Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie będą karać za obronę konieczną

Treść

Prokuratura będzie mogła umorzyć śledztwo dotyczące obrony koniecznej, które tym samym nie będzie musiało trafiać do sądu - przewiduje projekt zmian w kodeksie karnym przyjęty przez rząd. Zmiany zakładają również karanie za tzw. utrwalanie treści pornograficznych oraz reformę sądów 24-godzinnych. - Jeżeli ktoś przekroczy granice obrony koniecznej, pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami, w myśl projektu będzie to powodować, że w ogóle taka osoba nie będzie podlegać karze - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Sprawy takie będą mogli umarzać już prokuratorzy, co oznacza, iż nie trafią do sądu, a osoby takie nie będą występować w charakterze podejrzanego. Jak podkreśla minister, "prokuratura nie chce zastąpić sądu", ponieważ będzie można się od tej decyzji odwołać. Prokurator Tomasz Szymański wyjaśniał, że do umorzeń będzie dochodziło tylko w sytuacji stuprocentowej pewności, iż śledczy mają do czynienia z obroną konieczną . Nowelizacja przewiduje wprowadzenie nowego typu przestępstwa związanego z utrwalaniem treści pornograficznych oraz karę do 5 lat pozbawienia wolności dla osoby, która rozpowszechnia pornografię bez zgody uczestnika nagrania. Chodzi tu przede wszystkim o ukaranie osób np. zamieszczających pornograficzne nagrania w internecie lub przesyłających je telefonami komórkowymi. Większe uprawnienia zyskują także pokrzywdzeni w wyniku przestępstwa, którzy dochodzą rekompensaty. Będą oni mogli żądać naprawienia wyrządzonej szkody w wypadku skazania za każde przestępstwo osoby, która je spowodowała. Zaostrzono odpowiedzialność karną osób małoletnich powyżej 15. roku życia, które będą odpowiadać jak osoby dorosłe także za zgwałcenie. Reformie, a nie likwidacji ulegną tzw. sądy 24-godzinne. Zrezygnowano z obligatoryjnego zatrzymania sprawcy oraz z obligatoryjnej obrony przed sądem. Ponadto wprowadzono możliwość zastosowania instytucji skazania bez rozprawy oraz dopuszczono prowadzenie rozprawy pod nieobecność oskarżonego. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-11-06

Autor: wa