Nowe doniesienia w sprawie tzw. afery Pegasusa
Treść
Pojawiają się nazwiska kolejnych osób, które były rzekomo inwigilowane Pegasusem w Polsce. W środę odbyło się kolejne posiedzenie senackiej komisji ds. inwigilacji.
Działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab poinformowała o kolejnych dwóch Polakach, którzy mieli być szpiegowani za pomocą oprogramowania Pegasus. Pierwszą z nich jest lider Agrounii Michał Kołodziejczak, wobec którego służby miały użyć Pegasusa w maju 2019 roku.
– To pokazuje, że dzisiaj narzędzia, które są kupowane do walki z terroryzmem, z przestępczością zorganizowaną, są wykorzystywane do tego, żeby rozbijać młode ruchy polityczne, które mogą zagrozić tej partii – partii Prawo i Sprawiedliwość – mówił Michał Kołodziejczak.
Drugą szpiegowaną osobą miał być publicysta Tomasz Szwejgiert. Według kanadyjskich ekspertów, za pomocą Pegasusa doszło do 21 włamań na jego telefon. Jednak rzecznik prasowy ministra koordynatora ds. służb specjalnych, Stanisław Żaryn, wskazuje, że Tomasz S. podejrzewany jest o poważne przestępstwa.
– Tymczasem jest w Polsce rzeczą powszechnie znaną, że S. był dwukrotnie zatrzymywany, ma zarzuty w kryminalnej sprawie dotyczącej przestępczości gospodarczej i korupcji. To poważne śledztwa gospodarcze dotyczące wyłudzania podatków i powoływania się na wpływy w służbach specjalnych – tłumaczył Stanisław Żaryn.
W środę odbyło się kolejne posiedzenie senackiej komisji ds. inwigilacji. Na przesłuchanie stawił się w charakterze świadka mec. Roman Giertych, którego telefon również miał zostać zhakowany.
– Z mojego telefonu zasysano ogromne pliki różnego rodzaju informacji, od dokumentów po zdjęcia. Pegasus był wykorzystywany nie tylko do śledzenia mnie na bieżąco, ale po prostu gromadzono dane z mojego telefonu – stwierdził prawnik.
Jednak działania operacyjne wobec mec. Romana Giertycha mogły być prowadzone w związku z jego działalnością pozapolityczną. Podejrzewany jest on o wyrządzenie szkody spółce giełdowej. Śledczy chcą mu postawić zarzuty w tej sprawie, ale nie stawia się on do prokuratury. Na posiedzenie komisji został wezwany także koordynator ds. służb specjalnych, Mariusz Kamiński. Nie stawił się jednak na przesłuchaniu.
– Nie możemy dyskutować publicznie o tym, jakie formy i metody pracy stosują służby specjalne. Mamy do czynienia z działalnością, która może godzić w interesy państwa polskiego, może utrudniać skuteczne ściganie przestępczości zorganizowanej, ale też przestępczości związanej z terroryzmem czy szpiegostwem – wyjaśnił rzecznik prasowy ministra koordynatora ds. służb specjalnych.
Mariusz Kamiński opublikował jednocześnie oświadczenie, w którym wskazuje, że działania senackiej komisji motywowane są politycznie. Nie może być mowy o nielegalnej inwigilacji, ponieważ kontrola operacyjna jest zarządzana za zgodą prokuratury i sądu. Jednocześnie służby są kontrolowane przez sejmową komisję do spraw służb specjalnych, w której zasiadają także politycy opozycji.
– W Polsce jest bardzo niewielka skala kontroli operacyjnej – uspokajał poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych, Waldemar Andzel.
Na razie działa tylko senacka komisja ds. Pegasusa. Opozycja chce jednak, by taka sama powstała w Sejmie.
– Opozycja wydaje się być mocno zdeterminowana, aby podjąć tutaj współpracę, żeby tę kwestię w jakiś sposób wyjaśnić – zauważył politolog Jan Węgrzyn.
Do tego potrzeba jednak większości głosów w Sejmie, a tę ma obecnie Prawo i Sprawiedliwość wspierane przez ruch Kukiz’15. Lider ruchu Paweł Kukiz popiera jednak pomysł powołania komisji śledczej do spraw inwigilacji. Dziś rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami opozycji.
– Wszystkie kluby i koła, które były dzisiaj na spotkaniu, potwierdziły chęć powstania komisji śledczej i uczynią wszystko, żeby to się stało – oznajmił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Trzeba zrobić wszystko, by komisja śledcza w sprawie Pegasusa została powołana – zaznaczył szef KO Borys Budka.
Paweł Kukiz stawia jednak pewien warunek. Komisja śledcza miałaby zająć się nie tylko doniesieniami w sprawie oprogramowania Pegasus, ale także nielegalną inwigilacją prowadzoną za rządów koalicji PO-PSL. Lider Kukiz’15 chciałby jednocześnie zostać przewodniczącym komisji, do którego należałby decydujący głos w czasie obrad.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj