Nocna zmiana WSI
Treść
Nietypową porę wyznaczono na sejmową debatę nad rządowym projektem zmian w ustawie o przepisach wprowadzających ustawę o Służbie Wywiadu Wojskowego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Zmian, które gwarantują powrót byłych żołnierzy WSI do czynnej służby wojskowej i definitywnie zablokują ich weryfikację. Pierwsze czytanie popieranej przez koalicję PO - PSL i większość posłów Lewicy noweli zaplanowano na północ w nocy z czwartku na piątek. Politycy PiS twierdzą, że pod osłoną nocy następuje reaktywacja WSI, a rządowy projekt określają mianem skandalicznego bubla i mówią o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa. - To ustawa, która tak naprawdę uśmierca weryfikację żołnierzy WSI. Zgoda parlamentu na likwidację i weryfikację żołnierzy WSI była dlatego podjęta przez parlament, że działania tych służb zagrażały bezpieczeństwu państwa. Dzisiaj Platforma powoduje, że sprowadza proces weryfikacyjny do procesu kwalifikacyjnego, oddając go w ręce kadrowców służb i ludzi wskazanych przez ministra obrony - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Zbigniew Wassermann (PiS), były koordynator służb specjalnych. Godzina "zero" dla negatywnie zweryfikowanych żołnierzy WSI, instytucji, której wielu funkcjonariuszy - jak wykazały komisje, zarówno weryfikacyjna, jak i likwidacyjna - uczestniczyli w przestępczych przedsięwzięciach, pozostawali w związkach z wywiadem sowieckim, wybiła w nocy z czwartku na piątek. To właśnie punktualnie na północ Prezydium Sejmu zaplanowało pierwsze czytanie projektu noweli do ustawy tworzącej SKW i SWW. Projekt przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej pozwoli od 1 lipca - a więc w momencie, kiedy zakończy pracę zgodnie z dotychczasową ustawą Komisja Weryfikacyjna WSI kierowana przez Jana Olszewskiego - na powrót do służby nawet tym żołnierzom, którzy zostali negatywnie zweryfikowani. Sprawa ma związek z ustawowym końcem 1 lipca 2008 r. prac Komisji Weryfikacyjnej WSI kierowanej przez Jana Olszewskiego. "Wyznaczony przez Prezesa Rady Ministrów termin zakończenia postępowań weryfikacyjnych wobec żołnierzy nie został dotrzymany. Do dziś ponad połowa z 2 tys. byłych żołnierzy zawodowych Wojskowych Służbach Informacyjnych nie przeszła weryfikacji, mimo że w ustawowym terminie 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy złożyli odpowiednie wnioski wraz z oświadczeniami" - napisali autorzy projektu ustawy w jej uzasadnieniu. Jednak - według nieoficjalnych szacunków - na weryfikację czeka zaledwie niespełna czterysta oświadczeń. Za opóźnienia w pracy Komisji Weryfikacyjnej bezpośrednią odpowiedzialność ponosi w rzeczywistości szef MON Bogdan Klich, którego współpracownicy przez szereg tygodni podejmowali działania zmierzające - często skutecznie - do zablokowania prac Komisji Weryfikacyjnej. Przez długi czas kierowana przez Olszewskiego komisja nie miała dostępu do systemu komputerowego. Podejmowano też działania dyskredytujące członków Komisji Weryfikacyjnej: rewizje w domach Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Prokuratura zapewniała wówczas, że w trakcie przeszukań zabezpieczono tajne dokumenty. Jak się okazało, owe materiały zabezpieczone w domu Leszka Pietrzaka to dawno odtajnione archiwalia SB, dotyczące inwigilacji podziemia niepodległościowego na Lubelszczyźnie, wykorzystywane na okoliczność pracy doktorskiej. Politycy PiS nie mają wątpliwości, że zmiany w prawie proponowane przez Platformę wychodzą naprzeciw oczekiwaniom wciąż jeszcze wpływowych prominentów WSI. - Przecież, gdyby premier chciał zadziałać prawidłowo, to wykonałby najprostszy ruch - przedłużył działania Komisji Weryfikacyjnej na czas niezbędny do zweryfikowania tych czterystu żołnierzy WSI. Jeśli premier nie ma zaufania do składu Komisji Weryfikacyjnej, to jako szef rządu może wymienić całą dwunastkę i wprowadzić nowych kandydatów do komisji. Ale tego nie robi. Zamiast tego Platforma proponuje rozwiązania, które przywracają WSI - uważa poseł Tomasz Górski (PiS). Przygotowany przez MON projekt ustawy zakłada powołanie w miejsce dotychczasowej Komisji Weryfikacyjnej specjalnej komisji wewnętrznej w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Przyjęcie ustawy doprowadzi do sytuacji, w której przedstawiciele prezydenta nie będą uczestniczyć w weryfikacji oświadczeń złożonych przez funkcjonariuszy WSI. Dokumenty będą kontrolować ludzie wskazani przez MON. - To będzie sąd we własnym sosie. Sami się będą sądzić, dzisiaj weryfikować będą ich koledzy, często tacy, którzy nie poddali się weryfikacji, bo np. szefem kadr w MON jest osoba, która powiedziała, że oświadczenia weryfikacyjnego nie złoży - uważa poseł Wassermann. Platforma utrzymuje, że rządowy projekt nowelizacji ma unormować kwestię weryfikacji żołnierzy zawodowych zlikwidowanych WSI, a utrzymywanie w niepewności żołnierzy realizujących zadania na rzecz Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego jest - jak napisano w uzasadnieniu do noweli - niezgodne ze standardami państwa prawa. MON nie ukrywa jednak, że "projektowane przepisy generalnie otworzą drogę żołnierzom zawodowym zniesionych Wojskowych Służb Informacyjnych do zagospodarowania ich niezależnie od faktu, czy Komisja Weryfikacyjna wyda, czy też nie, swoje stanowisko". Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-06-27
Autor: wa