Nadeszła godzina świadectwa
Treść
Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik
Z JE ks. abp. Stanisławem Gądeckim, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, metropolitą poznańskim, rozmawia Sławomir Jagodziński
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” to hasło rozpoczętego wraz z Adwentem nowego roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce. Jakie są zasadnicze cele tego programu przygotowanego przez Komisję Duszpasterstwa KEP, na czele której stoi Ksiądz Arcybiskup?
– Wkroczyliśmy w drugi rok czteroletniego programu duszpasterskiego, który w związku ze zbliżającą się 1050. rocznicą chrztu Polski prowadzi nas drogą duchowości chrzcielnej. W centrum jest osoba Jezusa Chrystusa, dlatego hasło tego programu brzmi: „Przez Chrystusa, z Chrystusem, w Chrystusie. Przez wiarę i chrzest do świadectwa”. Mamy za sobą pierwszy rok: „Wierzę w Syna Bożego”, w którym proponowaliśmy głoszenie kerygmatu, odnowienie katechezy dorosłych przed chrztem dziecka i ożywienie biblijne duszpasterstwa. Tam, gdzie próbowano te cele osiągnąć, przekonaliśmy się, że należy je kontynuować, gdyż są one elementem dłuższego procesu, na który składają się np. rekolekcje ewangelizacyjne z głoszeniem kerygmatu w parafiach. Nie da się przeprowadzić takich rekolekcji w ciągu jednego roku we wszystkich parafiach. Dlatego czyniąc drugi krok – tym razem ku nawróceniu – bardzo świadomie mówimy o kontynuacji działań z pierwszego roku. Przed nami pozostają rok chrztu (2015/2016) i misji (2016/2017).
W tym roku chcemy pogłębiać naszą wiarę, nawracać się i odkrywać źródła radości i nadziei. Potrzebne są nam działania służące pogłębieniu wiary ludzi dorosłych. To jeden z trzech priorytetów, jakie stawia tegoroczny program. Tu ważną rolę odgrywa kontynuacja działań duszpasterskich minionego roku.
Odpowiedzią człowieka na spotkanie z Jezusem, z łaską, jest nawrócenie…
– Drugim priorytetem tegorocznego programu duszpasterskiego jest nawrócenie, począwszy od budzenia świadomości grzechu, poprzez pogłębione przeżywanie sakramentu pojednania i pokuty, po zadośćuczynienie i wynagrodzenie za grzechy. Wdzięczni jesteśmy Bogu za to, że spowiedź w Polsce jest dla wielu ludzi wierzących czymś naturalnym, ale chcemy podjąć działania, by jeszcze bardziej odkrywać Boże Miłosierdzie i łaskę odnowy życia wiary, jakie daje nam Bóg w tym sakramencie. To wyzwanie dla wszystkich, zarówno dla spowiedników, jak i dla penitentów, z zaznaczeniem, że ci pierwsi są także penitentami. Program proponuje ubiblijnienie sakramentu pojednania, także przez wprowadzanie w parafiach nabożeństw pokutnych przygotowujących do spowiedzi oraz celebracji Słowa Bożego z indywidualną spowiedzią. Są to rzadko wykorzystywane formy duszpasterskie w Polsce. Wymaga to zmiany mentalności duszpasterzy i wiernych. Nie należy przy tym rezygnować z tradycyjnych w Polsce całodziennych spowiedzi przed świętami, tylko zachowując to, co stare, odkrywać nowe formy duszpasterskie, znane w świecie od wielu lat.
Nawrócenie pozwala nam odkrywać prawdziwe źródła radości i nadziei. Człowiek, który zapłacze nad swoim grzechem i pozwoli działać Bożemu Miłosierdziu, doświadcza radości i wzrasta jego nadzieja na życie wieczne.
Pragniemy radować się i dziękować Bogu za osoby życia konsekrowanego, w związku z rokiem im poświęconym. Chcemy także z radością oczekiwać Światowych Dni Młodzieży i wykorzystać czas przygotowania do spotkania w Krakowie w 2016 roku na ożywienie duszpasterstw młodzieży w naszych parafiach.
Ważne jest nawrócenie w wymiarze osobistym, każdego z nas. A w jakich sferach widzi Ksiądz Arcybiskup potrzebę nawrócenia w przestrzeni społecznej, narodowej, państwowej?
