Nieuprawniona ingerencja osób postronnych
Treść
Celem Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi z 15 maja 2003 r. jest stworzenie międzynarodowego instrumentarium prawnego stworzonego w sytuacjach, gdy kontakt z dzieckiem ma charakter transgraniczny. Tematyka konwencji wskazuje na bliski związek z zapewnieniem dziecku jego prawa do rodziny. W istocie jednak konwencja ta stanowi głęboką ingerencję państwa w struktury wewnątrzrodzinne. Rodzina została zdefiniowana w preambule Konwencji o Prawach Dziecka jako "podstawowa komórka społeczeństwa oraz naturalne środowisko rozwoju i dobra wszystkich jej członków, a w szczególności dzieci (...) powinna być otoczona niezbędną ochroną oraz wsparciem, aby mogła w pełnym zakresie wypełniać swe obowiązki w społeczeństwie". Zagrożeniem dla bytu rodziny jest coraz powszechniejsze zjawisko występujące w naszym społeczeństwie - emigracji zarobkowej. Małżonkowie, decydując się na czasową rozłąkę, tłumaczą to dobrem rodziny. Okazuje się jednak, że pobyt za granicą, choć przyczynia się do poprawy statusu materialnego wielu osób, powoduje zrywanie więzi rodzinnych. Dramatyczną konsekwencją tego zjawiska są rozwody. Państwo powinno podjąć mechanizmy przeciwdziałające upowszechnieniu zjawiska emigracji, a co za tym idzie - osłabieniu więzi rodzinnych zarówno pomiędzy małżonkami, jak również pomiędzy rodzicami a dziećmi. Prawo dziecka do rodziny oznacza uprawnienie do styczności z matką i z ojcem. Żaden akt prawny nie zlikwiduje problemu, jaki powstaje w wyniku rozpadu rodziny, a zatem nie można uznać, iż ratyfikowanie tej konwencji przyniesie rozwiązanie w tym zakresie. W prawie polskim uregulowaniem kontaktów pomiędzy rodzicami a dziećmi, a także innymi członkami rodziny (dziadkami) zajmują się sądy rodzinne. Orzeczenia w tym zakresie wydawane są w oparciu o przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz o opinie wydawane przez zespół specjalistów z Rodzinnych Ośrodków Diagnostyczno-Konsultacyjnych. Sądy Rodzinne, rozstrzygając w przedmiocie uregulowania kontaktów dzieci z rodzicami, mają na względzie dobro dziecka rozumiane jako optymalne zaspokojenie jego potrzeb i zabezpieczenie jego interesów (zob. System Prawa Prywatnego. Prawo rodzinne i opiekuńcze, t. 12, pod red. T. Smyczyńskiego, Wydawnictwo BECK, Warszawa 2003). W ustawodawstwach różnych państw ratyfikujących konwencję pojęcie "dobra dziecka" może być inaczej interpretowane, co nie daje gwarancji należytej ochrony praw dziecka. Zaznaczyć też należy, iż na gruncie prawa europejskiego istnieją już akty prawne ukierunkowane na ochronę praw dziecka i jego kontaktów z rodzicami, w tym ratyfikowane przez Polskę. Do takich należy m.in. Europejska konwencja o wykonywaniu praw dzieci z dnia 25.01.1996 r., która traktuje dziecko podmiotowo i przyznaje mu prawo do informacji w sprawie dotyczącej go przed sądami i innymi organami, prawo do wypowiadania się w swojej sprawie, jak również prawo wskazania osoby, która będzie go reprezentować. Polska przyjęła, iż powyższa Konwencja ma zastosowanie w sprawach dotyczących przysposobienia, kontaktów między dziećmi i rodzicami oraz dotyczących opieki. Konwencja o prawach dziecka z dnia 29.11.1989 r. jest jednym z aktów prawnych mających na celu ochronę interesów dziecka i m.in. w art. 16 stanowi, że żadne dziecko nie będzie podlegało arbitralnej lub bezprawnej ingerencji w sferę życia prywatnego, rodzinnego lub domowego czy w korespondencję ani bezprawnym zamachom na honor i reputację. Przed ingerencją osób postronnych w życie rodzinne chroni również Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w art. 8, zgodnie z którym każdy ma prawo m.in. do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego. Zasadniczo niedopuszczalna jest zatem ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa. Również Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że podstawowym elementem życia rodzinnego jest utrzymywanie wzajemnego nieskrępowanego kontaktu pomiędzy rodzicami a dzieckiem i uznawał ingerencję państwa w te kontakty za naruszenie art. 8 powyższej Konwencji. Również Konwencja o prawach dziecka gwarantuje rodzicom prawo i obowiązek do wychowania dziecka i do osobistej z nim styczności, a jednocześnie przyznaje dziecku prawo do wychowania w rodzinie i prawo do obojga rodziców, tj. do doświadczania ich troski, do więzi osobistej i uczuciowej z rodzicami. W świetle powyższego, prawa dziecka oraz jego kontakty z rodzicami są już w wystarczający sposób