Ochrona środowiska nie może szkodzić gospodarce
Treść
Państwa Grupy Wyszehradzkiej będą prezentowały wspólne stanowisko w kwestii będącego przedmiotem uzgodnień na unijnym forum pakietu energetyczno-klimatycznego. Sprawy klimatu, a także światowego kryzysu finansowego były wczoraj tematem rozmów podczas warszawskiego szczytu państw Grupy. Szczyt państw Grupy Wyszehradzkiej poświęcony był przede wszystkim problemom energetycznym. Nie zabrakło jednak poruszenia sprawy światowego kryzysu finansowego, o którym przywódcy państw Unii Europejskiej będą rozmawiać jutro podczas nieformalnego szczytu unijnego w Brukseli. Premier Donald Tusk zapowiadał, że to po rozmowie z przywódcami państw Grupy zostanie sformułowane ostateczne stanowisko rządu na unijny szczyt. - Uznaliśmy, że powinniśmy pracować na rzecz wspólnych rozwiązań europejskich. Dotyczy to takich działań, które mają poprawić stabilność finansową - mówił Tusk. Działania miałyby iść w kierunku wzmocnienia nadzoru nad sektorem finansowym. - Uczestnicy spotkania nie kryli, że ich ambicją jest, aby nastąpiła taka zdrowa równowaga między nadzorami narodowymi a tym przyszłym skutecznym nadzorem ogólnoeuropejskim. Tak, aby uczciwe reguły gry na rynkach finansowych były egzekwowane - relacjonował premier. Donald Tusk liczy na to, że Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Litwa, Łotwa i Estonia będą na unijnym forum mówiły jednym głosem w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego. - Uznaliśmy, że chcemy kontynuować naszą współpracę i chcemy, tak jak na ostatnim szczycie Unii Europejskiej, solidarnie bronić rozwiązań, które umożliwią przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego - mówił premier. Według szefa rządu, rozwiązania te powinny być takie, aby nie zagrażały gospodarkom tych państw. Sprawom pakietu klimatycznego ma być poświęcony kolejny, tym razem już oficjalny, zaplanowany na grudzień szczyt Rady Europejskiej w Brukseli. Unia zmierza do znacznego ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. O ile dla wysoko rozwiniętych państw Europy Zachodniej jest to do przełknięcia, o tyle już dla państw biedniejszych, takich jak Polska, których gospodarka oparta jest niemal w całości na węglu, mogłoby to zakończyć się tragicznie. Drastyczne zmniejszenie limitu emisji zanieczyszczeń skutkowałoby w naszym przypadku olbrzymią podwyżką cen prądu. Na październikowym szczycie Rady Europejskiej postanowiono jednak, że kształt pakietu klimatycznego wszystkie państwa Unii powinny uzgodnić jednomyślnie. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-11-06
Autor: wa