Nie przegrać z Chorwacją!
Treść
Polscy piłkarze ręczni zagrają dziś z Chorwacją o pewne miejsce w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Londynie. Jeśli nie przegrają, osiągną swój cel. Cel, po który tak naprawdę przyjechali na mistrzostwa świata do Szwecji.
Od niedzieli wiadomo, że Biało-Czerwoni nie powtórzą sukcesu z dwóch ostatnich mundiali i nie staną na podium. Po porażce z Danią i niekorzystnych wynikach innych istotnych spotkań wiadomo, że nasi stracili szansę awansu do półfinału, w którym zagrają (z grupy 2) Dania i Szwecja. Podopieczni Bogdana Wenty wciąż mają jednak o co walczyć. - Dla kraju, dla siebie i o olimpijskie kwalifikacje - przypomina selekcjoner. Medal igrzysk to niespełnione na razie marzenie charyzmatycznego trenera i jego podopiecznych. Byli blisko w Pekinie, nie udało się, pozostaje zatem Londyn. Wiadomo, że ta impreza będzie ostatnią wielką w karierze sporej grupy kadrowiczów, dlatego tak bardzo zależy im na sukcesie. Aby jednak do stolicy Anglii pojechać, trzeba najpierw wywalczyć kwalifikacje. W Szwecji, podczas mistrzostw świata, zdobędzie ją tylko jedna drużyna. Ta, która zwycięży w niedzielnym finale. Ekipy z miejsc 2-7 wywalczą miejsce w turnieju kwalifikacyjnym, stąd waga kolejnych meczów. Na razie Polacy w swej grupie plasują się na trzeciej pozycji i jeśli ją utrzymają, zagrają o piąte miejsce w mistrzostwach. Muszą zatem tylko (lub aż) nie przegrać dzisiejszego pojedynku z Chorwacją, którą w tabeli wyprzedzają dokładnie o jeden punkt. Jeśli ulegną, pozostanie im nerwowy mecz o siódme miejsce. Nerwowy, bo pokonany w nim szalenie skomplikuje swoją drogę na igrzyska. - Po niepowodzeniu w walce o półfinał z niektórych zawodników zeszło powietrze, mam jednak nadzieję, że zdołają się zmobilizować przed czekającymi nas dwoma szalenie istotnymi spotkaniami. Stawka nadal jest wysoka - mówi Wenta.
Chorwacja to aktualny jeszcze wicemistrz świata. Na poprzednim mundialu w półfinale pokonała Polskę 29:23.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-01-25
Autor: jc