Nasze drugie mecze w Lidze Europejskiej
Treść
Dzisiaj w Lidze Europejskiej rywalizować będą dwie polskie drużyny. W grupie C Legia Warszawa (godz. 21.05) podejmie Hapoel Tel Awiw, a Wisła Kraków grająca w grupie K zmierzy się na wyjeździe (19.00) z holenderskim Twente Enschede. Przed dwoma tygodniami obie polskie drużyny w swoich pierwszych meczach przegrały. "Biała Gwiazda" uległa w Krakowie Odense BK 1:3, a Legia odnotowała porażkę w spotkaniu na wyjeździe z PSV Eindhoven 0:1.
Po trzech porażkach z rzędu Legia w końcu może podnieść czoło, podczas ostatniej kolejki ekstraklasy pokonała PGE GKS Bełchatów 2:0. To zapewne poprawia nastroje w stołecznej drużynie przed dzisiejszym meczem. Dzisiaj przeciwnikiem Legii Warszawa w ramach rozgrywek grupowych Ligi Europejskiej będzie Hapoel Tel Awiw. Spotkanie rozegrane zostanie przy Łazienkowskiej. Jednym z ekslegionistów, który w przeszłości występował w izraelskiej ekstraklasie, jest Grzegorz Wędzyński. W rozmowie z Legia.com były reprezentant Polski charakteryzuje Hapoel Tel Awiw i mówi o szansie legionistów na wygraną. Jednak - jak podkreśla - warszawski zespół musi wykorzystać swoje atuty. - Moim zdaniem, Legia ma spore szanse na odniesienie zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. W Hapoelu, który w poprzednich sezonach dominował w lidze, zaszły spore zmiany kadrowe. Nowi zawodnicy stawiają pierwsze kroki na międzynarodowej arenie. Poza tym podopieczni trenera Macieja Skorży mogą zdominować rywala walką fizyczną oraz agresywnym stylem gry. Izraelczycy preferują piłkę techniczną i mogą sobie nie poradzić - ocenia Grzegorz Wędzyński.
Natomiast Wisła Kraków, mimo że pokonała podczas ostatniego meczu ekstraklasy na własnym boisku Ruch Chorzów 3:2, zwycięstwo okupiła kontuzjami dwóch kluczowych zawodników: Patryka Małeckiego i Maora Meliksona. Dlatego też "Biała Gwiazda" do meczu z Twente Enschede przystąpi nieco osłabiona. Pocieszające może być jednak to, że również nasz przeciwnik, wicelider holenderskiej Eredivisie, nie wystąpi w najmocniejszym składzie. Belgijski skrzydłowy Nacer Chadli i szwedzki obrońca Rasmus Bengtsson nie są jeszcze w pełni sił po kontuzjach i nie zagrają w dzisiejszym meczu z Wisłą Kraków. Jak podało biuro prasowe Wisły Kraków, po raz pierwszy od rozpoczęcia pracy z Wisłą trener Robert Maaskant zagra mecz z holenderskim zespołem. - Oczywiście, w pewien sposób będzie to dla mnie specjalny mecz. W Holandii poświęca się mu sporo uwagi, dostaję bardzo dużo pytań od holenderskich dziennikarzy. To będzie mój pierwszy mecz z holenderską drużyną po wyjeździe z ojczyzny, co czyni go interesującym dla tamtejszych mediów - mówi szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Przyznaje, że o holenderskim rywalu wie więcej niż o pozostałych zespołach, z którymi Wisła mierzy się w grupie w Lidze Europejskiej, jednak nawet dobra znajomość rywala nie wpływa na system pracy, który obowiązuje przy rozpracowywaniu kolejnych przeciwników. - Nie dałem moim asystentom wolnego. Pracujemy przed tym meczem tak jak przed każdym innym. Kaziu Moskal był w Holandii i oglądał na żywo mecz Twente - zdradza trener.
Faza grupowa LE potrwa do 14/15 grudnia, zaś pucharowa - od 1/16 finału - rozpocznie się w lutym 2012 roku. Finał 9 maja w Bukareszcie.
MB
Nasz Dziennik Czwartek, 29 września 2011, Nr 227 (4158)
Autor: au