Przejdź do treści
Przejdź do stopki

NFZ jak Janosik

Treść

Brak wypłat za nadwykonania za II półrocze ubiegłego roku i duże dysproporcje w rozdziale środków dla szesnastu oddziałów NFZ to tylko niektóre zarzuty, jakie posłowie z sejmowej Komisji Finansów Publicznych stawiają prezesowi Funduszu Jackowi Paszkiewiczowi. Sposób obliczania tzw. algorytmu sprawia, że poszkodowane są najbiedniejsze województwa: podkarpackie, warmińsko-mazurskie, lubelskie, podlaskie i świętokrzyskie. NFZ proponuje "kompromis" - odjąć województwom zamożniejszym (Mazowsze, Śląsk) i dodać tym biedniejszym.

Prezes NFZ zapewnia, że wszystkie zobowiązania Funduszu za nadwykonania świadczeń medycznych zostaną wypłacone jeszcze w tym roku. Chodzi tu o kwotę 100 mln zł, o której konkretnym rozdysponowaniu ma zadecydować najbliższe posiedzenie rady NFZ planowane jeszcze w tym miesiącu.
Jak zapewnia Paszkiewicz, w kwestii tej zostały już przeprowadzone rozmowy z Ministerstwem Finansów, NFZ czeka teraz jedynie na ostateczne decyzje resortu. Ilu nadwykonań będzie to dotyczyć? Nie wiadomo.
- Jaką gwarancję mają szpitale i pacjenci na spełnienie tych obietnic? Z informacji, jakie docierają do naszych biur terenowych, wynika jasno, że oddziały NFZ żadnych pieniędzy dotąd nie otrzymały. Mimo obietnic resortu finansów, że będą rozdysponowane pewne rezerwy w sumie ponad 3 mld zł, ZOZ-y do tej pory tych pieniędzy nie widzą. Ponadto jeszcze w ubiegłym roku NFZ zapowiadał, że o 2,8 mld wzrośnie w tym roku budżet Narodowego Funduszu Zdrowia i że będzie więcej pieniędzy między innymi na: opiekę długoterminową, rehabilitację, sanatoria, lecznictwo szpitalne, podstawową opiekę zdrowotną oraz stomatologię. Jak dotąd nic się nie zmieniło, a nawet jest jeszcze gorzej, bo szpitale toną w długach - twierdzą Elżbieta Rafalska i Maria Zuba z sejmowej Komisji Zdrowia. Posłowie podkreślają, czemu nie zaprzecza Paszkiewicz, że podziału tych rezerw nie uwzględniają zmiany w planie finansowym NFZ na rok bieżący, co może stanowić trudność w ich wypłacie nawet w przypadku przychylnej decyzji ministra finansów.
Niepokój posłów wzbudza też duża dysproporcja w rozdziale środków przez NFZ na jego poszczególne oddziały. Odbywa się to za pomocą algorytmu, wskaźnika, który co roku zatwierdza prezes Funduszu w porozumieniu z resortem finansów. Zgodnie z ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia jednym z kryteriów opracowania algorytmu jest średni dochód przypadający na jednego mieszkańca danego województwa. To powoduje, że województwa, w których jest on niski, otrzymują mniej środków z NFZ. Gdyby algorytm nie brał pod uwagę dochodów, województwa podkarpackie, warmińsko-mazurskie czy lubelskie otrzymałyby w tym roku o blisko 400 mln zł więcej. Dla porównania: roczne budżety najbogatszych oddziałów NFZ, czyli mazowieckiego - to ponad 8,2 mld zł, śląskiego - 6,5 mld zł, a wielkopolskiego - 4,7 mld złotych.
Najmniej na leczenie pacjentów dostaje obecnie lubuski oddział NFZ. W tym roku jest to niewiele ponad 1,3 mld zł, podobne kwoty otrzymały oddział podkarpacki i lubelski. Co oczywiście negatywnie odbija się na tamtejszych ZOZ-ach. I tak Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie jest największą placówką na Lubelszczyźnie, ale i bardzo zadłużoną. Tylko za II półrocze 2008 r. ma nadwykonania warte ponad 4 mln złotych. A wszystkim lubelskim placówkom NFZ za ubiegły rok winien jest z tego tytułu 86 mln złotych. - W tym roku algorytm dla Lubelszczyzny wyniósł 1329 zł, a dla Podkarpacia 1219 złotych. Z kolei mazowiecki oddział NFZ otrzymał na jednego ubezpieczonego dużo więcej - aż 1628 złotych. - A przecież koszty leczenia są w całej Polsce takie same - komentują dyrektorzy szpitali.
NFZ zapowiada jednak zmianę obliczania algorytmu, co ma ująć plan finansowy Funduszu na rok przyszły. Dodatkowe środki - resort nie wymienia tu jednak żadnej konkretnej kwoty - miałyby wyrównać różnice między oddziałami. Skąd NFZ miałby wziąć pieniądze? Otóż jednym oddziałom ujmie, by dać drugim. W opinii opozycji, istnieje realna obawa, że nowe zasady uderzą w te regiony, które tradycyjnie od lat miały najwyższe budżety na leczenie - mazowieckie i śląskie.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-07-20

Autor: wa