treść
Jeszcze dzisiaj do laski marszałkowskiej może trafić projekt ustawy  kompetencyjnej określającej zasady współdziałania m.in. rządu i prezydenta w  kwestii naszej polityki zagranicznej. Szef klubu Platformy Obywatelskiej  Zbigniew Chlebowski poinformował, że na ustawę powinny zgodzić się wszystkie  kluby w parlamencie. Dziś o projekcie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski  rozmawiać ma z Lewicą oraz Prawem i Sprawiedliwością.
Po spotkaniu z  Bronisławem Komorowskim, który pracował nad projektem ustawy mającej określić  zasady współdziałania najważniejszych organów państwa w zakresie polityki  europejskiej, projektowi przyklasnęli szefowie klubów Platformy Obywatelskiej i  Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Usiądziemy, przeczytamy projekt i jutro  będziemy gotowi na rozmowę z innymi klubami. Jak wszystko będzie dobrze, jutro  go być może złożymy - powiedział Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL.  
Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski uważa, iż  ustawa nie wiąże rąk prezydentowi ani jakiemukolwiek innemu organowi. - Ta  ustawa nie rozstrzyga, czy pan prezydent leci, czy nie leci. Czy pan prezydent  na szczyt w Brukseli musi zabrać krzesło ze swojego pałacu. Ta ustawa tego nie  rozstrzyga. Pan prezydent będzie mógł lecieć, gdzie chce - mówił Chlebowski.  Według szefa klubu PO, ustawa ustali zasady współdziałania najważniejszych  instytucji w państwie i wymusi formułowanie konkretnych stanowisk przed każdym  szczytem unijnym. Nie reguluje natomiast spraw spotkań prezydenta z głowami  innych państw lub też kwestii, czy prezydent może polecieć na unijny szczyt, czy  nie. Chlebowski zaznaczył, że aby projekt został przyjęty, powinien uzyskać  akceptację wszystkich klubów. Optymizmu koalicjantów nie podzielają  parlamentarzyści PiS. - Jak pisano Konstytucję, chciano znaleźć taką formułę,  żeby była współpraca. Ale nie można podporządkowywać organu wyższego rangą  organowi niższemu rangą. W związku z tym napisano formułę współpracy, a nie  podporządkowania. Gdyby zgłoszono taki projekt jako projekt zmiany w  Konstytucji, można by się zastanawiać nad jego zasadnością, ale w tym przypadku  marszałek Sejmu chce zmienić Konstytucję RP zwykłą ustawą - uważa poseł Karol  Karski (PiS). Prawo i Sprawiedliwość złożyło rok temu własny projekt ustawy  kompetencyjnej, który do tej pory leży w "zamrażarce" u marszałka Sejmu. Dla  przygotowywanego przez koalicję projektu w obecnym kształcie PiS znalazło już  miejsce. - Trafi prawdopodobnie do naszej "czerwonej księgi". Mamy tam już  wpisanych kilkanaście projektów ustaw, które muszą ulec zmianie, bo są bublami  prawnymi, jak chociażby ustawa o ograniczaniu finansowania partii politycznych -  dodał rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
W projekcie konsultowanym wczoraj  przez Bronisława Komorowskiego z klubami PO i PSL zapisano m.in., że  przynajmniej raz na pół roku rząd przedstawi parlamentowi i prezydentowi  sprawozdanie z udziału naszego kraju w pracach na forum Unii Europejskiej.  Sformułowano zapis, że to Rada Ministrów ustala stanowisko Polski w sprawach  związanych z członkostwem w UE, a na wniosek premiera rząd udziela organowi  państwa upoważnienia do udziału w posiedzeniu właściwego organu. Nieodłączną  częścią upoważnienia ma być stanowisko Polski w sprawach będących przedmiotem  posiedzenia. Projekt przewiduje, że stanowisko takie ustalać będzie rząd.  
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-04-22
Autor: wa