Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niestrudzeni obrońcy Telewizji Trwam

Treść

Nieprzerwanie od sierpnia 2011 roku przed siedzibą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trwa protest sympatyków Telewizji Trwam o zaprzestanie dyskryminacji katolików w Polsce.

Codziennie przy skwerze Kardynała Wyszyńskiego zbiera się między godz. 9.00 a 15.00 niewielka grupa osób, które z transparentami informującymi o celu pikiety modlą się w ciszy i skupieniu. Nierzadko pikietujący informują też przechodniów o ważnej roli wychowawczej i edukacyjnej, jaką pełnią Telewizja Trwam i Radio Maryja.

Uczestnicy protestu podkreślają, że chcą w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec działań przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka, który bezzasadnie nie przyznał miejsca na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam. – To przede wszystkim protest zwykłych ludzi, oddolna inicjatywa katolików, którzy mają bardzo silną determinację. Nie zrezygnujemy, dopóki Telewizja Trwam nie otrzyma miejsca na cyfrowym multipleksie. Będziemy - tak jak długo potrzeba - przypominać przewodniczącemu KRRiT o wielkiej krzywdzie, wyrządzonej nie tylko telewidzom Telewizji Trwam, ale wszystkim katolikom, a nawet Narodowi – mówi w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl ks. Jerzy Garda, misjonarz z Republiki Południowej Afryki. Dodaje jednocześnie, że zarówno on, jak i wszyscy uczestnicy pikiety niezależnie od warunków pogodowych i sytuacji życiowych są codziennie przed siedzibą KRRiT.

Na pytanie, dlaczego dzień w dzień poświęcają swój czas, by protestować przed siedzibą KRRiT, odpowiadają jasno: ponieważ są katolikami i patriotami, którym nie jest obojętny los Polski i Polaków. – Zostałem wychowany w duchu patriotycznym, dlatego też nie potrafiłem obojętnie przyglądać się dyskryminacji Telewizji Trwam – podkreśla uczestnik pikiety pan Tadeusz. Jak zapewnia, będzie manifestować aż do skutku, tj. cofnięcia przez Dworaka decyzji o nieprzyznaniu miejsca na multipleksie cyfrowym dla telewizji Fundacji Lux Veritatis.

– My, katolicy, coraz częściej doświadczamy dyskryminacji z różnych stron. Dlatego nie możemy się bezczynnie temu przyglądać. Jestem pod KRRiT, by codziennie przypominać panu Dworakowi, jak ważna jest dla nas ta telewizja - nie jakaś tam telewizja społeczno-religijna - ale właśnie katolicka Telewizja Trwam – podkreśla pani Maria.

Jak dodaje ks. Jerzy Garda, Telewizja Trwam jest dla Polaków, a jeśli dyskryminowane jest coś, co służy Polsce, „odbieramy to tak, jakby każdy z nas był dyskryminowany”.

Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło ok. 2,5 mln podpisów pod protestem przeciwko dyskryminowaniu Telewizji Trwam oraz zorganizowano w Polsce i poza jej granicami ponad 150 marszów i manifestacji. W największym z nich - 29 września 2012 w Warszawie, udział wzięło kilkaset tysięcy osób.

Nasz Dziennik Czwartek, 7 lutego 2013

Autor: jc