– Fundamentalne znaczenie ma nawrócenie osobiste, ponieważ tylko człowiek zmieniający swoje myślenie na Boże myślenie staje się posłuszny Bogu i chce realizować Jego wolę. Znowu należy przypomnieć, że Pan Bóg pierwszy wychodzi do człowieka i zaprasza, by ten w wolności odkrył, że nie ma lepszej wizji życia od tej, którą proponuje Stwórca. Człowiek, który pozwala, że myśli Boga stają się jego myślami, a drogi Boga jego drogami, wpływa na środowisko, w którym żyje. Tak zaczyna się nawrócenie w przestrzeni społecznej, narodowej i państwowej. Ludzie, którzy wiedzą i wierzą, że Bóg jest Panem historii i w Jego rękach są losy świata, stają się „Bożymi aktorami” na scenie społecznej. Swoim życiem wiary, w myśl wezwania Jezusa, by być solą ziemi i światłem świata, podejmują działania, by czynić świat bardziej ludzkim i bardziej Bożym. Nie będzie odpowiedzialnej troski o Naród i naszą państwowość bez ludzi szlachetnych, uczciwych i prawych, świadomych korzeni, z których wyrastają. Program duszpasterski nawiązujący do chrztu Polski, czyli do początków chrześcijaństwa i państwowości polskiej, ma nam pomóc w budzeniu świadomości tych korzeni i mądrej troski o nie.
Nowy rok duszpasterski będzie jednocześnie czasem refleksji na temat małżeństwa i rodziny. Wezwał do tego Ojciec Święty Franciszek przed kolejnym synodem biskupów. Czy nie ma Ksiądz Arcybiskup odczucia, że takie wartości jak wierność, nierozerwalność małżeństwa są dziś przedstawiane bardziej jako jakieś ograniczenie, problem, a nie coś pozytywnego i cennego dla człowieka oraz społeczeństwa?
– Wszystko zależy od tego, kto i dlaczego mówi o małżeństwie i rodzinie. Znam bardzo dużo środowisk w Polsce i poza jej granicami, które intensywnie pracują na rzecz wspierania małżeństw i rodzin, ukazując sens wierności i nierozerwalności małżeństwa. Tego nie można nie dostrzegać. Te środowiska robią to z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem. Równocześnie mnożą się sytuacje kryzysowe, rozpada się wiele małżeństw i rodzin. Część osób po rozwodzie zawiera kolejne, niesakramentalne związki. Tego też nie można nie zauważać. Mamy sporo środowisk, które towarzyszą ludziom przeżywającym tego rodzaju problemy życiowe. Zarówno pierwsze, jak i drugie działania duszpasterskie trzeba nagłaśniać, wspierać i pomnażać. Na to wszystko nakładają się współczesne trendy kulturowe, którym nie zawsze zależy na wspieraniu małżeństw i rodzin, oraz takie, które robią wszystko, by ośmieszyć czy wręcz zniszczyć tę tradycyjną komórkę społeczną, jaką jest rodzina. Nierzadko są to działania bardzo sprytnie zaplanowane i ukryte pod płaszczykiem takich sformułowań, jak: tolerancja, równość, prawa człowieka… Działania te docierają do umysłów ludzkich głównie za pomocą mediów, które mają dziś ogromny wpływ na sposób myślenia i styl życia ludzi. Warto podkreślić za jednym z europejskich socjologów, że „eksperymentowanie przy rodzinie” stwarza w przyszłości konieczność zbudowania bardzo drogiego państwa, ponieważ będzie ono musiało być policyjne albo terapeutyczne. Z „chorych” środowisk będą wychodzić ludzie nieprzystosowani do życia w społeczeństwie.
Sądzę, że trzeba wielkiej pracy, by ukazywać małżeństwo i rodzinę jako piękną propozycję, którą Stwórca daje nam, stworzonym na Jego obraz i podobieństwo. Nadszedł czas wielkiej godziny świadectwa, jaką winni dawać szczęśliwi małżonkowie i szczęśliwe rodziny wobec tych, którzy nie wierzą, że taka droga życiowa może się udać.
Temat nawrócenia bardzo współbrzmi z wezwaniem Matki Bożej w Fatimie do pokuty. Do parafii trafiły materiały przygotowane na rozpoczynający się rok duszpasterski, w których znalazły się artykuły o orędziu fatimskim, Wielkiej Nowennie Fatimskiej, nabożeństwie pierwszych sobór miesiąca. Jakie znaczenie ma wskazanie i księżom, i wiernym na Fatimę?
– Nie można mówić o nawróceniu bez dostrzeżenia tego, co Bóg mówi do nas przez objawienia Matki Bożej w Fatimie. Wezwanie do modlitwy, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy stoi w centrum tego przesłania. Przygotowujemy się do 100. rocznicy objawień fatimskich, która przypadnie w 2017 roku. Wiele wspólnot parafialnych pielęgnuje nabożeństwa fatimskie 13. dnia miesiąca od maja do października każdego roku. Przypominamy w programie o drodze wynagrodzenia Bogu za grzechy przez wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi w pierwsze soboty miesiąca. Wezwanie do modlitwy różańcowej o odnowę świata, o pokój i za rodziny, jak wzywał św. Jan Paweł II, ciągle pozostaje aktualne.
