PlusLiga siatkarzy w blasku gwiazd
Treść
Mocne drużyny, znakomici siatkarze, wielkie pieniądze i takież aspiracje - kibice mogą zacierać z zadowolenia ręce, bo rozpoczynające się rozgrywki PlusLigi siatkarzy zapowiadają się ekscytująco. Tytułu broni PGE Skra Bełchatów, ale chętnych na odebranie jej mistrzowskiej korony nie brakuje.
Działacze Skry latem nie próżnowali, tylko uczynili wszystko, by zbudować drużynę zdolną co najmniej powtórzyć sukcesy z minionego sezonu. Ten był świetny, przyniósł nie tylko mistrzostwo kraju, ale i trzecie miejsce w Lidze Mistrzów. I choć Bełchatów opuścił rutynowany Piotr Gruszka, lista nowych graczy brak reprezentanta Polski w pełni zrekompensowała. Piotr Gacek, Dawid Murek, Bartosz Kurek i Marcin Możdżonek to przecież byłe, obecne lub przyszłe filary naszej narodowej drużyny, znakomity rozgrywający reprezentacji Hiszpanii Miguel Falasca ma ustaloną markę, zatem Skra może pochwalić się drużyną, w której nawet rezerwowy ma głośne nazwisko i sporo sukcesów na koncie. To ważne, bo jeśli się chce rywalizować w kraju i pucharach, ławka jest kluczem do sukcesu.
Skra będzie oczywiście faworytem nowego sezonu, ale nic łatwo jej nie przyjdzie. Mocnych drużyn w lidze bowiem nie brakuje, a już letnie dokonania włodarzy Asseco Resovii Rzeszów musiały wzbudzić największe uznanie. Drużynę wzmocniło trio reprezentantów Polski z AZS Częstochowa, Marcin Wika, Paweł Woicki i Krzysztof Gierczyński, świetny Fin Mikko Oivanen oraz legendarny serbski trener Ljubomir Travica. Nic dziwnego, że apetyty na sukces są w Rzeszowie ogromne. Może brakuje tak długiej ławki jak w Bełchatowie, ale pierwszą szóstkę stać na co najmniej wyrównaną walkę ze Skrą. Ciekawy zespół powstał także w Jastrzębiu. Co prawda opuścił go Murek, ale też wzmocniła trójka gwiazd, reprezentantów Francji (Guillaume Samica - to transferowy szlagier roku), Holandii (Nico Freriks) i Australii (Ben Hardy).
Skra, Resovia i Jastrzębski Węgiel powinny nadawać ton rozgrywkom, ale do walki o medale mogą włączyć się i inni. Wciąż mocny jest AZS Olsztyn, z Pawłem Zagumnym, Grzegorzem Szymańskim i Wojciechem Grzybem w składzie. Pomimo finansowych kłopotów działacze znaleźli też pieniądze na sprowadzenie świetnego Fina Ollego Kunnarego i to świadczy, iż z aspiracji nie zrezygnowali. Na niespodziankę stać beniaminka, Trefl Gdańsk, który potrafił skusić jednego z najlepszych polskich siatkarzy Łukasza Kadziewicza, Serba Bojana Janicia i Brazylijczyka Brunona Augusta Zanuto. Do Zaksy Kędzierzyn-Koźle trafili Robert Szczerbaniuk oraz dwaj Kanadyjczycy Dan Lewis i Terence Martin.
Liga będzie ciekawa, mecze zgromadzą na trybunach tłumy kibiców - to pewne. I choć Skra ma groźnych rywali, każde inne rozstrzygnięcie niż jej triumf będzie mimo wszystko wielką sensacją.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2008-10-10
Autor: wa