Oprawcy schowali się za immunitetem
Treść
63 lata temu w Kielcach 30-osobowy oddział partyzancki Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", pod dowództwem legendarnego dowódcy Armii Krajowej generała Antoniego Hedy "Szarego", rozbił komunistyczne więzienie, uwalniając ponad 350 żołnierzy podziemia, więzionych i torturowanych przez funkcjonariuszy NKWD i UB. Wczoraj w czasie uroczystych obchodów rocznicy rozbicia więzienia kombatanci i mieszkańcy Kielc modlili się w intencji zmarłego w lutym br. generała Hedy. Tymczasem 51 oprawców z kieleckiej katowni wciąż żyje, korzystając z wysokich emerytur, niektórzy są sędziami, chronionymi immunitetem. Kiedy kilka lat temu próbowano im wytoczyć procesy, udało się to tylko w przypadku jednego. Pięćdziesięciu pozostałych wciąż chroni immunitet, którego korporacja sędziowska nie pozwoliła znieść. Uroczystości rozpoczęła Msza św. w bazylice katedralnej odprawiona przez ks. Stanisława Kowalskiego. Po Eucharystii kombatanci, idący na czele z pocztami sztandarowymi, a z nimi mieszkańcy Kielc przeszli pod budynek byłego więzienia przy ul. Zamkowej. - Nie można było tego dłużej tolerować. Zorganizowane podziemie dopiero w tamtym czasie powstawało. Generał "Szary" skrzyknął swoich żołnierzy, wcześniej zainscenizował rzekomy atak na Szydłowiec, strzelaniny, wybuchy - wtedy duża część bezpieki i milicji tam się udała. Wówczas wyznaczone grupy żołnierzy osadzone zostały na miejscach zajętych wcześniej przez bezpiekę, grupa uderzeniowa zaatakowała więzienie - relacjonuje przebieg akcji sędzia Andrzej Jankowski, szef kieleckiego IPN. Na uroczystościach obecne były dwie córki generała Antoniego Hedy. - Chcę bardzo serdecznie podziękować za pamięć i za modlitwę. Przede wszystkim chcę oddać wszystkim kombatantom hołd za trudy, za znoje i za to, że rokrocznie przyjeżdżają tutaj i pamiętają o tej rocznicy. Pamiętając o tych, którzy w tym więzieniu zostali zamordowani w sposób okrutny, bestialski, między innymi dwaj bracia ojca i szwagier, ale także za wszystkich, którzy tu cierpieli i oddali swe życie, módlmy się - prosiła córka generała Hedy, Teresa. Kombatanci i kielczanie złożyli pod pamiątkową tablicą kwiaty i wieńce. Na uroczystościach obecny był również senator Grzegorz Banaś (PiS). - Gdzie jesteś, generale "Szary"? Trudno nam ta myśl przychodzi, że ty już dowodzisz Bożym zastępem, ale pamięć po tobie i po tych ludziach, którzy na ziemi świętokrzyskiej o wolną Polskę walczyliście, zostaje. Dziś są tu ludzie młodzi, którzy życie zaczęli w wolnej Polsce. Może jest ich nie za dużo, ale naszym obowiązkiem jest to, żeby sprawiać, by na takich rocznicach było ich jak najwięcej, bo to jest nasze dziedzictwo, nasza duma - mówił senator Banaś. Przypomniał także, że 51 oprawców z kieleckiego wiezienia wciąż żyje, korzystają oni z wysokich emerytur, także z immunitetu, który chroni sędziów. Kiedy kilka lat temu próbowano im wytoczyć w wolnej Polsce procesy, udało się to tylko w przypadku jednego. Pięćdziesięciu pozostałych wciąż chroni immunitet, którego korporacja sędziowska nie pozwoliła znieść. - O tym trzeba pamiętać. Pamięć jest naszym zbiorowym obowiązkiem, bez pamięci nie będziemy mogli zbudować przyszłej Polski - podkreślił senator Banaś. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-08-04
Autor: ab