Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Patronat nad dzieciobójstwem

Treść

Ruchy i fundacje zrzeszające obrońców życia człowieka nie zostały dopuszczone do wczorajszego wysłuchania obywatelskiego na temat "świadomego rodzicielstwa". Imprezie patronowała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, znana z proaborcyjnych poglądów i działań.

Było to impulsem do zorganizowania pikiety przed Sejmem przez Fundację PRO - Prawo do Życia. Jej uczestnicy przynieśli wielki afisz pokazujący rozpostartą dłoń, na której leżą szczątki dziecka abortowanego w 8. tygodniu życia. Na tym tle hasło: "Aborcja = Biznes + Kariera". Po drugiej stronie plakatu - zdjęcie Wandy Nowickiej, pod której patronatem w Sejmie odbyło się wczoraj wysłuchanie obywatelskie na temat: "Świadome rodzicielstwo w Polsce". Jak poinformowała Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, którą przez wiele lat kierowała obecna wicemarszałek, do wzięcia udziału w wysłuchaniu zostali zaproszeni "eksperci i ekspertki, w swojej pracy stykający się na co dzień z problematyką świadomego rodzicielstwa Polek".
W tym gronie znaleźli się głównie współpracujący z Federacją edukatorzy seksualni, propagatorzy środków antykoncepcyjnych i poronnych. Do debaty nie zostały natomiast zaproszone organizacje pro-life, w tym Fundacja PRO - Prawo do Życia - mimo że zgłosiła e-mailem swoje uczestnictwo w terminie, zgodnie z informacją podaną na stronie internetowej Federacji. - W poniedziałek zadzwoniłam, aby potwierdzić zgłoszenie. Kiedy podałam swoje nazwisko, w słuchawce zapadło milczenie. Trwało to jakiś czas. W tle słyszałam rozmowę między dwiema paniami. Jedna z nich mówiła tej, która odebrała telefon, by powiedziała mi, że sala jest pełna. Moja rozmówczyni stwierdziła, że jest to dla niej tłumaczenie niezręczne. Wtedy ta druga przejęła słuchawkę i powiedziała mi, że nie ma dla nas miejsca w dyskusji - relacjonuje Aleksandra Michalczyk z Fundacji PRO. - Kiedy powiedziałam, że wysłuchanie obywatelskie to przecież miejsce na dyskusję, usłyszałam, że jeżeli chcemy prowadzić dyskusję, to możemy ją zorganizować i zaprosić na nią swoich ekspertów. I że w tym wysłuchaniu obywatelskim miejsca dla nas nie ma - dodaje Michalczyk. - Owo wysłuchanie to tak naprawdę wysłuchanie aborcyjne. Osoby, które mają inne poglądy na sprawę zabijania dzieci niż pani Wanda Nowicka, nie zostały do debaty dopuszczone. Protestujemy przeciwko temu oraz przeciwko nadużyciu, jakim jest wykorzystanie funkcji wicemarszałka Sejmu do tego, by promować tę morderczą ideologię. W dodatku przedstawia się to jako rozwój społeczeństwa obywatelskiego. To kpina, fałsz i obrzydliwość - komentuje Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacji PRO - Prawo do Życia.
Przeciwko limitowaniu debaty publicznej w Sejmie RP i ograniczaniu jej tylko do jednego środowiska protestuje też Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, zrzeszająca 130 organizacji prorodzinnych. "Informacja o tym spotkaniu znajduje się wyłącznie na stronie internetowej Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, organizacji pozarządowej, z którą związana jest Pani Marszałek [Wanda Nowicka - przyp. red.]. To ona zaproponowała program i przeprowadziła rekrutację uczestników spotkania" - czytamy w liście, jaki PFROŻ wysłała do marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
- Przez wysłuchanie obywatelskie rozumiem wysłuchanie wszystkich zainteresowanych stron, a nie tylko jednego, skrajnie feministycznego środowiska. Próby zgłoszenia naszych przedstawicieli na spotkanie okazały się bezskuteczne. Dzwoniliśmy do Federacji. Nikt nie podnosił słuchawki. Próbowaliśmy się też czegoś dowiedzieć w Biurze Korespondencji i Informacji Sejmu - okazało się jednak, że nikt nic nie wie. Odsyłano nas też do komisji sejmowych, m.in. do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Ale i tam nikt o niczym nie wiedział. O spotkaniu nie znaleźliśmy też żadnych informacji na sejmowych stronach internetowych - relacjonuje Paweł Wosicki, prezes PFROŻ. - W rezultacie ważny problem świadomego rodzicielstwa został naświetlony wyłącznie przez jedno środowisko, znane ze skrajnych i nieobiektywnych poglądów. Wygląda na to, że to samowolka pani wicemarszałek - ocenia.
"Nasz Dziennik" próbował wielokrotnie uzyskać stanowisko Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny w sprawie wykluczenia pro-liferów z debaty - bezskutecznie, nikt nie odbierał telefonu. - Trudno się dziwić, że obrońcy życia nie zostali dopuszczeni do debaty, skoro organizowała ją Nowicka. Ta debata nie ma nic wspólnego z wysłuchaniem publicznym. Gdyby ta debata odbyła się w takim trybie, musieliby o tym wiedzieć posłowie, komisje. A tak nie jest, nic w mojej skrzynce na temat tego spotkania nie znalazłem - stwierdza Stanisław Szwed (PiS), wiceszef Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Środa, 21 marca 2012, Nr 68 (4303)

Autor: au