PiS, PO, PSL za tarczą antyrakietową - Lewica przeciw
Treść
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekonywał w Sejmie, że bezpieczeństwo Europy, w tym i Polski, dzięki budowie elementów tarczy antyrakietowej znacząco wzrośnie. Jednak opozycja, zarówno prawica, jak i lewica, chociaż z różnych powodów, krytykowały podczas debaty działania rządu w tej sprawie. O ile ugrupowania lewicowe przekonywały, że tarcza jest szkodliwa i potrzebne jest w tej sprawie referendum, to zdaniem Prawa i Sprawiedliwości rząd niepotrzebnie przez długi czas zwlekał z decyzją i nie prowadził negocjacji tak szybko, jak powinien. - Stany Zjednoczone uznały, że system obrony przeciwrakietowej, w tym baza rakiet przechwytujących w Polsce, zapewni niezbędne zdolności obronne dla obu państw i innych sojuszników NATO przed zagrożeniami rakiet dalekiego zasięgu. Zwiększy tym samym bezpieczeństwo Polski, Stanów Zjednoczonych oraz całego obszaru północnoatlantyckiego - mówił wczoraj szef MSZ Radosław Sikorski. Przedstawiając informację rządu na temat polsko-amerykańskiego porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej, minister podkreślił, iż jest to "jedno z ważniejszych wydarzeń w zakresie polityki bezpieczeństwa". - Mam nadzieję, że nie trzeba nikogo na tej sali przekonywać, że mocniejsze związanie USA z tą częścią Europy sprzyja stabilności i bezpieczeństwu całej przestrzeni euroatlantyckiej - mówił Sikorski. Jednocześnie szef MSZ ocenił, że zapowiedź prezydenta Rosji o rozmieszczeniu w obwodzie kaliningradzkim rakiet taktycznych potwierdza potrzebę wzmocnienia polskiej obrony powietrznej m.in. przez umieszczenie w naszym kraju baterii rakiet Patriot. Sikorski zapewniał, że pomimo sprzeciwu Rosji toczą się rozmowy w tej sprawie. Największe kontrowersje, według Sikorskiego, dotyczą tego, że Rosja chciałaby mieć stałych przedstawicieli w bazach w Czechach i Polsce, natomiast Polska zgadza się na regularne inspekcje, ale oczekuje wzajemności i możliwości dostępu polskich i czeskich inspektorów do określonych instalacji rosyjskich. Sikorski podkreślił, iż negocjacje w sprawie porozumień wykonawczych do umowy o tarczy dotyczą teraz m.in. zasad użytkowania terenu otaczającego bazę i współpracy wywiadowczej. Ponadto - jak mówił - konieczne jest uzgodnienie procedur dostępu do bazy, planów użycia systemu obrony przeciwrakietowej do obrony Polski i NATO, dostępu Polski do danych systemu obrony przeciwrakietowej. Niech rząd nie wstrzymuje negocjacji - Polska i jej sojusznicy muszą się zabezpieczyć na wszelką ewentualność. Nikt nie może odmówić nam prawa do obrony przed zagrożeniami, zwłaszcza poprzez systemy defensywne, które nie mogą służyć do ataku na żadne inne państwo - mówił poseł Paweł Graś (PO). Nieuprawnionym nazwał stwierdzenie, że poprzez tarczę Polska stanowi zagrożenie dla ładu i pokoju. - To nie Polska przez pół wieku okupowała pół Europy, to nie Polska kilka miesięcy temu rozjechała czołgami swojego sąsiada - zaznaczył poseł. Były minister obrony Aleksander Szczygło (PiS) skrytykował rząd za zwlekanie w negocjacjach dotyczących tarczy. - Rząd Donalda Tuska faktycznie wstrzymuje negocjacje, a jednocześnie przypisuje sobie nie swoje sukcesy - ocenił Szczygło. Jak przypomniał, przedstawiciele obecnej ekipy zarzucają poprzedniemu rządowi, że "negocjował z Amerykanami na kolanach". - Ale to, co dziś posiada rząd, jest efektem ciężkiej pracy wcześniejszych negocjatorów: Anny Fotygi i Witolda Waszczykowskiego - mówił. Szczygło przestrzegał rząd przed traktowaniem budowy elementów tarczy antyrakietowej wyłącznie w kategoriach "doraźnej transakcji handlowej". Poseł zaapelował do rządu: "myślcie o strategicznych, długofalowych interesach naszego państwa". Napieralski pacyfista Diametralnie odmienne stanowisko w sprawie tarczy przedstawiali posłowie ugrupowań lewicowych. Zdaniem Grzegorza Napieralskiego (Lewica), tarcza pogarsza polskie bezpieczeństwo i klub Lewicy złoży wniosek o odrzucenie informacji rządu w całości. - W czasie wojny niszczone są przede wszystkim systemy obronne, ale tego Polakom nie mówicie - twierdził szef SLD. - Zbrojenia prowadzą do wojen, do konfliktów, a w rezultacie do śmierci - argumentował Napieralski. Według niego, polski rząd nie uwzględnia wyborów prezydenckich w USA i zmian, jakie się dokonają. Zdaniem posłów lewicowych, nowy prezydent USA Barack Obama zrezygnuje z budowy tarczy. - Proszę nie mówić, że tarcza jest wyłącznie bronią obronną. Może ułatwiać atak, zapewniając obronę przed odwetem - tak z kolei przeciwko tarczy argumentował Marek Borowski (SdPl - Nowa Lewica). Uważa on, że Europa przeciwnie do Stanów nie powinna się obawiać ataku rakietowego ze strony takich państw jak Iran. Wątpliwości posłów minister Sikorski określił jako "lewicowe mrzonki". Jego zdaniem, historia pokazała odpowiedź na tak stawiane wątpliwości. W ocenie szefa MSZ, sprawa budowy tarczy antyrakietowej nie jest przesądzona, gdyż zależy od bardzo wielu czynników. Według Sikorskiego, Amerykanie nie powinni jednak zmienić stanowiska. Budowa elementów tarczy w Polsce zależy również od ratyfikacji umowy pomiędzy USA i Czechami. Gdyby nie doszło do porozumienia i budowy części systemu w Czechach, bezprzedmiotowa staje się również sprawa budowy drugiej części tarczy na terenie Polski. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-11-08
Autor: wa