Na mapie praw człowieka prześladowania religijne są czarną plamą
Treść
Z senatorem Zbigniewem Cichoniem (PiS) rozmawia Marcin Austyn Mija 60 lat od uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Co zmieniło się w kwestii ochrony tych praw? - Zmieniło się bardzo dużo, zwłaszcza w Europie. Trzeba pamiętać, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie miała mocy umowy międzynarodowej, była to jedynie deklaracja, a mimo to stała się inspiracją dla przyjęcia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - pierwszego instrumentu najbardziej skutecznej ochrony praw człowieka. Konwencja ta ustanowiła instytucję sądową: Europejski Trybunał Praw Człowieka, który pozwala na dochodzenie przez każdego człowieka jego praw, o ile zostały one naruszone przez poszczególne państwa, i można to czynić bez względu na narodowość. Ale mamy przecież do czynienia z wypaczaniem samego rozumienia "praw człowieka". W aktualnych dyskusjach słyszy się wiele o tzw. prawie do eutanazji. Chyba więc nie jesteśmy bliscy ideału? - Na pewno nie, zwłaszcza w wymiarze światowym. W Europie ta sytuacja wygląda stosunkowo dobrze, chociaż tu ochrona praw człowieka nie zawsze idzie w dobrym kierunku. Usiłuje się tworzyć nowe generacje praw człowieka, które ja nazywam pseudoprawami, gdyż są zaprzeczeniem istoty praw człowieka. Chodzi m.in. o rzekome prawo do eutanazji czy aborcji. Wydaje mi się, że usiłuje się tu tworzyć nową rzeczywistość - przynajmniej w teorii, aczkolwiek czasami i w praktyce. Mam tu na myśli szczególnie niektóre orzeczenia luksemburskiego Trybunału Sprawiedliwości, które moim zdaniem idą w niewłaściwym kierunku. Opinii na temat skuteczności deklaracji nie podzieliliby dziś na przykład chrześcijanie w Indiach. Są obiektem licznych ataków, a świat w zasadzie milczy. - Prześladowania religijne, do których dochodzi w Indiach, ale także innych krajach, są niewątpliwie czarną plamą. Informacje o liczbie ludzi, którzy zostali zamordowani za swoje przekonania religijne, są przerażające. To rzecz trudna do wyobrażenia, że w XXI wieku dochodzi do tego typu sytuacji. Tutaj rzeczywiście jest dość duże opóźnienie w realizacji ochrony praw człowieka. Nasz kraj mógłby w tej sprawie zdecydowanie zareagować? - Wydaje mi się, że tak. Myśmy podjęli szereg wystąpień do naszego rządu, by ten zechciał w sposób bardziej zdecydowany domagać się od rządu Indii przestrzegania praw człowieka, a zwłaszcza ludzi wierzących, katolików, którzy są prześladowani i tracą życie. Jednak dotychczasowe działania naszego rządu, ale także te międzynarodowe, nie okazały się na tyle zdecydowane, by mogły być skuteczne... - Odnoszę wrażenie, że poszczególne rządy i organizacje międzynarodowe działają zbyt mało konsekwentnie i nie dość mocno domagają się respektowania prawa człowieka, jakim jest prawo do wolności religijnej. Pamiętajmy przy tym, że jego nieprzestrzeganie prowadzi do pogwałcenia najbardziej elementarnego prawa, jakim jest prawo człowieka do życia. Tego dziś jesteśmy świadkami. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-12-12
Autor: wa