uregulowane tak, by chroniły dobro dziecka i jego rodziny. Polska komisja kodyfikacyjna prawa cywilnego przygotowała gruntowną reformę przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego w nawiązaniu do Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi przyjętej w Strasburgu w 2003 roku. Przepisy k.p.c. w nowym brzmieniu przewidują m.in. trzy środki zmuszające do wykonania kontaktów: zwrot kosztów podróży rodzica, który ubiega się o kontakt, złożenie na rachunek bankowy depozytu na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń oraz zobowiązanie rodzica do złożenia przyrzeczenia i postępowania zgodnie z decyzją sądu. Powyższe regulacje nie zapewniają jednak w odpowiedni sposób ochrony praw rodziców. Obciążanie bowiem rodzica kosztami podróży drugiego z nich nie rozwiąże problemów i nie zmusi do podporządkowania się orzeczeniu sądu, a przyrzeczenie przed sądem może pozostać w rzeczywistości czysto deklaratywnym oświadczeniem i nie będzie prowadzić do realnych zmian. Nowe uregulowania zaczerpnięte z powyższej Konwencji niosą ze sobą pewne zagrożenia. Należy bowiem mieć na uwadze chociażby takie sytuacje, kiedy matka mająca bardzo dobry kontakt z dzieckiem w imię źle pojmowanej miłości odmawia mu kontaktu z ojcem, w konsekwencji czego sąd odbierze jej dziecko, a zatem uniemożliwi dziecku kontakt z matką, z którą ono jest emocjonalnie związane. W związku z powyższym rozwiązania przyjęte z Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi nie rozwiązują w rzeczywistości problemów. Ponadto za zbyt ogólne należy uznać uregulowanie kontaktów dziecka z osobami innymi niż rodzice zawarte w art. 5 powyższej Konwencji. Należy mieć na uwadze to, iż wobec takiej regulacji dziecko może być narażone na konieczność funkcjonowania w środowisku pary jednopłciowej, a przecież związek taki nie tworzy rodziny, a z pożycia fizycznego osób go tworzących nie może narodzić się dziecko. Ponadto wiadomym jest, że dziecko potrzebuje dla prawidłowego, zrównoważonego rozwoju własnej osobowości wzorca kobiecego i męskiego. Regulacje państw europejskich zezwalające na adopcję przez pary homoseksualistów (lesbijki) należy uznać za rażące naruszenie praw dziecka (art. 3 Konwencji o prawach dziecka), a w szczególności prawa do wychowania w rodzinie. W związku z tym nasze ustawodawstwo przewiduje adopcję przez małżonków. Nie można także wykluczyć nacisków jednych państw na inne państwa, aby zastosowały swoje standardy postępowania w sprawach rodzinnych. Jednocześnie zapis zawarty w art. 6 Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi daje możliwość wykorzystania uczuć dziecka jako "karty przetargowej" w konflikcie pomiędzy rodzicami. Nie można obciążać niedojrzałej jeszcze psychiki dziecka wyborem sposobu realizowania kontaktów z rodzicem, u którego dziecko stale nie przebywa. Daje to możliwość manipulowania przez rodziców małoletnim w celu osiągnięcia korzystnego rozstrzygnięcia za np. oferowaną małoletniemu korzyść. Kolejnym zagrożeniem niewłaściwej interpretacji jest zapis zawarty w art. 2 lit.e Konwencji, który mówi, iż organ sądowy oznacza sąd lub organ administracyjny, który ma równoważne uprawnienia sądu. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w polskim prawie, jak już wyżej zostało zaznaczone, zajmują się sądy rodzinne, które mają wyłączność na wydawanie rozstrzygnięć w zakresie władzy rodzicielskiej i kontaktów rodziców z dziećmi. Nie istnieją natomiast żadne organy administracyjne władne do rozstrzygania w tym zakresie. Powierzenie organom administracyjnym tak delikatnej materii, jaką są relacje rodzinne, nie stanowi gwarancji należytej ochrony praw dziecka. Podsumowując powyższe rozważania, uznać należy, iż ratyfikowanie Konwencji w sprawie uregulowania kontaktów z dziećmi nasilić może zjawisko rozpadu rodziny, zamiast zapewnić jej ochronę zagwarantowaną w Konstytucji RP. Paweł Śliwa "Nasz Dziennik" 2008-10-27 Adwokat Paweł Śliwa - ur. 7.06.1971 r. w Gorlicach, mieszka w Lipinkach. W latach 1991-1996 studiował prawo na Wydziale Prawa UMCS w Lublinie, filia w Rzeszowie. W 2001 r. ukończył aplikację adwokacką w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Rzeszowie. W 2002 r. został wpisany na listę adwokatów w Okręgowych Radach Adwokackich w Rzeszowie i Krakowie. W 2004 r. rozpoczął studia doktoranckie na Uniwersytecie Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Od września 2005 r. prowadzi w Gorlicach kancelarię adwokacko-radcowską. Żonaty, jedna córka.
Autor: wa