PiS zamazuje obraz
Treść
- Przedtem były liczne próby, a w prawie jest tak troszeczkę jak w malarstwie: nie udaje się, nie udaje się i nagle ktoś potrafi coś sformułować w sposób właściwy - tak o prezydenckim projekcie zmian w Konstytucji dotyczącym prawnej ochrony życia człowieka mówi premier Jarosław Kaczyński. Jednak zarówno wicepremier Roman Giertych, jak i niektórzy posłowie PiS widzą ten obraz w ciemnych barwach. W PiS mówi się wręcz, że pomysł, który zrodził się w kancelarii głowy państwa, ma w istocie zmierzać do zablokowania w przyszłości zmian w ustawie o planowaniu rodziny, włącznie z wprowadzeniem całkowitego zakazu zabijania dzieci poczętych. Swoje obawy wysuwają też konstytucjonaliści. Podkreślają na przykład, że najnowszy projekt nie wniesie żadnych dodatkowych rozwiązań w zakresie opieki nad kobietami w ciąży, nie zapewni też ochrony prawnej ludzkich embrionów. Przeniesienie ustawy do Konstytucji Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski powiedział wczoraj dziennikarzom, że celem wprowadzenia nowego zapisu jest wzmocnienie ochrony życia poczętego przy jednoczesnym utrzymaniu obecnego ustawodawstwa (co wiąże się z utrzymaniem tzw. wyjątków) i zagwarantowanie większego wsparcia dla kobiet w ciąży. - Przeniesienie rozwiązań ustawowych do Konstytucji ma swoją siłę polegającą na tym, że stanowi się zabezpieczenie bardziej trwałe. Natomiast premier uważa, że zmiany te nie naruszą obowiązującego wokół aborcji "kompromisu", a będą odpowiadać na zapotrzebowanie społeczne, a nawet postulaty formułowane przez hierarchów Kościoła. - Takie rozwiązanie będzie dobre i ono powinno służyć sprawie ochrony życia, a nie ją podważać. Bo można chcieć czemuś służyć, ale w istocie to podważać - przekonywał premier w rozmowie z dziennikarzami. Pytany, co się stanie w sytuacji, gdy tej propozycji nie poprze LPR, odparł, że jeżeli Liga będzie głosowała przeciwko umocnieniu ochrony życia w Konstytucji, będzie to oznaczało, że wszystko z jej strony w tej kwestii jest "wyłącznie czystą grą, i to bardzo cyniczną". - Mam nadzieję, że tak nie jest - podkreślił szef rządu. W ocenie marszałka Sejmu Marka Jurka, zmiany w art. 30, mówiącym o godności człowieka, nie stoją w sprzeczności ze zmianami zaproponowanymi przez współpracowników prezydenta. Jurek uważa, że zapis odnoszący się do zapewnienia ochrony życia poczętego poprzez pomoc kobiecie ciężarnej byłby bardzo dobry. - Tak samo jak zapis mówiący o zakazie eutanazji - powiedział marszałek. Jednak dotychczas nikt takiego nie zgłosił. Dodał także, iż jeśli projekt wejdzie pod obrady Sejmu, będzie głosował zarówno za nim, jak i za dotychczas zgłoszonymi poprawkami. Tłumaczy również, że poparcie dla jednej z poprawek nie wyklucza poparcia innych. Marszałek zapowiada, że osobiście poprze wszystkie trzy propozycje zmian Konstytucji. Podkreśla jednak, iż gdyby udało się znaleźć rozwiązanie "kompromisowe", które stanowiłoby kolejny krok do przodu w kierunku ochrony życia i zyskałoby większość parlamentarną, to byłby w stanie zrezygnować z obecnych poprawek na rzecz nowego rozwiązania. Pozorna zmiana Pałac Prezydencki nie chce podawać żadnych oficjalnych informacji o poprawce prezydenckiej. Nie zaprzecza jednak informacjom, że do art. 38 Konstytucji mogą zostać dodane punkty: "1. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia; 2. Życie od chwili poczęcia podlega ochronie prawnej przewidzianej w Konstytucji; 3. Ustawy, umowy międzynarodowe i inne przepisy obowiązujące w Rzeczypospolitej nie mogą ustanowić ochrony życia poczętego mniejszej niż w dniu wejścia w życie niniejszej Konstytucji; 4. Władze publiczne podejmują działania mające na celu ochronę życia poczętego również poprzez pomoc kobiecie ciężarnej". Nie wiadomo jednak, jak ostatecznie projekt będzie wyglądał i czy faktycznie będzie dotyczył art. 38 Konstytucji, czy raczej przepisów końcowych. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", propozycje te jednak budzą niepokój konstytucjonalistów. Ich zdaniem, może dojść do pozornego umocnienia ochrony życia ludzkiego w okresie prenatalnym - wbrew intencjom autorów poprawki. Projekt ten nie wnosiłby również dodatkowych rozwiązań do obecnego prawa w zakresie ochrony nad kobietą w ciąży, ponieważ takie treści zawiera już art. 71 ust. 2 Konstytucji, który stanowi, że: "Matka przed i po urodzeniu dziecka ma prawo do szczególnej pomocy władz publicznych, której zakres określa ustawa". PO nie widzi potrzeby Zdaniem szefa klubu PO Bogdana Zdrojewskiego, obecny tzw. kompromis wokół ochrony życia jest dobry, a nowa propozycja dotycząca zmiany art. 38 Konstytucji nie wpłynęła na zmianę stanowiska partii. - Jeżeli będzie próba wprowadzenia poprawek do art. 38, to nie unikniemy (...) zagrożenia ewentualnym referendum. To byłaby katastrofa. Z tego powodu uważamy, że nie trzeba zmieniać Konstytucji - podkreślił Zdrojewski w rozmowie z PAP. Grozi nam "aborcja na życzenie" Słów krytyki dla zaproponowanych zmian nie szczędzi wicepremier Roman Giertych. Jego zdaniem, prezydencka propozycja zmian w Konstytucji w sprawie ochrony życia poczętego otwiera furtkę dla przeprowadzania "aborcji na życzenie". Giertych zwrócił się publicznie do Lecha Kaczyńskiego z apelem o "sprostowanie" tej propozycji, a zwłaszcza zapisu, który stanowi, że "ustawy, umowy międzynarodowe i inne przepisy prawa obowiązujące w RP nie mogą ustanowić ochrony życia poczętego mniejszej niż istniejąca w dniu wejścia w życie Konstytucji". Roman Giertych argumentował wczoraj, że Konstytucja weszła w życie 17 października 1997 r., a w tym czasie obowiązywała nowela ustawy antyaborcyjnej, która m.in. umożliwiała przerywanie ciąży ze względów społecznych i z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej kobiety. Lider LPR zaznaczył, że nowela ta została uchwalona 30 sierpnia 1996 r. i obowiązywała do grudnia 1997 r., kiedy to zakwestionował ją Trybunał Konstytucyjny. Giertych oświadczył, że w tej sytuacji propozycję prezydenta odczytuje jako gwarancję dla ochrony życia nie mniejszą niż ta, która obowiązywała 17 października 1997 roku. Magdalena M. Stawarska "Nasz Dziennik" 2007-03-22
Autor: wa