Nie byłeś w LWP, nie dostaniesz emerytury
Treść
Żołnierze września 1939 r., akcji "Burza" oraz Powstania Warszawskiego, którzy nie podjęli służby w Ludowym Wojsku Polskim, do tej pory, po dziewiętnastu latach od upadku systemu komunistycznego, nie są traktowani jako oficerowie Wojska Polskiego. Władze polskie nie przyznały im emerytur wojskowych, dostają je natomiast utrwalacze "władzy ludowej". - Sytuacja jest dramatyczna. Żołnierze września 1939 r. oraz Powstania Warszawskiego, którzy ze względów moralnych pozostali wierni służbie i nie podjęli służby w Ludowym Wojsku Polskim, uważając je za siłę podporządkowaną komunistycznym władzom okupacyjnym, nie otrzymują emerytur wojskowych oraz odmawia się im elementarnych przywilejów - mówi Barbara Włosińska, córka jednego z oficerów kawalerii września 1939 roku. Jej zdaniem, sprawa niegodnego traktowania polskich żołnierzy II Rzeczypospolitej dotyczy "Stowarzyszenia Kombatantów - Duszpasterstwo Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej", które zostało zarejestrowane w 1993 roku. - Działało ono do tej pory, ale ludzie już "odchodzą". Z tych oficerów, którzy mają po 95 albo jeszcze więcej lat, pozostało dziesięciu - twierdzi Włosińska. Informuje też o katastrofalnej sytuacji materialno-bytowej pozostałych przy życiu żołnierzy II Rzeczypospolitej. - Czy wiedzą państwo, że w 2006 r. otrzymywali oni dodatek kombatancki w wysokości 142 zł, gdy tymczasem utrwalacze "władzy ludowej" mają prawa i przywileje oficerów i żołnierzy niepodległej RP? - pyta oburzona Włosińska. Według obecnego prawa w Polsce fakt, że żołnierze września 1939 r., akcji "Burza" oraz Powstania Warszawskiego nie podjęli służby w wojsku po wojnie, powoduje, iż nie otrzymują oni emerytur wojskowych. "Stowarzyszenie Kombatantów - Duszpasterstwo Weteranów Kawalerii i Artylerii Konnej" wielokrotnie wysyłało w tej sprawie listy m.in. w 2006 r. do prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Niestety, pozostały one bez odzewu. "Zwracamy się o bezzwłoczne przyznanie żołnierzom września, 'Burzy' i Powstania Warszawskiego środków mogących uczynić ich życie znośniejszym. Zwracamy się o ustanowienie emerytur wojennych, które mogłyby stanowić rekompensatę III RP za krzywdy" - czytamy w wystosowanym do władz piśmie. Jednak w opinii Tomasza Lisa, dyrektora Biura Dyrektora Generalnego Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, przyznanie takim osobom emerytur wojskowych leży w kompetencjach resortu obrony. - Jeśli chodzi o sprawy emerytur wojskowych, to kwestia ta co do zasady leży w gestii Ministerstwa Obrony Narodowej. Problem, iż osoby "zasłużone" w utrwalaniu władzy ludowej czy w zwalczaniu niepodległościowych aspiracji naszego społeczeństwa posiadają specjalne emerytury resortowe (wojskowe czy policyjne), jest rzeczywiście bulwersujący - twierdzi. W opinii dyrektora, w ostatnich latach pojawiały się projekty, by stan ów zmienić, ale sprawa jest skomplikowana ze względu na konstytucyjną ochronę praw nabytych. - Jednak generalnie sprawy zaopatrzenia emerytalnego takich osób są poza naszą właściwością i nie chcielibyśmy tu wykraczać poza swoje kompetencje - konkluduje Lis. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-04-17
Autor: wa