Jaką rolę w owocnej realizacji programu duszpasterskiego mają do spełnienia katolickie środki przekazu?
– Powinny one informować o tym, że Kościół katolicki w Polsce ma konkretną wizję pastoralną, że planuje swoje działania, słuchając tego, co Duch Boży mówi, oraz analizując to, co dzieje się na świecie i jak żyją ludzie. Media katolickie winny żyć tym, czym żyje Kościół, przybliżając treści programu, towarzysząc ważnym wydarzeniom duszpasterskim i opisując ciekawe sposoby realizacji programu. Niestety, nie zawsze tak jest. Kiedy organizowaliśmy I Krajowy Kongres Parafialnych Rad Duszpasterskich z udziałem 1200 osób ze wszystkich diecezji w Polsce, niektóre z katolickich mediów nie odpowiedziały na zaproszenie, by tym bardzo istotnym wydarzeniem duszpasterskim się zainteresować. Jest więc wiele do zrobienia w tej kwestii.
W przyszłym roku 6 lutego przypada 250. rocznica ustanowienia liturgicznego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa. Ważne miejsce na mapie kultu Serca Jezusowego zajmuje też Poznań. Czy ożywienie różnych form tego kultu w całej Polsce nie byłoby doskonałym znakiem dokonującego się nawrócenia – odnowienia pamięci o Bożej miłości?
– Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa jest w naszych parafiach mocno powiązany z przeżywaniem pierwszych piątków miesiąca, z regularną spowiedzią dzieci, młodzieży i dorosłych, z adoracją Najświętszego Sakramentu i nabożeństwem do Serca Pana Jezusa, gdzie modlimy się, by Jezus kształtował nasze serca według swego Boskiego Serca. To piękna tradycja ucząca systematyczności w procesie nawracania się. Widzimy w wielu częściach Polski, że maleje liczba dzieci i młodzieży idących tą drogą pobożności. Trzeba ożywiać tę tradycję, czynić ją bardziej zrozumiałą i bliską współczesnemu człowiekowi. Warto widzieć duchowość Serca Pana Jezusa w kontekście wszystkich obietnic, jakie w swych wizjach otrzymała św. Małgorzata. W Poznaniu trwają starania o odbudowę pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, który stał kiedyś w centrum miasta, a został zburzony przez niemieckiego okupanta.
Wraz z nowym rokiem kościelnym rozpoczął się ogłoszony przez Ojca Świętego rok życia konsekrowanego. „Jeśli życie zakonne ma się odrodzić, musi być poddane radykalnej reformie. Nie można bronić przeciętności i ’letniego’ sposobu życia, które nie odbiega wiele od życia w świecie, życie konsekrowane wiąże się z poświęceniem” – podkreślał Ksiądz Arcybiskup w jednej z homilii. Świadectwo takiego konsekwentnego życia wiarą na co dzień jest bardzo potrzebne także świeckim i chyba kluczowe dla nowej ewangelizacji?
– Przeżywaliśmy rok poświęcony kapłanom, teraz przyszedł czas na życie konsekrowane. Trzeba dziękować Bogu, że ciągle powołuje ludzi do takich form życia i że ciągle nie brakuje tych, którzy pozytywnie na te zaproszenia odpowiadają. Potrzeba światu i Kościołowi takich znaków, ludzi, którzy pokazują, że dla Królestwa Bożego nie rezygnują z własnej wolności, ale oddają ją w Boże ręce w duchu posłuszeństwa. Wybór życia konsekrowanego w posłuszeństwie Bogu i przełożonym nie jest rezygnacją z wolności, ale szczytową formą wolności, w której człowiek inwestuje ją w budowanie Królestwa Bożego. Chcemy prosić Pana Boga, by dalej powoływał ludzi do takiej formy życia oraz by powołani usłyszeli ten głos i pozytywnie na niego odpowiedzieli. Krajobraz naszej Ojczyzny byłby o wiele uboższy, gdyby nie cicha posługa wielu osób konsekrowanych, zwłaszcza wobec chorych, ubogich i potrzebujących wsparcia. Ewangelizacja zaczyna się tam, gdzie ludzie ubodzy czują się w Kościele jak u siebie w domu (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte).
Dziękuję za rozmowę.
Sławomir JagodzińskiNasz Dziennik, 6 grudnia 2014
Autor: mj