Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PiS oddaje Podkarpacie

Treść

Tylko trzy spośród dziesięciu szans na zwycięstwo w wyborczej dogrywce wykorzystali kandydaci Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. W większości zostali pokonani przez kandydatów niezależnych. To oznacza, że w regionie określanym jako bastion PiS ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zaczyna tracić przewagę.
Samorządowa dogrywka okazała się tym razem mniej szczęśliwa dla kandydatów PiS bądź kojarzonych z tym ugrupowaniem, którzy po większości starć zostali na tarczy. Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło jedynie w trzech miastach: Głogowie Małopolskim, Dębicy i Nowej Sarzynie. W Tarnobrzegu po dwunastu latach z prezydenturą żegna się Jan Dziubiński z Tarnobrzeskiego Porozumienia Prawicy (przegrał z Norbertem Mastalerzem z Lewicy). Z władzą rozstają się także związani z PiS dotychczasowi burmistrzowie: Jasła - Maria Kurowska, przegrywając z kandydatem niezależnym Andrzejem Czerneckim, i Przeworska - Janusz Magoń, który został pokonany w walce z Marią Dubrawską-Lichtarską, także niezależną.
Szans na zwycięstwo w wyścigu o prezydenturę w Mielcu nie wykorzystał Krzysztof Popiołek (PiS), który przegrał z dotychczasowym włodarzem, kandydatem niezależnym Januszem Chodorowskim. Podobnie w Stalowej Woli na stanowisku pozostanie Andrzej Szlęzak, startujący pod szyldem własnego komitetu - pokonał Wiesława Siembidę z PiS.
Frekwencja na Podkarpaciu wyniosła w niedzielę 40,96 proc. i jest to trzeci wynik w kraju.
MaK
Nasz Dziennik 2010-12-07

Autor: jc